mPay liczy na duży wzrost skali biznesu

Podpisane już i planowe umowy typy B2B przynieść mają zwielokrotnienie wartości i ilości transakcji przepływających przez systemy mPaya – przekonuje zarząd spółki.

Publikacja: 23.02.2024 06:00

mPay liczy na duży wzrost skali biznesu

Foto: materiały prasowe

Kiedy ruszy projekt karty płatniczej do konta mPay, co zapowiadano już jakiś czas temu?

Prezes Andrzej Basiak: Zgodnie z ogłoszoną w 2023 r. strategią, mPay wkracza na ścieżkę fintechową i rozwoju usług finansowych. Po fazie testów i certyfikacji właśnie ruszamy z nową usługą – pierwsze karty płatnicze trafią do wybranych użytkowników jeszcze w lutym, a maksymalnie do połowy marca powinny być ogólnie dostępne dla wszystkich chętnych.

Liczycie, że taka karta przyniesie dodatkowe przychody z tytułu korzystania z niej, czy to bardziej sposób na zwiększenie skali biznesu?

Członek zarządu Karol Zielinski: Przede wszystkim to drugie. mPay staje się coraz bardziej uniwersalną aplikacją płatniczą. To już nie tylko płatności w segmencie transportowo-turystycznym, np. za bilety kolejowe i autobusowe czy parkowanie w mieście. To również możliwości płacenia rachunków, doładowania telefonu, mamy platformę pożyczkową, ubezpieczeniową itp. Karta płatnicza, dzięki której możliwe będzie korzystanie z pieniędzy zgromadzonych w ramach salda konta mPay również poza samą aplikacją, to poszerzenie naszego ekosystemu płatniczego. Pieniądze z konta będą mogły zostać wykorzystane w ramach transakcji offline, w terminalach POS, w internecie. Umożliwią również użytkownikom płacenie za produkty i usługi w dowolnym czasie i w dowolnym miejscu w Polsce i na świecie.

Z drugiej strony korzystanie z dodatkowych usług świadczonych przez mPay w ramach różnych planów taryfowych może być płatne, co stanowić będzie nową linię przychodową dla spółki.

Model biznesowy mPaya to przede wszystkim usługi typu B2C, ale deklarujecie też kierunek B2B.

K. Z.: Rzeczywiście spółka obecnie generuje przychody i zyski głównie z tytułu B2C, czyli z aplikacji, z której korzysta blisko 1,5 mln użytkowników. Jak wcześniej ogłaszaliśmy wśród naszych klientów, ostatnio pojawili się również klienci B2B. Dotychczas stanowili oni promil w łącznym przepływach transakcyjnych, w tzw. TTV, ale od tego roku to się zmieni. Już podpisaliśmy pierwsze umowy z klientami zarówno polskimi, jak i zagranicznymi, dla części z nich zaczęliśmy świadczyć usługi produkcyjne.

Jacy tu są kluczowi klienci?

K. Z.: W Polsce współpracujemy z Livekid, czyli aplikacją do obsługi księgowej przedszkoli i żłobków. Mamy umowę z amerykańską spółką US Money Express dotyczącą szybkich przekazów z USA do Polski i podobnie z brytyjskim Easysend pod względem szybkich przekazów z Wielkiej Brytanii do Polski.

Rozmawiamy z kolejnymi partnerami, m.in. z jednym z banków ukraińskich na temat współpracy związanej z przekazywaniem pieniędzy na rynek ukraiński oraz z kilkoma innymi podmiotami zarówno z krajów UE, jak poza UE. W kontekście realizacji przekazów pieniężnych kluczowy jest fakt, że posiadamy szereg licencji, które są bardzo pożądane przez podmioty spoza Polski i spoza UE.

A. B.: Rozmawiamy nawet nie z jednym, a dwoma ukraińskimi bankami, ponieważ potencjalna współpraca wygląda tu bardzo interesująco. Te banki mają bardzo dużo klientów w Polsce, Niemczech, różnych krajach ościennych. Za to nasza spółka posiada odpowiednie licencje, systemy i technologie. Z jednym z podmiotów mamy już wynegocjowany list intencyjny oraz warunki umowy.

Czy ewentualna współpraca z ukraińskimi bankami ma dotyczyć też przekazów pieniężnych z Polski do Ukrainy? Jeśli tak, to jaki widzicie tu potencjał, bo dotąd Ukraińcy jakoś sobie radzą z transferami do kraju?

A. B.: Radzą sobie, oczywiście, ale kluczowe jest słowo „jakoś”. Naszym zdaniem jest tu duża przestrzeń do optymalizacji kosztowej. Myślę, że jesteśmy w stanie zaproponować tańsze i szybsze sposoby transferów do Ukrainy. A jednocześnie mówimy o zasilaniu ich kart w Polsce, czyli bardzo popularnego w Ukrainie sposobowi przekazów. Mamy w Polsce ok. 1,5–2 mln Ukraińców, z których większość ma jakąś kartę ukraińską bankową, ale na tę chwilę nie mają taniego sposobu, jak zasilić tę kartę, jeśli nie mają konta w polskim banku.

Czy umowy typu B2B to taki game changer dla spółki?

K. Z.: W kontekście łącznych przepływów na pewno tak. Obecnie nasze TTV wynosi ok. 59 mln zł, a realizacja kilku umów typu B2B podniesie ten wskaźnik co najmniej dziesięciokrotnie. Wchodzimy na dużo wyższą wartość i liczby transakcji przepływających przez systemy mPaya, także międzynarodowych, więc pod tym względem na pewno będzie to game changer.

A. B.: Nasze TTV tylko z tytułu współpracy z Livekid może wrosnąć do kilkuset milionów złotych. To się oczywiście nie przekłada jeden do jednej pod względem wartości księgowej, bo marże przy takich transakcjach są znacznie niższe niż np. przy sprzedaży biletu na pociąg czy opłat za płatne parkowanie. Ale jednocześnie skala robi swoje.

Jednocześnie, by przejść do TTV o wartości miliarda i więcej, potrzebujemy kolejnej rundy inwestycyjnej, co uchwaliliśmy jesienią zeszłego roku. Prowadzimy rozmowy w tym kierunku, choć jeszcze nie zdecydowaliśmy, czy będzie to jeden duży partner, który może objąć do 20 proc. udziałów, czy kilku mniejszych partnerów.

Jakie jest ryzyko, że nie wszystkie plany na 2024 r. się powiodą?

A. B.: Większość umów, o których mówiliśmy, została już zawarta, przechodzimy do etapu realizacji. A warto tu jeszcze dodać projekt z GPW Private Market. Mamy już podpisany list intencyjny z Totalizatorem, i mamy nadzieję na współpracę w ukraińskimi bankami jeszcze w tym półroczu. Jeśli wszystko się uda, wskoczymy do wyższej ligi. Zobaczmy, jak pójdzie z poszukiwaniem inwestorów, ale jest szansa, że będziemy w stanie w 2025 r. przejść na duży parkiet.

Do grona inwestorów ma dołączyć Kuba Błaszczykowski, który został jednocześnie ambasadorem waszej marki. To inwestor finansowy czy raczej taki tytularny?

A. B.: Kuba Błaszczykowski ma być przede wszystkim ambasadorem mPay, w efekcie czego obejmie pewną pulę akcji. Kubę przekonała nasza dbałość o szczegóły zarówno w podejściu do aplikacji, jak i do biznesu. Dla Kuby jest otwarta droga do większego zaangażowania w akcjonariacie i byłaby to dla nas wielka radość. Stale rozwijamy aplikację, jak i nasz biznes, podpisując kolejne umowy z partnerami czy oferując miastom kolejne usługi, co powinno czynić inwestycję w akcje mPay bardziej atrakcyjną. W tym roku czekamy cierpliwie na zapowiadany przez ZDM Warszawa przetarg na dopuszczenie do pobierania opłat za parkowanie wszystkich odpowiedniej wielkości operatorów mobilnych, czyli również za pośrednictwem aplikacji mPay.

Czyli nadal poszukujecie inwestora finansowego?

A. B.: Chodzi nam przede wszystkim o inwestora czy inwestorów branżowych wzmacniających to, co teraz robimy, ponieważ jest to bardzo kapitałochonne. Przykładowo wykonanie systemu do rozliczeń kart płatniczych oznacza rok pracy kilkunastu deweloperów i ponad 1 mln zł kosztu. Każdy z obszarów, którzy obecnie rozwijamy, to są setki tysięcy złotych, jak nie miliony złotych. A okres zwrotu sięga od jednego roku do trzech lat.

Niedawno KNF zawiadomiła o podejrzeniu popełnienia przestępstw bezprawnego ujawnienia informacji poufnych oraz wykorzystania tych informacji w obrocie akcjami mPay. Wasz komentarz?

A. B.: Po pierwsze, to nie jest postępowanie przeciwko nam, nie jesteśmy jego stroną. Dlatego oświadczamy, iż dokładamy wszelkich starań, aby wesprzeć Komisję Nadzoru Finansowego w niezwłocznym rozwiązaniu sprawy, deklarujmy pełną współpracę z KNF, jak również z organami ścigania.

Trzeba dodać, że zawiadomienie KNF dotyczy projektu stablecoin, o którym informację mPay opublikował w raporcie 21 listopada 2021 r. Nasza spółka miała w tym projekcie dostarczać jedynie usługi płatnicze, a jednak sama koncepcja przedstawiona przez potencjalnych partnerów nie została zrealizowana ze względu na brak uregulowań prawnych oraz uwarunkowania rynkowe.

Z związku z tym umowa została zakończona. Ważne, że ani losy tego projektu, ani postępowanie dotyczące ujawnienia informacji poufnej o nim nie mają wpływu na bieżącą działalność spółki. Biznes mPay nie jest zagrożony, rozwija się szybko i stabilnie.

Firmy
Zremb: kontrakty dla wojska procentują
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Firmy
Rurexpol do likwidacji
Firmy
Mercator na zakupach. W planach luksusowe apartamenty
Firmy
Klepsydra nie zamierza zwalniać tempa
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Firmy
Czy da się odpolitycznić spółki z udziałem Skarbu Państwa?
Firmy
Rząd chce zmobilizować kapitał do finansowania start-upów