Popyt na razie spada, ale spółki stawiają na rozwój branży

W najbliższych tygodniach Azoty powinny ruszyć z produkcją propylenu i polipropylenu w Policach, a za półtora roku Orlen ma uruchomić w Płocku dodatkowe moce w zakresie etylenu i propylenu. Ciech z kolei stawia na utrzymanie rentowności. Dziś popyt na tworzywa spada, ale wszyscy liczą na wzrost.

Publikacja: 11.06.2023 09:29

Orlen realizuje w Płocku sztandarowy projekt petrochemiczny o nazwie Olefiny III. Niedawno podawał,

Orlen realizuje w Płocku sztandarowy projekt petrochemiczny o nazwie Olefiny III. Niedawno podawał, że wchodzi on w kolejną fazę budowy. Fot. prlen/mat. prasowe

W tym roku krajowe zakłady istotnie zmniejszyły produkcję tworzyw sztucznych w formach podstawowych, w tym zwłaszcza polimerów. Z ostatnich danych GUS wynika, że w okresie styczeń–kwiecień wyniosła ona 1,03 mln ton, co w ujęciu rok do roku oznaczało spadek o 16,7 proc. Szczególnie duże zniżki są widoczne w produkcji polipropylenu (spadek o 23,7 proc.) i polichlorku winylu (-20,6 proc.).

Tymczasem krajowe koncerny inwestują miliardy złotych w budowę nowych instalacji. Jeszcze w czerwcu powinna być gotowa sztandarowa inwestycja grupy Azoty. Chodzi o budowę instalacji do produkcji propylenu o mocy 429 tys. ton rocznie i polipropylenu o zdolnościach sięgających 437 tys. ton. Łączna wartość inwestycji w ramach projektu Polimery Police przekroczy 1,8 mld USD (7,6 mld zł według obecnego kursu NBP). Dzięki niej koncern chce dołączyć do grona czołowych producentów polipropylenu w Europie.

Nowe wymogi

Według Azotów rynkowe prognozy wskazują na dalszy wzrost popytu na tworzywa. – Jest on zróżnicowany w zależności od danej branży. Rozwój branż jest również powiązany ze spełnieniem wymogów zrównoważonego rozwoju, który, co oczywiste, ma coraz większy wpływ na biznes – twierdzi Monika Darnobyt, rzeczniczka Azotów. Dodaje, że tworzywa pozwalają na zmniejszenie emisji w różnych branżach m.in. w budownictwie, motoryzacji, sektorze opakowań i medycznym. Są także niezbędne w rozwoju technologii dla sektora energii odnawialnej. Dużo zależy jednak od wprowadzanych w poszczególnych branżach regulacji. Te z kolei często wymuszają wprowadzanie na rynek produktów: biodegradowalnych, powstających na bazie surowców naturalnych, recyklingowych, o niższym lub obniżonym śladzie środowiskowym, węglowym czy materiałowym.

– Tworzywa są i w dalszym ciągu będą jedną z wiodących branż rozwoju przemysłu i gospodarki, z uwagi na ich unikalne własności i praktycznie nieograniczony zakres zastosowań. Bieżące trendy wskazują, że rynek oczekuje specjalizacji w zakresie parametrów i zastosowań poszczególnych tworzyw, co najtrafniej można nazwać „szyciem ich na miarę”, dla zróżnicowanych potrzeb klientów i branż – przekonuje Darnobyt. Tym samym cały czas rośnie zapotrzebowanie na nowe rodzaje tworzyw, bardziej zróżnicowanych, ale produkowanych w mniejszych ilościach. To z kolei wymusza na producentach ciągłą aktywność w zakresie badań i rozwoju nowych tworzyw.

Azoty widzą też bariery utrudniające rozwój branży. W ramach tzw. rozszerzonej odpowiedzialności producenta, firmy wytwarzające tworzywa zostały obarczone kosztami segregacji i utylizacji plastikowych odpadów i dodatkowo edukowania społeczeństwa o wpływie tworzyw na środowisko. To może istotnie obniżyć ich rentowność. – Drugim poważnym wyzwaniem jest dostosowanie branży do spełnienia wymogów gospodarki obiegu zamkniętego, szczególnie w zakresie recyklingu tworzyw oraz konieczności pozyskiwania odnawialnych (zielonych) źródeł surowców do produkcji tworzyw. Na to wszystko nakładają się jeszcze zachodzące obecnie w przemyśle chemicznym strukturalne zmiany, polegające głównie na przejściu na odnawialne źródła energii, tzw. elektryfikacja chemii oraz konieczność ograniczenia emisji CO2 – uważa Darnobyt. Do barier rozwoju zalicza także wyższe koszty wytwarzania występujące w Europie niż w innych regionach świata.

Obecnie Azoty w biznesie tworzyw posiadają instalacje produkcyjne poliamidu 6 o łącznej zdolności 170 tys. ton na rok w dwóch lokalizacjach (w Tarnowie i niemieckim Guben). Koncern nie ujawnia, na jakim poziomie posiadanych mocy obecnie pracują. Z ostatnich danych wynika, że w kwietniu wyprodukował około 10 tys. ton poliamidu, co w ujęciu rok do roku oznaczało spadek o jedną trzecią.

Duża konkurencja

Obecnie największym producentem tworzyw w Polsce jest grupa Orlen. Jej moce wytwórcze wynoszą: około 900 tys. ton na rok polietylenu i około 520 tys. ton polipropylenu (w obu przypadkach uwzględniono 50 proc. udziału koncernu w Basell Orlen Polyolefins) oraz około 475 tys. ton polichlorku winylu. Koncern zaznacza, że są to dane za 2021 r. Te za ubiegły rok nie były jeszcze publikowane. Spółka nie ujawnia też w jakim stopniu wykorzystuje posiadane moce. Podaje jednie, że było ono adekwatne do zapotrzebowania rynku. Popyt będzie też decydował o wykorzystaniu mocy wytwórczych w przyszłości. Ponadto duże znaczenie w tym biznesie ogrywa występująca na rynku konkurencja. W tym kontekście należy zauważyć, że spółka obserwuje ostatnio wzmożoną aktywność producentów spoza UE, którzy często ponoszą niższe koszty niż wytwórcy ze Starego Kontynentu.

Orlen informuje, że obecnie pracuje nad koncepcją rozbudowy instalacji polietylenu niskiej gęstości (LDPE) w Płocku. „Na tym etapie jest jednak zbyt wcześnie, aby informować o szczegółowych założeniach i harmonogramie tego projektu. Polimery są ważną częścią produkcji petrochemii, na której rozwój do końca 2030 r. koncern planuje przeznaczyć 40 mld zł” – przypomina zespół prasowy Orlenu. Sztandarową inwestycją, która powinna w przyszłości istotnie wzmocnić pozycję koncernu na rynku tworzyw, jest realizowany w Płocku projekt Olefiny III o wartości 13,5 mld zł. Harmonogram przewiduje, że nowe instalacje rozpoczną produkcję na początku 2025 r. W efekcie z 19 proc. ogółem przerabianej ropy będą wytwarzane produkty petrochemiczne (dziś jest to 14 proc.). Chodzi zwłaszcza o etylen i propylen. Rocznie będzie można dodatkowo ich wytwarzać odpowiednio 740 tys. ton i 340 tys. ton. W kolejnym etapie posłużą one do produkcji tworzyw.

Orlen informuje, że jego celem w petrochemii, obejmującym również produkcję polimerów, jest umocnienie pozycji wiodącego producenta w regionie. Oznacza to nie tylko potrzebę wykorzystania szans związanych z prognozowanym wzrostem zapotrzebowania na tworzywa, ale i konieczność dostosowania posiadanych aktywów do wymagań regulacyjnych przy jednoczesnym utrzymaniu konkurencyjności na rynku. „W celu realizacji powyższych założeń, grupa Orlen planuje dynamiczny rozwój mocy recyklingowych, które do końca dekady sięgną 300 tys. ton rocznie, co oznacza 10-krotny wzrost. Ważnym elementem jest również ograniczenie emisyjności produkcji” – zapewnia Orlen.

Koncern informuje, że obecne szacunki dotyczące globalnego popytu na polichlorek winylu wskazują na 3–4-proc. średnioroczną stopę wzrostu zapotrzebowania na ten produkt w latach 2023–2027. Prognozy dla samej Europy mówią o zwyżce rzędu 1,9 proc. W Europie Środkowej, w tym zwłaszcza w Polsce, będzie jednak wyższe od tej średniej. W odniesieniu do reszty polimerów wytwarzanych w Orlenie (polietylen i polipropylen) prognozy wskazują, że w latach 2023–2027 zapotrzebowanie będzie rosło średniorocznie o 4 proc. w skali globalnej i o 1,9 proc. w Europie.

Spadek popytu

Wytwarzaniem polimerów w postaci poliuretanów, wykorzystywanych w produkcji pianek poliuretanowych, zajmuje się grupa Ciech, a konkretnie zależny Ciech Pianki. Moce jego zakładu w Bydgoszczy wynosiły w ubiegłym roku 33 tys. ton. – Elastyczne pianki poliuretanowe stosowane są przede wszystkim w produkcji mebli tapicerowanych oraz materacy do spania. W mniejszym stopniu wykorzystywane są również w przemyśle motoryzacyjnym, budowlanym i tekstylnym – informuje Żaneta Przybylska, rzeczniczka Ciechu. Grupa sprzedaje je głównie na lokalnych rynkach, gdyż transport na dalsze odległości jest nieopłacalny. Biznes piankowy w tym roku funkcjonował w warunkach wzrostu dostępności surowców, po przejściowym ich niedoborze w IV kwartale 2022 r. oraz przy jednocześnie nasilonej konkurencji i spadku popytu. To efekt wyhamowania w branży remontowo-budowlanej i niższego popytu na meble tapicerowane. W kolejnych miesiącach o wykorzystywaniu mocy w zakresie poliuretanów będzie decydować ogólna sytuacja gospodarcza, w tym zwłaszcza zgłaszany na rynku popyt.

W najbliższej przyszłości firma w biznesie piankowym zamierza koncentrować się na rentowności i utrzymaniu pozycji lidera w Polsce. – Ponadto w związku z transformacją środowiskową i dekarbonizacją grupa kładzie ogromny nacisk na rozwój zrównoważonych produktów piankowych, jak również na optymalizację produkcji, opierając się na zasadach gospodarki obiegu zamkniętego i recyklingu surowców – podaje Przybylska. Obecnie Ciech prowadzi prace nad wykorzystaniem w produkcji pianek materiałów z recyklingu i surowców pochodzenia roślinnego. W ocenie spółki jednymi z największych wyzwań w tym roku będą kwestie dostaw i cen energii, ze względu na dużą energochłonność biznesu piankowego.

O działalność prowadzoną na rynku tworzyw i plany jej ewentualnego rozwoju oraz o czynniki decydujące o kondycji tego biznesu zapytaliśmy również MOL Group, PCC Exol i PCC Rokitę. Żadnych odpowiedzi nie otrzymaliśmy.

Firmy
Energoinstal. Spekulacyjnych wzrostów dzień szósty
Firmy
Blisko 400 mld zł na inwestycje. Jest nowa strategia Orlenu
Firmy
Moce wytwórcze Libetu drastycznie spadły
Firmy
Inwestorzy znów wierzą w Energoinstal? Kurs poszybował
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448408;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
Pierwsze rozmowy o ratowaniu Rafako ruszyły. Wielki entuzjazm na giełdzie
Firmy
100 proc. w trzy dni. Czyli co się dzieje z akcjami Energoinstalu