Dwa oblicza państwowych spółek. Wygrywają z rynkiem, ale to nie ich zasługa

Firmy państwowe są beneficjentami globalnej hossy w swoich sektorach. Radzą sobie jednak gorzej niż zagraniczni konkurenci. Inwestycja w spółki SP obarczona jest ryzykiem polityczno-regulacyjnym, co dobrze obrazują niedawne zmiany w przepisach o wezwaniach.

Publikacja: 21.06.2022 21:00

Dwa oblicza państwowych spółek. Wygrywają z rynkiem, ale to nie ich zasługa

Foto: Adobe Stock

Statystyki stóp zwrotu spółek prywatnych i mających Skarb Państwa w akcjonariacie pokazuje dużą dominację tej ostatniej grupy w 2022 r. Średnia zmiana cen akcji firm państwowych za ostatnie sześć miesięcy to 16 proc. (mediana jest taka sama). W tym okresie WIG stracił niemal jedną piątą.

Ale głębsza analiza struktury wzrostu notowań spółek SP jasno pokazuje, że sytuacja nie jest tak jednoznaczna. Jeśli porównalibyśmy zachowanie ich notowań z tą samą grupą branżową firm zagranicznych, to sytuacja zmienia się diametralnie: zagraniczni konkurenci wypadają dużo lepiej. Dobrze obrazują to wyniki globalnych funduszy ETF dla poszczególnych branż.

I tak na przykład polskie spółki paliwowe w tym roku przegrywają średnio o prawie 32 pkt proc. wobec iShares Oil & Gas Exploration & Production UCITS ETF. W przypadku KGHM i indeksu surowcowego różnica jest znacząco mniejsza (też na niekorzyść polskiej firmy), rzędu kilku punktów procentowych.

Natomiast zdecydowanie większa jest w przypadku banków. BlackRock iShares STOXX Europe 600 Banks UCITS ETF wprawdzie w tym roku jest też pod kreską, ale nie spadł tak drastycznie jak wyceny Pekao czy PKO BP.

parkiet.com

Sektory pod lupą

Z naszych szacunków wynika, że spółki z udziałem SP stanowią aktualnie 63 proc. portfela WIG20 i w dużej mierze determinują zachowanie tego indeksu. We wtorek oscylował w okolicach 1700 pkt.

– Banki i spółki paliwowe są podmiotami wrażliwymi na otoczenie makroekonomiczne. W aktualizacji strategii na 2022 r. zakładamy zejście WIG20 do 1350–1300 pkt, głównie za sprawą słabego zachowania spółek paliwowych i banków – mówi Sobiesław Kozłowski, dyrektor departamentu analiz i doradztwa Noble Securities. Dodaje, że natomiast stabilizatorem dla WIG20 czy WIG mogą być spółki energetyczne. – Temu zdaje się sprzyjać procedowane wydzielenie aktywów węglowych i rosnąca ekspozycja na OZE – uważa Kozłowski. Wtóruje mu Michał Krajczewski, kierownik zespołu doradztwa inwestycyjnego Biura Maklerskiego BNP Paribas Bank Polska.

Czytaj więcej

Wśród największych krajowych emitentów dominują przedsiębiorstwa państwowe

– Szczególnie spółki surowcowe, paliwowe i energetyczne zarówno w Polsce, jak i na świecie korzystają z obecnych warunków rynkowych i wyższych cen ich produktów, co przekłada się na wyższe osiągane wyniki – mówi Krajczewski. Dodaje, że trend ten widoczny jest na całym świecie i dotyczy wszystkich spółek – zarówno prywatnych, jak i państwowych z tych obszarów. W krótkim terminie ta tendencja może się utrzymać, ciężko jednak przewidywać, jak długo ceny surowców, paliw i energii pozostaną na obecnych, bardzo wysokich poziomach. Dużo zależy od nieprzewidywalnych czynników geopolitycznych (wojna pomiędzy Rosją a Ukrainą) oraz decyzji politycznych i regulacyjnych mogących ograniczać wzrost cen w danych sektorach.

Specyficzny właściciel

Historia pokazuje, że politycy chętnie powołują się na dobre rezultaty spółek państwowych, co ma w ich mniemaniu potwierdzać skuteczność prowadzonych przez Skarb Państwa działań. Sęk w tym, że najczęściej pokazują tylko wąski wycinek rzeczywistości, dobierając takie dane, które potwierdzają ich hipotezy i ignorując te, które by tym hipotezom zaprzeczały.

Z dużą rezerwą o inwestycjach w spółki Skarbu Państwa wypowiada się Marcin Materna, szef działu analiz Millennium DM.

– Generują one mniejszą wartość dla akcjonariuszy w długim terminie niż prywatne z tych samych sektorów. W przeważającej większości częste zmiany w zarządach i władzach oraz dużo mniejsza presja na kontrolę kosztów (akcjonariusz nie stawia przed zarządami żadnych celów w tym zakresie) powodują, że długoterminowe myślenie o wzroście wartości spółki czy jej strategii właściwie nie istnieje – mówi Materna. Dodaje, że w tej grupie spółek przeważają natomiast działania krótkowzroczne, niekiedy umotywowane względami politycznymi, niemającymi nic wspólnego z rachunkiem ekonomicznym.

– Sądzimy, że gdy ze względów rynkowych jakaś branża, którą reprezentują spółki Skarbu Państwa, ma przed sobą dobre perspektywy, zazwyczaj lepszym wyborem będzie firma zagraniczna niż jej polski państwowy odpowiednik – wskazuje Materna. Dodaje, że inwestowanie w narażone na takie ryzyka firmy nie ma sensu nawet nie w długim terminie, ale także średnim. Tym bardziej że nie jest zrekompensowane na przykład wysokością płaconych dywidend czy tempem wzrostu biznesu tych spółek.

Ryzyko legislacyjne

W ostatnim czasie byliśmy świadkami wielu zmian prawnych i nie brak opinii, że część z nich była wprost skrojona pod interesy Skarbu Państwa. Problematyczne są m.in. ostatnie zmiany legislacyjne (weszły w życie 30 maja 2022 r.) dotyczące wezwań. Co do zasady nowe regulacje są oceniane pozytywnie, ale jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Ustawa, nowelizując wezwania, wprowadziła m.in. próg 50 proc. ogólnej liczby głosów dla wezwania obowiązkowego, znosząc tym samym archaiczne (Polska była z tym rozwiązaniem ewenementem w UE) dwa dotychczasowe progi: 33 proc. i 66 proc. Sęk w tym, że zdecydowana większość ekspertów i komentatorów postulowała ustanowienie progu niższego niż 50 proc., najlepiej w okolicach 30–33 proc., jak w większości krajów unijnych. Już wtedy de facto dochodzi do przejęcia kontroli nad spółką.

Nie brak opinii, że ustanowiony wyższy próg jest na rękę SP m.in. z uwagi na planowaną fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG. Co więcej, nawet jeśli SP w takim połączonym podmiocie przekroczyłby próg 50 proc. i tak nie musiałby ogłaszać wezwania do sprzedaży pozostałych akcji z uwagi na wyjątek zapisany w nowych przepisach.

Z tego też powodu nie powinniśmy liczyć na ogłoszenie przez SP wezwania do sprzedaży akcji Bogdanki, mimo iż Skarb Państwa przejmuje od Enei pakiet kontrolny, a dokładnie 64,57 proc. kapitału.

– Sens inwestowania w spółki SP, gdzie główne decyzje ekonomiczne podejmują politycy bez odpowiedniego doświadczenia i są przez podobne osoby nadzorowane, można porównać z sensownością leczenia się u osoby, której jedyną stycznością ze służbą zdrowia była wizyta w szpitalu w celu odwiedzenia chorej babci – podsumowuje obrazowo jeden z ekspertów.

Robert Wąchała wiceprezes zarządu Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych

W przypadku przejęcia Lotosu przez PKN Orlen Skarb Państwa będzie miał około 38 proc. udziałów. Niektórzy w tym fakcie upatrują powodu ukształtowania progu przejęcia (według znowelizowanych niedawno przepisów – red.) na poziomie 50 proc., a nie 33 proc. – jak postulował rynek. W przypadku przejęcia Bogdanki przez Skarb Państwa ten ostatni nie będzie musiał ogłaszać wezwania na Bogdankę, bo jest wyłączony spod działania przepisów o przejęciach na podstawie wezwania. To wyłączenie jest warunkowe, a mianowicie po przekroczeniu progu 50 proc. (transakcji nabycia od Enei) Skarb Państwa nie może nabyć nawet jednej akcji – w przeciwnym wypadku będzie musiał ogłosić wezwanie. Transakcje te mogą być zaskoczeniem dla inwestorów zagranicznych, którzy nie śledzą zmian polskich regulacji, i możliwość przejęcia spółki na polskim rynku kapitałowym bez ogłaszania wezwania będzie dla nich przykrą niespodzianką, która może mieć bardzo negatywne skutki.

Firmy
Ministerstwo obrony kupuje polskie satelity od Creotechu. Kurs mocno w górę
Firmy
Ataki dezinformacyjne to problem spółek, ale też całego rynku i państwa
Firmy
Rafako upada. Teraz czas na syndyka i rząd
Firmy
Dobrzy, wiarygodni prezesi zyskują na znaczeniu i na wartości
Materiał Promocyjny
Bank Pekao S.A. z najlepszą usługą wymiany walut w Polsce wg Global Finance
Firmy
Grupa Kęty liczy na ożywienie w 2025 roku
Firmy
Najcenniejsi szefowie na warszawskiej giełdzie są już warci grube miliardy