– Dla właścicieli naszych akcji przesłanie mam takie: nie widać zagrożeń po stronie popytu ani dostaw, jesteśmy dobrej myśli, jeśli chodzi o wyniki w 2022 r. – powiedział prezes Dariusz Mańko podczas konferencji poświęconej wyśmienitym wynikom za I kwartał br. Zarząd przetwórcy aluminium przygotowuje rekomendację podziału ubiegłorocznego zysku – WZA odbędzie się za miesiąc. Rewizji prognoz można się spodziewać najwcześniej na przełomie II i III kwartału.
Wciąż mocne ssanie
W I kwartale br. grupa wypracowała 1,5 mld zł przychodów, o 52 proc. więcej niż rok wcześniej. To zarówno efekt wyższych notowań aluminium, ale i wzrostu sprzedaży w ujęciu ilościowym. Zysk operacyjny wzrósł o 41 proc., do 229 mln zł, a czysty zarobek o 28 proc., do 175 mln zł.
Wynik operacyjny segmentu systemów aluminiowych (m.in. fasady budynków) wzrósł o 37 proc., do 86 mln zł, wyrobów wyciskanych (głównie profile konstrukcyjne dla budownictwa i motoryzacji) o 83 proc., do 65 mln zł, a opakowań o 36 proc., do prawie 94 mln zł.
Menedżerowie podkreślili, że jak dotąd klienci akceptują podwyżki cen. Popyt sprzyja, zawahanie w motoryzacji – będące efektem kłopotów z dostawami innych komponentów do produkcji aut – zostało zrekompensowane dostawami profili do budownictwa czy przemysłu AGD. Samo budownictwo trzyma się dobrze, choć zauważono u części inwestorów zagranicznych przesuwanie decyzji o ruszaniu z kolejnymi projektami w Polsce.