Jak pani ocenia obecną sytuację makroekonomiczną i jej wpływ na branżę stalową? W obliczu rosnących stóp procentowych spółki mają się czego obawiać?
Branża stalowa jest branżą niezwykle czułą na sytuację makroekonomiczną, co wynika z portfela odbiorców wyrobów hutniczych, który jest bardzo zdywersyfikowany. Stal jest potrzebna praktycznie w każdym dziale gospodarki, zatem nasza branża zawsze jest zależna od sytuacji w budownictwie, motoryzacji, przemyśle maszynowym, AGD czy wyrobach metalowych. A dziś każda branża boryka się z tymi samymi problemami, zaś hutnictwo jako przemysł energochłonny jest nawet bardziej narażone na negatywny efekt cen prądu i gazu. Ponadto polski przemysł stalowy jest silnie zależny od importu. W 2021 r. sprowadziliśmy do kraju ponad 13 mln ton stali, spadek wartości złotego oznacza, że każdy kilogram tej stali będzie kosztować więcej.
Wśród spółek jednak dostrzegalny jest optymizm dotyczący wyników także w 2022 r. Pierwsze miesiące roku nastrajają pozytywnie?
Ceny stali od drugiej połowy zeszłego roku znajdują się w trendzie bocznym, przy czym warto zaznaczyć, wciąż znacząco wyższym niż wyjściowy poziom poprzedzający gwałtowny wzrost cen. Trzeba mieć świadomość, że od 2020 r. poziom kosztów wytworzenia stali znacząco się zmienił, zmieniła się również sytuacja gospodarcza. Dla rynku stali oznacza to, że rozpoczynamy ten rok z innego miejsca i to, co się wydarzy, będzie miało inny punkt odniesienia. Popyt jest rzeczywiście wciąż zadowalający mimo wyraźnie mniejszego zapotrzebowania na stal ze strony przemysłu motoryzacyjnego. Z uwagą obserwujemy, co dzieje się w tej branży, bowiem nieraz już się okazywało, że to właśnie automotive dawał impuls wzrostowy rynkowi, zabierając przy wzroście mocy produkcyjnych, znaczącą część stali dostępnej na rynku. Nie inaczej powinno być, gdy tylko problemy motoryzacji z komponentami zaczną się normalizować.
W przyszłym roku ma pojawić się podatek węglowy dla towarów importowanych do UE, na horyzoncie widać również przejście na bardziej ekologiczne metody wytwarzania stali. Nadchodzące zmiany to szansa czy zagrożenie dla branży?