3, 2, 1 start!

Bawarski koncern BMW od wielu lat (dokładnie od 29) stosuje w swoich samochodach oznaczenie cyfrowe. Im mniejsza cyfra na początku kodu modelu, tym mniejszy samochód. W ofercie są teraz auta o oznaczeniach: 7, 6, 5 i 3. Ale wygląda na to, że wkrótce luki między modelami zostaną wypełnione. Pojawią się z całą pewnością auta serii 4, 2 i 1. Raczej nie będzie serii 0, musiałby to być chyba rywal dla smarta.

Publikacja: 10.12.2004 08:49

To, że serie parzyste "mieszczą się" między autami serii nieparzystych nie oznacza, że są to samochody o gabarytach dokładnie między segmentami. Po prostu seria 6 jest odmianą coupe lub cabrio limuzyny serii 5, seria 4 będzie się składać z coupe i kabrioletu na bazie BMW 3, a "dwójka" (choć to, że takie auto się pojawi, nie jest jeszcze przesądzone) będzie oznaczała dwudrzwiowe auto (coupe i cabrio) powstałe jako wariant "jedynki".

BMW 1 to pięciodrzwiowy hatchback, choć wymiarami jest zbliżony do mercedesa klasy A i audi A3. Auto pozostało typowym BMW. A typowe dla BMW cechy to przede wszystkim klasyczny układ napędowy, czyli silnik z przodu napędzający koła tylne. Tego nie oferuje żaden z konkurentów. Dawniej standardem BMW była także środkowa konsola, odchylona w stronę kierowcy (jak w "trójce" serii E30). W BMW 1 ta tradycja wraca, na szczęście. A to wcale nie takie oczywiste, przecież "jedynkę", jak pozostałe nowe modele BMW stylizował kontrowersyjny Amerykanin Chris Bangle. Na szczęście, z każdym modelem Chris się uspokaja, jego pierwsze "dzieło" - limuzyna serii 7 spotkała się w Europie z - ujmując to delikatnie - chłodnym przyjęciem. Na tyle chłodnym, że jeszcze w tym roku auto zostanie poddane liftingowi. Kolejne auto - seria 5 - było już zdecydowanie bardziej urodziwe. Później pojawiło się na rynku coupe serii 6. Jedni twierdzą, że piękne, inni - wręcz przeciwnie. Na szczęście, później było wyraźnie lepiej - 5 kombi stylizowana jest zdecydowanie łagodniej niż limuzyna, a BMW 1 to prawie zupełnie "normalny" hatchback. Choć oczywiście wprawne oko zauważy tu i ówdzie charakterystyczne dla Bangle?a przetłoczenia czy detale. Między fotelami znajdziemy pokrętło systemu i-Drive, na szczęście uproszczonego, w stosunku do BMW 7. Miłym akcentem jest także przycisk na desce rozdzielczej uruchamiający silnik.

Pod maską najmniejszego - przynajmniej na razie - BMW znajdzie się jeden z trzech silników benzynowych: 1.6 (w 116i) i 2.0 l (w 118i i 120i) oraz mocy 115, 129 i 150 KM lub jeden z dwóch turbodiesli - oba mają pojemność dwóch litrów, lecz zróżnicowaną moc. Słabszy w modelu 118d ma 122 KM, mocniejszy (120d) 163 KM. Wygląda więc na to, że rolę modelu flagowego będzie pełnić wersja... 120d. Osiągi ma niczego sobie - sprint od 0 do 100 km/h w 7,9 sekundy, prędkość maksymalna 220 km/h. Wszystkie silniki mają cztery cylindry, w bazowym modelu napęd na koła jest przekazywany za pośrednictwem pięciostopniowej przekładni manualnej. Skrzynie pozostałych trzech odmian mają sześć przełożeń.

Jedynka ma rekordowo duży rozstaw osi, lepsza w segmencie jest tu tylko pięciodrzwiowa honda civic. To gwarantuje sporą przestrzeń dla pasażerów tylnej kanapy. Bagażnik ma 330 l, ale w razie potrzeby będzie można go powiększyć do 1150 l.

BMW 1 pojawiło się w salonach we wrześniu. Ceny? Podstawowy model, 116i, kosztuje w Polsce 92 500 zł. 100 000 zł trzeba zapłacić za odmianę 118i, 109 500 zł kosztuje wersja 120i. Najdroższe małe BMW - 120d dokładnie 111 000 zł. Drogo? Auta z Monachium nigdy nie były tanie.

Firmy
Potężna akwizycja InPostu w Wielkiej Brytanii. Zagrożona Royal Mail
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Firmy
Maciej Posadzy, prezes Elektrotimu: Nie będziemy zwiększać skali biznesu kosztem rentowności
Firmy
Polskie firmy przerażone planami Donalda Trumpa
Firmy
Firmy dostały wskazówki od premiera Donalda Tuska
Firmy
Premier daje zielone światło dla nowego Rafako, które ma produkować dla wojska
Firmy
Creotech i Scanway. Czyli kosmiczne spółki w przełomowym momencie