W przyszłości nie będzie nudno

Prawie każdy chłopiec rysował w dzieciństwie samochody przyszŁości - auta, którymi mieliśmy podróżować w nowym tysiącleciu. Niewiele z tych marzeń się zrealizowało, ale kolejne pokolenia także myślą o tym, jak będą wyglądać nasze auta za 1000 lat. Może już niebawem oderwiemy się od ziemi?

Publikacja: 21.03.2006 06:28

Niektórzy z nas (myślę o mężczyznach, bo - jak się okazuje - mało jest kobiet stylistów i projektantów samochodów) wyrośli z rysowania i znaleźli inny sposób na życie. Są jednak i tacy, dla których rysowanie to całe życie. Tworzą futurystyczne kształty, wyznaczają kierunki rozwoju. I tutaj widać wyraźne różnice między europejskimi i japońskimi stylistami.

Najważniejsze - zaskoczyć

Na zakończonym w połowie marca Salonie Samochodowym w Genewie doskonale widać kierunki rozwoju motoryzacji. Tej odległej, ale także tej bliskiej, bo jeśli wierząc zapowiedziom światowych koncernów, część z pokazanych w Szwajcarii samochodów już niebawem wyjedzie na nasze drogi.

Zauważa się jednak różnorodność i wynikającą z kultury. Jeszcze kilka lat temu japońscy producenci szokowali ostrymi kształtami, budując samochody koncepcyjne jak pudełka zapałek. Przeważały - wysoko prowadzona linia dachu i proste linie. Taka zabudowa sprawia, że wnętrze jest maksymalnie obszerne, ale tylko niewielu odważnych chciałoby czymś takim podróżować. Choć, oczywiście, są wyjątki. Pozytywnie zaskoczyła nas propozycja Toyoty, która w modelu Urban zaprezentowała przemyślaną i ładną koncepcję samochodu przyszłości. Zaskakuje europejski wygląd, choć ten fakt nie powinien dziwić, gdyż powstał w europejskim biurze projektowym Toyoty. Łączy w sobie japońską innowacyjność z europejskim smakiem, co zaowocowało udaną konstrukcją z obszernym wnętrzem i ciekawą bryłą nadwozia.

Zupełnie inaczej jest w przypadku Nissana Teranaut, który - poza monstrualnymi wymiarami - odrzuca stylistyką znaną z modelu Lamborghini LM002. Niewielkim pocieszeniem jest fakt, że styliści więcej czasu poświęcili opracowaniu funkcjonalnego wnętrza.

Na szczególną uwagę zasługuje za to wystawiony przez Hondę model FCX Concept. Pojazd pozytywnie szokuje nie tylko ciekawym nadwoziem, ale przede wszystkim technologią. Inżynierowie pod ładnym wizualnie nadwoziem ukryli ogniwa paliwowe, pamiętając o ekologii. Mimo ograniczeń, wynikających z konstrukcji napędu, wnętrze z płaską podłogą mieści czterech pasażerów. Rozpoczęcie produkcji tego modelu planowane jest za około trzy, cztery lata.

Dobrą drogą podąża także Mazda, która w Genewie zaprezentowała sportowe coupe o nazwie Kabura. Pod maską znajduje się dwulitrowa jednostka napędowa, która napędza tylne koła. Samochód pozytywnie szokuje ciekawą bryłą nadwozia i może w przyszłości wypełnić lukę między modelami MX-5 i RX-8. Innym zaskoczeniem jest niesymetryczna kabina pasażerska. Zamiast tworzyć samochód w koncepcji wnętrza 2+2, inżynierowie Mazdy zdecydowali się na 3+1. Rezygnując ze schowka przed pasażerem, udało się wygospodarować kilka centymetrów przestrzeni, przesuwając fotel do przodu. Dzięki temu w tylnej części powstało pełnowartościowe miejsce siedzące. Za to za kierowcą zmieści się dziecko.

Na trzech kołach

Volkswagen przebudził się po latach stagnacji i stylistycznej nudy. Jedną z tegorocznych nowości jest model GX-3 - krzyżówka motocykla i samochodu. Stylistyka jest szokujaca. Jeszcze bardziej zaskakuje fakt, że pojazd już w tym roku trafi do sprzedaży. Niestety, tylko na amerykańskim rynku. Dynamiczny designe podkreśla już przednia część, z szeroko rozstawionymi kołami i sporym grillem, który zapewnia właściwe chłodzenie usytuowanego nad przednią osią silnika. Ma on pojemność 1,6 litra i moc 125 KM. Otwarta kabina pasażerska mieści dwie osoby, a ochronę w przypadku dachowania stanowią potężne aluminiowe pałąki tuż za ich głowami. Drapieżności dodaje także schodząca się ku tyłowi linia boczna, zwieńczona pojedynczym kołem na jednoramiennym wahaczu. Za fotelami udało się wygospodarować także 80-litrowy bagażnik na drobiazgi. Ważąca niespełna 600 kilogramów hybryda przyspiesza do "setki" w niecałe 6 sekund. Volkswagen GX3 ma kosztować na amerykańskim rynku mniej niż 17 tys. dolarów.Drugą propozycją koncernu jest model Concept A, którego nadwozie ma 4348 mm długości i 1854 mm szerokości. Coraz większą popularnością cieszą się konstrukcje pozbawione środkowego słupka drzwiowego. Udana wizualnie konstrukcja ma nowoczesną jednostkę napędową TSI, która łączy zaletę silników Diesla TDI i benzynowego z systemem bezpośredniego wtrysku FSI. Silnik współpracuje z automatyczną przekładnią DSF, a napęd przekazywany jest na cztery koła.

Największym objawieniem tegorocznej wystawy w Genewie jest Saab Aero X. Dynamiczne, dwuosobowe, sportowe coupe zrywa z konwencjonalnymi rozwiązaniami zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz pojazdu. Ten samochód nie tylko nie ma słupków drzwiowych. On nie ma nawet drzwi! Nawiązując do lotniczych korzeni, styliści stworzyli nowoczesne nadwozia, z unoszącą się jak w samolotach bojowych częścią zakrywającą kabinę pasażerską. Napęd stanowi silnik V6, zasilany bioetanolem, który - przy wykorzystaniu dwóch turbosprężarek - osiąga moc 400 KM. W połączeniu z lekką konstrukcją pozwala osiągać maksymalną prędkość 250 km/h, a pierwszą "setkę" w niespełna 5 sekund.

Rumuńska Dacia zaskoczyła nas bardzo udanym projektem Logana w wersji kombi. Steppe może i wygląda jak Dacia, ale za to proste linie nadwozia mogą spotkać się z uznaniem klientów, którzy poszukują tradycyjnych rozwiązań za rozsądną cenę. Kilka stylistycznych gadżetów unowocześniło linię nadwozia.

Co nas czeka?

Styliści i inżynierowie są zgodni co do jednego. W najbliższych latach firmy będą poszukiwać rozwiązań, które pozwolą sprzedawać coraz więcej samochodów. Tym samym powinniśmy się liczyć z powstawaniem nowych segmentów. W oparciu o identyczne płyty podłogowe, powstawać będzie kilka, a może nawet kilkanaście wersji nadwozia, dając klientom dodatkowe możliwości wyboru właściwego auta. Pamiętajmy jednak o ważnym elemencie, który wpływa na wygląd i późniejszą cenę samochodu.

- Przy projektowaniu samochodu studyjnego możemy popuścić wodze fantazji i zapomnieć o wymogach bezpieczeństwa, ekologii, wytrzymałości konstrukcyjnej, czy łatwości produkcji. Ten ostatni element ma wpływ na finansowy sukces lub porażkę całego koncernu. Nie możemy pozwolić sobie na takie błędy. O tym wszystkim musimy pamiętać przy tworzeniu samochodu, który ma trafić do seryjnej produkcji. Naszym zadaniem jest pogodzić nie tylko wizję twórcy, ale także kierunek, którym firma podążać będzie przez kilka, a nawet kilkanaście najbliższych lat. Poszukujemy wciąż nowych technologii, by tworzyć coraz to wymyślniejsze nadwozia, choć zdajemy sobie sprawę, że przez kilka najbliższych lat podstawą będzie sprawdzona już stal i aluminium - mówi Gerard Welter, dyrektor Centrum Stylu Peugeot.

Nowoczesne samochody budowane będą także z wykorzystaniem naturalnych materiałów, które pozwolą - po kilkuletniej eksploatacji auta - na ich łatwą i tanią utylizację.

Firmy
Potężna akwizycja InPostu w Wielkiej Brytanii. Zagrożona Royal Mail
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Firmy
Maciej Posadzy, prezes Elektrotimu: Nie będziemy zwiększać skali biznesu kosztem rentowności
Firmy
Polskie firmy przerażone planami Donalda Trumpa
Firmy
Firmy dostały wskazówki od premiera Donalda Tuska
Firmy
Premier daje zielone światło dla nowego Rafako, które ma produkować dla wojska
Firmy
Creotech i Scanway. Czyli kosmiczne spółki w przełomowym momencie