Komisja Nadzoru Finansowego ukarała byłych menedżerów Precious Metals Investments. Chodzi o wydarzenia z 2013 r., sama spółka została wyrzucona z NewConnect w kolejnym roku. Spółka PMI długo chwaliła się wynikami uzyskiwanymi z handlu złotem przyćmiewającymi dokonania kontrolowanej przez Zbigniewa Jakubasa Mennicy Polskiej czy Mennicy Wrocławskiej (obecnie Goldenmark). Prezes i główny akcjonariusz PMI Tadeusz Matyjas przypisywał to swoim talentom handlowym i kontaktom branżowym.
Fikcyjna sprzedaż, realny zysk
KNF nałożyła na Matyjasa 200 tys. zł kary za rozpowszechnianie fałszywych informacji w 114 raportach bieżących i okresowych spółki: o umowach sprzedaży metali szlachetnych, o osiąganych i prognozowanych przychodach, a także o stanie posiadania akcji. Dodatkowo były prezes otrzymał 195 tys. zł kary za 16 przypadków manipulacji, w porozumieniu z osobami fizycznymi, w postaci rozpowszechniania fałszywych informacji. KNF ustaliła, że transakcje sprzedaży złota i srebra nie odbywały się na skalę przekazywaną w raportach. 25 tys. zł kary otrzymała też była członek zarządu Sabina Krzyścin – chociaż nie odpowiadała za przygotowanie treści podpisywanych raportów i nie była świadoma, że informacje są nieprawdziwe, to jako członek władz spółki publicznej powinna mieć wpływ na zarządzanie spółką, mieć odpowiednią wiedzę i doświadczenie. Według ustaleń KNF, Matyjas oszukiwał także rynek w zakresie stanu posiadania akcji PMI. Menedżer sprzedawał papiery nie podając tego w raportach. Publikacja zmyślonych danych na temat sprzedaży kruszców miała na celu wywindowanie kursu PMI i umożliwienie prezesowi sprzedaży akcji po jak najkorzystniejszej cenie. W komunikacie KNF nie ma informacji, ile Matyjas w ten sposób zarobił.
Tylko przygrywka
Giełdowe spółki handlujące kruszcem powątpiewały w prawdziwość danych prezentowanych przez PMI. Kiedy w wakacje 2018 r. przyszło do publikacji sprawozdania za 2012 r., zaczęły się schody – firma stwierdziła, że utraciła dokumentację księgową. Notowania zostały zawieszone. Matyjas obiecał, że na rynek trafią dane zbadane przez niezależnego biegłego, ale zamiast tego wycofał się ze spółki. Na tym nie zakończyły się kłopoty drobnych akcjonariuszy, bo w PMI pojawiła się nowa ekipa, która obiecywała złote góry, a chwilę później kolejna – walka o władzę skończyła się zawieszeniem notowań – było to miesiąc po zniknięciu Matyjasa. Ostatecznie PMI została wyrzucona z małego parkietu w 2014 r.