W 2020 r. z rynku głównego GPW wycofano 24 spółki, w zdecydowanej większości było to pokłosie ogłoszonych wcześniej wezwań. Teraz trwa ich kilkanaście. Sprawdziliśmy, jak mają się oferty wzywających do aktualnych cen rynkowych. Trzy czwarte spółek, na które trwają wezwania, są wyceniane przez rynek wyżej niż przez przejmujących, a średnio ta różnica wynosi ponad 7 proc. (a mediana 5 proc.) i jest o 3 pkt proc. wyższa niż pod koniec grudnia, kiedy robiliśmy analogiczne zestawienie.
Wezwania pod lupą
W wąskiej grupie firm wycenianych teraz przez rynek nieco niżej niż w wezwaniu jest m.in. PEM. Cena w wezwaniu – po kilku tygodniach starań akcjonariuszy mniejszościowych (przede wszystkim Cezarego Smorszczewskiego) – poszła w górę do 17,65 zł z 15 zł. Akcjonariuszem PEM jest też m.in. Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI.
– Jak rozumiem, w wyniku negocjacji pomiędzy dwoma największymi akcjonariuszami (MCI Management oraz CKS Inwestycje, spółki Smorszczewskiego – red.) cena uległa podwyższeniu o blisko 18 proc. i odpowiada wartości księgowej na koniec 2020 r. Nadal to poziom niski, jeśli weźmiemy pod uwagę historię notowań. Z drugiej jednak strony spółka nie ma przed sobą aż tak dobrych perspektyw jak inne TFI notowane na GPW i posiada dług netto – komentuje Buczek. Wezwanie na PEM ogłoszono w związku z planowanym połączeniem z MCI. Wzywającym jest Tomasz Czechowicz, MCI Management i MCI Capital ASI. We wtorek po południu kurs PEM spadał o 3 proc., do 17 zł. Zapisy w wezwaniu trwają do 20 stycznia.
Nieznacznie poniżej ofert wzywającego są też kursy Polnordu i PragmaGo. W przypadku tej ostatniej firmy przejmującym jest fundusz Enterprise Investors. Akcjonariuszowi większościowemu oferuje 18,1 zł za akcję, a inwestorom mniejszościowym 24,5 zł. Aktualnie kurs rynkowy oscyluje w okolicach 24 zł. Zapisy do sprzedaży akcji potrwają do 29 stycznia. Z kolei w Polnordzie oferowana przez przejmującego cena to 3,55 zł za walor, a aktualny kurs to 3,5 zł. Zapisy zakończą się 20 stycznia.