W przyszłym tygodniu Summa Linguae Technologies zaprezentuje raport za IV kwartał 2020 r. Wyniki po trzech kwartałach wskazują na znaczną poprawę. Jak pan ocenia ubiegły rok?
Wygląda na to, że udało się nam osiągnąć mocny, kilkunastoprocentowy wzrost organiczny. To zadowalające, biorąc pod uwagę trudne warunki pracy w poprzednim roku. Podobnie zanotowaliśmy kilkanaście procent wzrostu EBITDA, co na tle dynamiki rynku, która była płaska, jest dobrym rezultatem. Wyniki to jedno, ale warto wspomnieć o szeregu innych kluczowych wydarzeniach z zeszłego roku. Był to pierwszy rok po tym, jak zaprosiliśmy do akcjonariatu nowych inwestorów – konsorcjum trzech funduszy. Pod koniec 2019 r. nastąpiły dwa historyczne przejęcia, dla nas kluczowe, bo otwierające grupę na dwa amerykańskie rynki – Stany Zjednoczone i Kanadę. Dziś stamtąd pochodzi ponad 60 proc. naszych przychodów. Podsumowując, był to przełomowy rok dla naszej strategii, w którym udowodniliśmy organiczną siłę. Musimy pamiętać, że Summa Linguae dziś nie jest firmą zajmującą się tłumaczeniami, lecz budującą rozwiązania do zarządzania treścią i informacją w wielu językach, do gromadzenia i anotowania danych, które później zasilają algorytmy sztucznej inteligencji u największych na świecie klientów, głównie z USA. Ta strategia jest napędzana przede wszystkim wzrostem rynku sztucznej inteligencji, dzięki digitalizacji i internacjonalizacji, szczególnie w roku, w którym kontakt bezpośredni był tak utrudniony. Był to dla nas bardzo dobry rok. Czasy były trudne, ale utwierdziliśmy się w przeświadczeniu o słuszności strategii i potwierdziliśmy to dobrymi wynikami na koniec roku.
Wspomniał pan o dwóch przejęciach w USA oraz Kanadzie i integracji. Czy najważniejsze zadania integracyjne macie już za sobą?
Proces integracji wciąż trwa, ale rzeczywiście mamy już te wszystkie podstawowe punkty za sobą. W całości wykonaliśmy już zmianę marek i integrację procesów wewnętrznych. Można powiedzieć, że jesteśmy zintegrowani, ale czekamy na synergie, czyli efekty tej integracji. Integracja to pewne zadanie, które mierzone jest konkretnymi wskaźnikami. Teraz będziemy śledzić efekty i ewentualnie zmieniać, korygować pewne kwestie. To jest też proces, który brzmi jak ustrukturyzowana procedura, ale trzeba pamiętać, że za nim stoją ludzie. Ludzie, którzy pracowali w innej spółce i dołączyli do naszej w ramach przejęcia. W integracji firm najważniejszym elementem jest połączenie zespołów, aby każdy z pracowników miał poczucie, że jesteśmy członkami jednego zespołu.