Spółki zasypały rynek NewConnect raportami

Wtorkowe notowania były pokłosiem publikacji sprawozdań finansowych za IV kwartał. Część spółek rozczarowała, ale nie zabrakło też pozytywnych niespodzianek.

Publikacja: 17.02.2021 05:00

Spółki zasypały rynek NewConnect raportami

Foto: Adobestock

Indeks szerokiego rynku GPW podczas wtorkowej sesji notował solidny 2-proc. wzrost. Natomiast gorzej radził sobie wskaźnik rynku alternatywnego, który spadł poniżej poniedziałkowego zamknięcia. Na wielu spółkach z NewConnect inwestorzy realizowali we wtorek zyski (a jest z czego czerpać – NCIndex w ciągu ostatniego roku urósł o ponad dwie trzecie). Pretekstem do tego mogła być publikacja raportów kwartalnych. Ponad 100 sprawozdań trafiło na rynek w ostatnim możliwym dniu, czyli 15 lutego. Niektóre kilka minut przed północą.

Najwięksi emitenci

Nie wszystkie spółki zdecydowały się na publikację raportu za IV kwartał. Te, które tego nie zrobiły, muszą przyspieszyć termin publikacji sprawozdania rocznego. Najpóźniej musi trafić ono na rynek 22 marca.

Tę opcję wybrały dwie największe spółki pod względem kapitalizacji na NewConnect – Columbus Energy (wart 2,1 mld zł) i Figene Capital (1,8 mld zł). Ta pierwsza raport roczny opublikuje 22 marca, ale już w lutym podała szacunkowe wyniki za zeszły rok. Wynika z nich, że skonsolidowane przychody wyniosły 664 mln zł, wobec 210 mln zł w 2019 r., a zysk brutto wzrósł z 14,9 mln zł do 85 mln zł. Z kolei Figene Capital swój raport za 2020 r. opublikuje 19 marca.

GG Parkiet

W pierwszej dziesiątce największych spółek na NewConnct mamy też: Creepy Jar, JR Holding, Scope-Fluidics, One More Level, Blirta, The Farm 51, Bloober Team oraz Borutę-Zachem.

Biotechnologia...

Za hossę na NewConnect odpowiadają spółki z kilku branż, przede wszystkim fotowoltaicznej, inwestycyjnej oraz biotechnologicznej i nowych technologii (w tym producenci gier). To również w tych branżach znajdziemy beneficjentów pandemii – tych rzeczywistych oraz tych, co do których rynek zakładał, że beneficjentami będą, natomiast za zapowiedziami zarządów i ambitnymi planami nie poszły żadne konkrety.

GG Parkiet

Do pierwszej, pozytywnej grupy zaliczyć możemy BioMaximę. Jej wyniki za IV kwartał 2020 r. potwierdzają, że potrafiła dobrze wykorzystać rynkową okazję. Wypracowała 23 mln zł przychodów, co oznacza dynamikę wynoszącą 293 proc. w porównaniu z IV kwartałem 2019 r. Wynik EBITDA (jednostki dominującej) wyniósł 4,6 mln zł, a zysk netto sięgnął 3,4 mln zł, co oznacza trzycyfrową dynamikę w przypadku EBITDA oraz czterocyfrową, jeśli chodzi zysk netto. Łącznie przychody za cały ubiegły rok przekroczyły 60 mln zł. Spółka rozwija biznes, jest w trakcie budowy nowego zakładu. – Jeżeli przyjrzymy się asortymentowi sprzedaży, to zobaczymy, że oprócz wzrostu „covidowego", czyli sprzedaży szybkich testów, i wzrostu w zakresie diagnostyki molekularnej spółka odnotowała nieznaczny wzrost w prawie każdej grupie produktów i towarów – podkreśla Łukasz Urban, prezes BioMaximy. Zaznacza, że w sytuacji, gdy w wielu dziedzinach diagnostyki medycznej rynek w 2020 r. niemal się zatrzymał, nawet najmniejszy wzrost jest dla spółki powodem do zadowolenia.

Notowania BioMaximy w ostatnich miesiącach poszły mocno w górę, ale we wtorek była ona w grupie firm, w przypadku których inwestorzy realizowali zyski. Kurs po południu spadał o 4 proc.

GG Parkiet

Pod kreską były też notowania innej firmy biotechnologicznej – Blirtu. Podobnie jak BioMaxima również ma za sobą mocne zwyżki notowań, a jednocześnie może się pochwalić dużą poprawą wyników. W samym IV kwartale 2020 r. Blirt miał 12,5 mln zł zysku netto, wobec 0,9 mln zł straty rok wcześniej. Przychody wzrosły do 34,6 mln zł, z 2,3 mln zł. W całym 2020 r. firma wypracowała zysk netto w wysokości 21,9 mln zł (wobec 0,5 mln zł straty rok wcześniej) przy przychodach 67,9 mln zł (+592 proc.). Zarząd widzi przyszłość spółki w jasnych barwach. Podkreśla, że pandemia przyspieszyła globalne inwestycje w testy, w których wykorzystywane są produkty (enzymy i odczynniki) wytwarzane przez Blirt.

.... oraz twórcy gier

Największą branżowo grupę na NewConnect stanowią studia tworzące lub wydające gry. We wtorek największe obroty w tym sektorze widać było na akcjach Creepy Jar. Tu mamy scenariusz podobny jak w BioMaximie i Blircie: mocną poprawę wyników i duży wzrost wyceny w ostatnich miesiącach. Pytanie, na ile rosnące przychody i zyski zostały już zdyskontowane przez rynek. We wtorek akcje Creepy Jar taniały o 2 proc., do 1015 zł. Łącznie w czterech kwartałach 2020 r. studio wypracowało ponad 25,5 mln zł zysku ze sprzedaży i 18,6 mln zł zysku netto przy rekordowych przychodach 37,6 mln zł. W kasie studia znajduje się ponad 27 mln zł gotówki.

– To był rekordowy rok dla spółki pod każdym względem. Mam nadzieję, że dzięki ciągłemu rozwojowi gry („Green Hell" – red.) na PC i jej premierze na Xbox i Playstation będziemy mogli powiedzieć to samo również po zakończeniu bieżącego roku – skomentował Krzysztof Kwiatek, prezes Creepy Jar.

Pod kreską (spadek o 2 proc.) we wtorek były też notowania Bloober Teamu, który pochwalił się najwyższymi wynikami w historii zarówno w ujęciu jednostkowym, jak i skonsolidowanym. – Dopiero się rozpędzamy. Sprzedaż „The Medium", naszego największego tytułu, będzie rozliczana dopiero od stycznia bieżącego roku, więc wyniki tego tytułu będą widoczne dopiero w raporcie za I kwartał – podkreślił Piotr Babieno, szef Bloober Teamu.

Z kolei w przypadku innego studia, One More Level, akcje taniały już kolejny dzień, a wpływ na to miało zamieszanie z grą „Ghostrunner". Została świetnie przyjęta przez rynek i wiadomo, że sprzedaje się bardzo dobrze. Natomiast kurs zaczął spadać, bo zarząd poinformował, że nie jest w stanie ocenić, czy spółka dostanie tantiemy od wydawcy. Zadeklarował, że postara się jak najszybciej pozyskać i zweryfikować dane dotyczące przychodów ze sprzedaży i kosztów „Ghostrunnera". We wtorek po południu kurs One More Level spadał o 3 proc.

Natomiast zyskiwały akcje innych producentów gier, m.in. The Farm 51 (+5 proc.). „Rok 2021 będzie przełomowy w historii spółki. Mamy dwie poważne premiery o międzynarodowym zasięgu" – napisał w liście do akcjonariuszy prezes Robert Siejka.

Pozostałe firmy pod lupą

Gwiazdą na NewConnect było we wtorek SoftBlue, którego akcje zyskiwały kilkanaście procent przy stosunkowo wysokim obrocie. Spółka wypracowała 6,5 mln zł przychodów w 2020 r. W samym IV kwartale miała 3,2 mln zł przychodów, a zysk netto wyniósł ponad 2,5 mln zł (co oznacza 330-proc. wzrost rok do roku). Spółka podkreśla, że wpływ na jej wyniki miało m.in. sfinalizowanie kontraktów.

Natomiast największe obroty akcjami na NewConnect we wtorek obserwowaliśmy na spółce Boruta-Zachem. Do godz. 16 właściciela zmieniły jej akcje o wartości przekraczającej 8 mln zł. Dominowała podaż – po południu kurs spadał o 11 proc. Grupa osiągnęła prawie 14 mln zł przychodów w IV kwartale 2020 r. To wynik o 81 proc. lepszy niż rok wcześniej. Narastająco przychody w 2020 r. wyniosły 51,4 mln zł, a zysk netto 2,3 mln zł. Marcin Pawlikowski, wiceprezes Boruty, podkreśla, że grupa w 2020 r. przeprowadziła liczne inwestycje i zwiększyła moce produkcyjne.

– Jestem pewien, że nasze działania istotnie zaprocentują i przełożą się na tegoroczne wyniki całej grupy – zadeklarował Pawlikowski.

Firmy
Zremb: kontrakty dla wojska procentują
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Firmy
Rurexpol do likwidacji
Firmy
Mercator na zakupach. W planach luksusowe apartamenty
Firmy
Klepsydra nie zamierza zwalniać tempa
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Firmy
Czy da się odpolitycznić spółki z udziałem Skarbu Państwa?
Firmy
Rząd chce zmobilizować kapitał do finansowania start-upów