Z początkiem 2025 roku krajowe indeksy wróciły na wzrostową ścieżkę. Szeroki indeks w ekspresowym tempie odrobił straty z fatalnego drugiego półrocza 2024 r. i po raz pierwszy w historii osiągnął 90 tys. pkt, ustanawiając tym samym nowy rekord wszech czasów. Zarówno podczas ostatniej sesji, jak i w całym 2025 r. motorem wzrostów naszego rynku były największe spółki. W efekcie WIG20 może się w tym roku pochwalić już ponad 14-proc. zwyżką i powrotem powyżej psychologicznej bariery 2500 pkt.
Nadrabianie zaległości
Dobra postawa dużych spółek to sygnał, że polski rynek na dobre wrócił do łask inwestorów zagranicznych. To odwrócenie sytuacji z drugiego półrocza 2024 r., gdy duże spółki były największym rozczarowaniem dla posiadaczy akcji. – Wydaje się nam, iż wzrosty naszego rynku od początku 2025 r. to w dużej mierze, po pierwsze, odrabianie zaległości, jakie nasz rynek miał w II połowie 2024 r., kiedy to zachowywał się bardzo słabo zarówno nominalnie, jak i relatywnie w stosunku do innych rynków. Po drugie, od początku 2025 r. dużo lepiej zachowują się także kluczowe rynki europejskie, niemiecki oraz francuski, co ma większe znaczenie dla naszego rynku niż słabsze zachowanie spółek technologicznych w USA. Polskie akcje cały czas wydają się być relatywnie atrakcyjnie wycenione i to mimo ostatnich wzrostów – zauważa Bartłomiej Cendecki, ekspert Quercus TFI.
Jednocześnie wskazuje, że pozytywne zachowanie rynku w ostatnich kilku dniach ma również związek z możliwym zamrożeniem konfliktu w Ukrainie, co ożywiło popyt inwestorów zagranicznych. – Na plus zadziałało także na pewno udane IPO oraz debiut Diagnostyki. Redukcja zapisów była duża i inwestorzy mogli wolne środki wykorzystać do kupna walorów innych spółek. Indeks WIG doszedł właśnie do swoich historycznych rekordowych notowań i być może spowoduje to pewien przystanek. Natomiast gdyby to porozumienie w Ukrainie faktycznie się ziściło w ciągu najbliższych tygodni, to nie można wykluczyć dalszych wzrostów i większego popytu ze strony inwestorów zagranicznych – uważa.
Czytaj więcej
Rynek liczy na zakończenie wojny Ukrainy z Rosją. Drożeją Coal Energy, Milkiland, KSG Agro, Agroton, IMC i Astarta. A co z Kernelem?
Rynek uprzedza fakty
Zmianie nastawienia do polskich akcji sprzyja przede wszystkim spadek ryzyka geopolitycznego w naszym regionie. Objęcie władzy przez Donalda Trumpa w Stanach Zjednoczonych zaczyna się układać w korzystny dla naszego rynku scenariusz, choć żadne formalne decyzje jeszcze nie zapadły. Rynek zdaje się uprzedzać fakty, zakładając, że porozumienie w kwestii Ukrainy jest możliwe. – Ostatnie wzrosty są związane z nadziejami inwestorów na ograniczenie konfliktu w Ukrainie i związanego z tym spadkiem ryzyka geopolitycznego w Polsce. Na plus działa też coraz bardziej prawdopodobny pozytywny dla gospodarki wynik wyborów prezydenckich w Polsce oraz oddalenie w czasie obniżek stóp procentowych, co pozwoli bankom na utrzymanie wysokiej rentowności. Nie zaszkodziła też poniedziałkowa konferencja premiera, podczas której zapowiedział przyspieszenie inwestycji – zwraca uwagę Marcin Materna, dyrektor departamentu analiz w Biurze Maklerskim Banku Millennium. W jego ocenie dobre na krajowym parkiecie nastroje mogą zostać z nami na dużej. – Moim zdaniem od początku roku obserwujemy powrót inwestorów zagranicznych na polską giełdę, który to proces, w przypadku niepogorszenia się koniunktury za granicą, może jeszcze chwile potrwać – utrzymuje ekspert.