W I kwartale 2023 r. banki udzieliły łącznie 21,97 tys. kredytów mieszkaniowych o wartości ok. 7,42 mld zł – podaje w najnowszym raporcie AMRON-SARFiN. W porównaniu z IV kwartałem 2022 r. oznacza to wzrost odpowiednio o 16 proc. i 21 proc., co jest potwierdzeniem odbicia na rynku hipotecznym kwartał do kwartału.
Wzrosła też w tym okresie średnia wartość pożyczanych kwot – z 325 tys. zł do 339 tys. zł – pojawiło się więcej kredytów o wartości 0,5-1 mln zł, po roku nieustających spadków wzrósł też indeks dostępności mieszkaniowej wyliczany przez AMRON-SARFiN.
Główną przyczyną tej lekkiej poprawy jest spadek stopy WIBOR i w ślad za tym kosztów kredytów wobec górki z listopada ub.r, a także wzrost zdolności kredytowej Polaków po tym, jak KNF rozluźniła wymogi dotyczące tzw. bufora bezpieczeństwa przy liczeniu tej zdolności (z 5 proc. do 2,5 proc. dla kredytów o okresowo stałej stopie procentowej). Nie bez znaczenie jest też perspektywa uruchomienia programu „bezpiecznego kredytu 2 proc.” z rządowymi dopłatami od lipca 2023 r. Jak wskazują deweloperzy, ci, którzy się na program na pewno się nie załapią, wolą kupić mieszkania już teraz, motywowani obawą przed wzrostem cen oraz topniejącą ofertą atrakcyjnych mieszkań w dobrych lokalizacjach.
W kolejnych kwartałach eksperci również oczekują pewnego odbicia na rynku hipotek, ale do boomu wciąż daleko. – Jeśli chodzi o prognozy dla rynku kredytowego, to na pewno nie poprawimy wyniku z fatalnego roku 2022. Osiągnięcie poziomu 100 tys. nowych kredytów o łącznej wartości 35 mld złotych w roku 2023 będzie sukcesem – ocenia Jacek Furga, przewodniczący Komitetu ds. Finansowania Nieruchomości Mieszkaniowych Związku Banków Polskich.
Dla porównania warto podać, że w 2022 r. banki udzieliły 126 tys. kredytów hipotecznych o wartości niemal 44 mld zł. Zaś w rekordowym 2021 r. – aż 256 tys. kredytów o wartości 85,8 mld zł.