Fala pesymizmu wobec sektora bankowego, która wezbrała w Stanach Zjednoczonych i przyszła do Europy, odbiła się również na krajowym rynku. WIG20 tylko początkowe kilkadziesiąt minut środowej sesji spędził powyżej zamknięcia z poprzedniego dnia, natomiast jeszcze przed południem wylądował na 1710 pkt. W kolejnych godzinach zniżka pogłębiała się. Spadek indeksu blue chips zatrzymał się dopiero przy około 1700 pkt, gdzie poprzednio WIG20 znajdował się w listopadzie zeszłego roku, kończąc swój kilkutygodniowy rajd.
Indeks polskich dużych spółek od kilku dni znajduje się już poniżej zamknięcia 2022 r., natomiast po uwzględnieniu środowej sesji spadek w tym roku sięga 4,5 proc. Indeksy średnich i małych spółek wypadają znacznie lepiej – mWIG40 wciąż jest 6 proc. nad kreską, a sWIG80 liczy prawie 11-proc. zwyżkę. Warto też odnotować 1,7-proc. wzrost kursu dolara, do 4,46 zł. Słabsze zachowanie polskich akcji i złotego widać było na notowaniach WIG20USD, który zniżkował o 4 proc., co przekładało się na 5,8-proc. spadek od początku roku.
Na krajowym rynku, podobnie jak zagranicznych, szczególną słabością odznaczał się sektor bankowy, choć pogorszenie nastrojów odczuwalne było niemal w każdej grupie firm. W samym WIG20 pod koniec sesji najsłabsze były PKN Orlen, KGHM oraz JSW, a ich spadki przekraczały 4 proc. Na ostatnich miejscach w tabeli plasowały się także Pekao, Kruk, PKO BP i PZU. Z kolei subindeks banków zniżkował o ponad 3 proc., co przekładało się na ponad 4-proc. spadek od początku roku. Liderem w gronie blue chips była Grupa Kęty z 6-proc. umocnieniem.
Czytaj więcej
Wielki szwajcarski bank tracił podczas środowej sesji ponad jedną czwartą swojej kapitalizacji w reakcji na wiadomość, że Saudyjczycy nie zamierzają zwiększać w nim inwestycji. To sprowokowało silną wyprzedaż akcji banków po obu stronach Atlantyku.