Prognozy Saxo Banku mogą się (częściowo) sprawdzić

Koniec roku się zbliża, a ja nie piszę o prognozach na 2025 r.? Prawdę mówiąc miałem taki zamiar, ale stwierdziłem, że pozostawię tę pracę znakomitym kolegom. Ograniczę się jedynie do streszczenia.

Publikacja: 16.12.2024 06:00

Piotr Kuczyński, analityk rynków finansowych w DI Xelion

Piotr Kuczyński, analityk rynków finansowych w DI Xelion

Foto: materiały prasowe

Akcje w USA są stanowczo zbyt drogie, co pokazują praktycznie wszystkie znane wskaźniki. Czekają na powód do przeceny. Akcje w Polsce są w porównaniu z amerykańskimi za darmo. Czekają na to, że zamarznie front w Ukrainie – wtedy będzie nas czekała hossa. Jeśli nie zamarznie, to wojna wejdzie na jeszcze wyższy poziom, a wtedy w Polsce będzie bessa. To według mnie jest układ zero-jedynkowy. Fundusze dłużne, ceteris paribus, są bezpieczne i powinny wygenerować pozytywny zwrot. Skąd to zabezpieczenie? Nie wiemy, jak rozpętana przez USA wojna celno-handlowa wpłynie na inflację i na ceny obligacji.

Rynek surowców? Jest najbardziej według mnie nieprzewidywalny, bo nie wiemy, co będzie się działo z dolarem na rynkach walutowych, a przecież ceny surowców najczęściej są ujemnie skorelowane z dolarem. Podsumowując: czeka nas rok z dużą zmiennością na rynkach i z olbrzymią niepewnością.

Dlatego też uciekłem do bezpiecznego tematu, czyli do prognoz Saxo Banku na kolejny rok. Prognozy te, publikowane każdego roku, często powodują uśmiech i podnoszą brwi do góry, a powinny zastanawiać. Tym razem według mnie są bardziej realne niż w latach poprzednich. To nie znaczy, że w 2025 r. się sprawdzą, ale mogą być początkiem drogi do ich spełnienia. Szczególnie chodzi mi o kilka z nich, o czym poniżej.

Pierwsza prognoza mówi o tym, że Donald Trump i jego polityka celna mogą podkopać pozycję dolara jako głównej waluty światowej. To mogłoby doprowadzić do czterokrotnego wzrostu rynku tzw. kryptowalut, osłabienia dolara o 20 proc. w ujęciu walutowym i 30 proc. w stosunku do złota. Bank mówi też, że to doprowadziłoby do przesunięcia globalnych przepływów handlowych. I to jest według mnie najbardziej groźna i realna prognoza.

Trump grozi Meksykowi i Kanadzie, czyli sąsiadom, cłami na poziomie 25 proc. Niedawno powiedział, że może uderzyć w kraje z grupy BRICS cłami nawet na poziomie 100 proc. wtedy, gdyby kraje BRICS chciały odchodzić od handlu zagranicznego kwotowanego w dolarach. Udział dolara w rozliczaniu transakcji w handlu miedzy narodowym jest nadal duży (mniej niż 40 proc.), ale powoli się zmniejsza. Handel Chin, Rosji, Brazylii, Indii coraz częściej odbywa się z wykorzystaniem lokalnych walut.

Czy kraje te wystraszą się zapowiedzi Trumpa, czy może wręcz nasilą tendencje do odejścia od dolara? Będą takie, które się wystraszą, ale będą też takie (Chiny przede wszystkim), które przyspieszą na drodze dedolaryzacji. Ja od dawna ostrzegam, że Chiny gromadzą złoto. Gromadzą po to, żeby zabezpieczyć się przed utratą wartości przez dolara (nadal mają obligacje USA na kwotę koło biliona dolarów).

Docelowo, kiedy Chiny będą gospodarczo i militarnie gotowe, oprą cyfrowego juana na złocie i wtedy dolar praktycznie upadnie. To zaś może prowadzić do zamknięcia się pułapki Tukidydesa, czyli de facto do wojny USA–Chiny. Oczywiście nie stanie się to w 2025 r., ale może być to rok, który zapoczątkuje szybsze odejście od dolara. Nawiasem mówiąc, prezydent elekt chyba nie bardzo wie, czego chce. Raz mówi, że euro, jen i juan są zbyt słabe, czyli chce osłabienia dolara (zwiększenia konkurencyjności gospodarki USA). Innym zaś razem mówi o silnym dolarze.

Bardzo prawdopodobna jest też prognoza numer trzy mówiąca o tym, że w 2025 r. Chiny uruchomią potężne monetarno-fiskalne wsparcie gospodarcze po to, żeby pomóc gospodarce i przestawić zdecydowanie zwrotnice z eksportu na popyt wewnętrzny. Saxo Bank mówi o 50 bln juanów (ok. 7 bln USD) w 2025 r. i w kolejnych latach.

Bardzo wątpię, żeby to była tak olbrzymia kwota, ale sygnały dopływające z wierzchołka KPCh już mówią o zwiększeniu deficytu budżetowego i pozwoleniu na osłabienie juana. Chiny poczekają z takimi decyzjami do marca, kiedy zbiera się ich parlament. On oczywiście jedynie podstempluje to, co postanowi partia, a partia podejmie decyzje po zaprzysiężeniu Trumpa, czyli po 20 stycznia. Do tego czasu Chińczycy będą trzymali karty przy orderach, czekając na posunięcia prezydenta USA w wojnie celnej. Od jej zakresu zależeć będzie skala działań Chin.

Jest też prognoza numer sześć, która mówi, że USA nakładają podatki na centra danych sztucznej inteligencji (AI), gdy ceny energii szaleją. Publikowany w tym roku raport Goldmana Sachsa stwierdza na przykład, że „W latach 2023–2033, zarówno dzięki rozbudowie centrów danych, jak i przyspieszeniu elektryfikacji, zapotrzebowanie na energię w Europie może wzrosnąć o 40 proc., a być może nawet 50 proc.”. A przecież Europa jest mocno opóźniona w rozwoju AI… Uważam, że ten problem jest bardzo niedoceniany.

Są jeszcze prognozy mówiące o sztucznym sercu wydrukowanym w technologii 3D, o boomie na samochody elektryczne powodującym koniec OPEC (bardzo wątpliwe), o klęsce żywiołowej, która doprowadzi do bankructwa dużą firmę ubezpieczeniową (nieprzewidywalne), czy o funcie brytyjskim. Jednak te trzy opisane są według mnie – jeśli potraktujemy je jako zapowiedź początku procesu, a nie jego koniec – najbardziej prawdopodobne.

Można na koniec przypomnieć powiedzenie „obyś żył w ciekawych czasach”, które może być, znowu zgodnie z powiedzeniem (amerykańskim), zarówno błogosławieństwem, jak i przekleństwem. Przekonamy się za rok, czym było w roku 2025. Życzę czytelnikom, żeby było tym pierwszym.

Felietony
Listing Act niejedno ma imię
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Felietony
Wspólny manifest rynkowy
Felietony
Pora obudzić potencjał
Felietony
Kurs EUR/PLN na dłużej powinien pozostać w przedziale 4,25–4,40
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Felietony
A jednak może się kręcić. I to jak!
Felietony
Co i kiedy zmienia się w rozporządzeniu MAR?