Zapowiada się gorący III kwartał
Lato rozpoczęło się wieloma wydarzeniami, które zapewniły to, że jego ciąg dalszy na rynkach finansowych też będzie nerwowy i trudny do przewidzenia. Początek okresu niepewności dała debata prezydencka, podczas której spotkali się prezydent USA Joe Biden oraz Donald Trump. Została ona przez urzędującego prezydenta z kretesem przegrana, co w lipcu doprowadziło do rezygnacji Bidena z kandydowania.
WIG20 na poziomie 3000 pkt?
Zachowanie rynków akcji, szczególnie Wall Street, potrafi być frustrujące. Szczególnie frustrujące dla tych inwestorów i funduszy, którzy obstawiając spadki, grają „na krótko”. W mediach głównego nurtu mnóstwo jest artykułów opisujących porażki funduszy i znanych postaci, jak na przykład Michael Burry (znany z filmu „Big short”), który w zeszłym roku zanotował stratę około 600 mln USD.
Niezwykły przełom miesięcy
W tekście pisanym w połowie tego miesiąca, kiedy to indeks S&P 500, po odrobieniu spadku z najgorszego od 20 lat początku stycznia, trzymał się tuż pod poziomem rekordu wszech czasów, twierdziłem, że z jednej strony to był „byczy” sygnał, ale „niedźwiedzie” miały nadzieję na pogorszenie nastrojów i utworzenie formacji podwójnego szczytu, co zapowiadałoby większą korektę.
Koniec roku z bankami centralnymi
Ostatnie dwa tygodnie przed świętami były czasem banków centralnych. Decyzje podejmowały Europejski Bank Centralny dla strefy euro, Federalny Komitet Otwartego Rynku dla USA i Bank Japonii. Tydzień wcześniej zebrała się Rada Polityki Pieniężnej, oczywiście zostawiając stopy bez zmian.