Kolejny ETF dywidendowy już wkrótce na GPW?

W ostatnich dniach dało się słyszeć głosy o planowanych przez Ministerstwo Finansów modyfikacjach podatku Belki (podatku od dochodów kapitałowych). Największą zmianą z pewnością byłoby wprowadzenie kwoty wolnej od podatku. Wstępnie próg został ustalony na poziomie 10 tys. zł, a na szczegóły i ostateczne wartości kwoty wolnej od podatku oraz stopy opodatkowania przyjdzie nam jeszcze poczekać.

Publikacja: 03.11.2022 21:00

Dawid Bąbol zarządzający, Beta ETF

Dawid Bąbol zarządzający, Beta ETF

Foto: materiały prasowe

Już teraz możemy jednak podywagować, jakie skutki dla inwestorów indywidualnych mogą takie zmiany przynieść. Na początek warto przyznać, że podatek Belki w obecnej formie funkcjonuje na prostych zasadach – każdy zysk kapitałowy netto, każda dywidenda czy odsetki są opodatkowane tą samą stopą 19 proc. w momencie realizacji przepływu pieniężnego, nie istnieje kwota wolna od podatku czy inne możliwości obniżenia podatku. Z tej perspektywy, kolejne ewolucje podatków od inwestycji powinny więc zmierzać w stronę utrwalenia wśród Polaków nawyków oszczędzania (przede wszystkim tego długoterminowego), a jednocześnie zasady powinny być tak proste, jak to tylko możliwe. Oczywiście najlepszym pomysłem byłoby zniesienie podatku od dochodów z inwestycji, ale bardziej realną inicjatywą wydaje się obniżenie stopy opodatkowania dla inwestycji długoterminowych. Kwestia tylko wyboru tej stopy oraz minimalnego horyzontu utrzymania inwestycji.

Pomysł z wprowadzeniem kwoty wolnej od podatku jest ciekawy, ale może mieć też jeden negatywny skutek. Mianowicie, niewykorzystana kwota wolna od podatku będzie przepadała bezpowrotnie dla danego roku, co może zwiększyć chęć inwestorów do zamykania przed końcem roku zyskownych pozycji, a przetrzymywania tych stratnych, aby w ten sposób móc wykorzystać w pełni kwotę wolną od podatku. Taki obrót spraw mógłby wpłynąć negatywnie na długoterminowość horyzontu inwestycyjnego inwestorów. I być może na ich wyniki inwestycyjne.

Z drugiej jednak strony, z takiej zmiany struktury podatku Belki z pewnością ucieszyliby się inwestorzy dywidendowi. A takich w Polsce nie brakuje. I myślę, że nowy podatek Belki mógłby tylko wzmocnić trend inwestowania dywidendowego.

Dostawcy produktów inwestycyjnych musieliby się oczywiście przystosować do nowego systemu podatkowego i związanych z tym wymagań konsumentów. Oznaczałoby to, że zobaczylibyśmy w ich ofercie fundusze inwestycyjne czy ETF-y utworzone w formule funduszy dywidendowych (inaczej dystrybuujących), czyli takich, które wypłacają dywidendę swoim uczestnikom.

Dziś stoi to w sprzeczności z ofertą polskich funduszy inwestycyjnych i ETF-ów. I trudno się temu dziwić. Polskie fundusze inwestycyjne i ETF-y są co prawda zwolnione od podatku od dochodów kapitałowych, ale ich uczestnicy (inwestorzy) taki podatek już muszą płacić. Tyle że dopiero w momencie sprzedaży tytułów uczestnictwa. Mogą oni dzięki temu odraczać w czasie zapłatę tego podatku, co ma z kolei pozytywny wpływ na ostateczną stopę zwrotu z inwestycji inwestorów. Wypłata dywidendy w międzyczasie osłabiłaby tylko efekt korzyści z odraczania podatku. Polskie TFI doskonale o tym wiedzą i dlatego tworzą fundusze inwestycyjne i ETF-y w formule funduszy akumulujących, czyli reinwestujących otrzymane odsetki i dywidendy.

Dostosowanie oferty produktowej do systemów podatkowych widać doskonale nie tylko w Polsce, ale i w innych krajach. Dobrym tego przykładem są europejskie ETF-y, które przeważnie tworzone są jako ETF-y akumulacyjne. Dzieje się tak właśnie z uwagi na to, że unikanie wypłacania dywidend przynosi korzyści podatkowe z tytułu odraczania płatności tego podatku w czasie. Wyjątek stanowią tutaj przede wszystkim ETF-y z siedzibą w Niemczech, co jest związane m.in. z tym, że w kraju naszych zachodnich sąsiadów inwestorzy mają każdego roku do wykorzystania pewną kwotę wolną od opodatkowania inwestycji kapitałowych. Zaproponowanie niemieckim inwestorom ETF-ów dystrybuujących dywidendę daje im zatem gotowe rozwiązanie na to, aby jeden produkt był efektywny podatkowo (i kosztowo) zarówno w krótkim, jak i długim terminie.

Taka zmiana formy podatku Belki oznaczałaby więc, że polscy inwestorzy mogliby się spodziewać, że w niedługim czasie po wprowadzeniu zmian w systemie podatkowym na warszawskiej GPW pojawiłoby się więcej funduszy dywidendowych. A wtedy liczba ETF-ów dywidendowych zwiększyłaby się z obecnie jednego takiego (Lyxor S&P 500 UCITS ETF) do co najmniej kilku lub nawet kilkunastu. Z całą pewnością część z obecnie funkcjonujących funduszy z rodziny Beta ETF, oprócz obecnie istniejących akumulujących klasy tytułów uczestnictwa, zaoferowałaby również dystrybuującą klasę tytułów uczestnictwa. Niewykluczone, że powstałby również Beta ETF na ciekawy indeks dywidendowy, gdzie stopa wypłaty dywidendy z takiego funduszu mogłaby wynosić może nawet wysokie kilka punktów procentowych. Zadowoliłoby to zapewne inwestorów obecnie podpytujących o możliwość utworzenia Beta TF dywidendowego, jak i tych, u których takie prośby pojawiłyby się dopiero w momencie uchwalenia proponowanych obecnie zmian w podatku Belki.

Felietony
„Oni to my” – konsultacje Listing Act
Felietony
Zrównoważony rozwój po kantońsku
Felietony
Niebezpieczny trend
Felietony
Poranne uwolnienie jaśminu
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448408;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Felietony
CSRD – konsekwencje opóźnień
Felietony
Polacy wolą trzymać w skarpecie