Prof. zw. dr hab. Marek Wierzbowski, Radca prawny/partner Prof. Marek Wierzbowski i Partnerzy– Adwokaci i Radcowie Prawni
Niepokój w środowisku maklerskim zaczyna budzić coraz częstsze traktowanie inwestora jako konsumenta, bez dostrzegania różnic miedzy konsumentem kupującym sprzęt AGD lub zaciągającym kredyt w banku a nabywcą instrumentów finansowych. W tym ostatnim przypadku każda niemal inwestycja obarczona jest ryzykiem. Zaczyna więc wyłaniać się zagrożenie dla instytucji finansowych, że ich klient w przypadku nieudanej inwestycji zacznie dochodzić odszkodowania jak konsument, którego prawa zostały naruszone poprzez sprzedaż produktu finansowego, który nie przyniósł zakładanych zysków. Oprócz odszkodowania trzeba się liczyć z perspektywą kary za działanie uznane za praktyki naruszające zbiorowe interesy konsumentów.
Objęcie inwestorów indywidualnych ochroną konsumencką nie budzi wątpliwości i jest od dawna uznane w prawo- dawstwie UE. Rozporządzenie dotyczące ustanowienia ESMA i pozostałych organów mówi o ochronie konsumentów (art. 9), podobnie PRIIPs posługuje się prawie wymiennie pojęciem konsumenta i inwestora. Jednak ta ochrona, która wynika z przywołanych przepisów, wygląda inaczej niż klasyczna ochrona konsumentów na gruncie ogólnych dyrektyw.
Z tego też względu przepisy regulujące rynek kapitałowy rzadko posługują się terminem „konsument". Nie znajdziemy go w rozporządzeniu MAR ani w ustawie o ofercie publicznej, w ustawie o obrocie także nie występuje w tekście. Ochrona inwestora opiera się na innych instrumentach w porównaniu z ochroną konsumentów kupujących wyroby codziennego użytku czy zaciągających kredyty lub ubezpieczających się. Kluczowymi elementami zgodnie z MiFID II i polskimi przepisami jest dostarczenie inwestorowi informacji o oferowanych produktach oraz zapewnienie, że oferowane produkty są adekwatne dla danego inwestora, zaś adekwatność ocenia się według wiedzy i doświadczenia danego inwestora. Natomiast inwestor w oparciu o uzyskane informacje, swoją wiedzę i doświadczenie podejmuje decyzję co do inwestycji, oceniając spodziewane korzyści, ale i możliwe ryzyka. Na tym polega działalność inwestycyjna. Niezależnie od tego, czy mamy do czynienia z inwestorem detalicznym (bliższym konsumentowi i podlegającym silniejszej ochronie), czy profesjonalnym, wciąż jest to inwestor.
Dlatego zdecydowana większość inwestorów stale działających na rynku kapitałowym nie powinna być traktowana jak klasyczni konsumenci. Za konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonującą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z działalnością gospodarczą i zawodową. Taka osoba ma być silniej chroniona z uwagi na potencjalną przewagę przedsiębiorcy, wynikającą głównie z nierówności ekonomicznych. Działalnością gospodarczą jest zorganizowana działalność zarobkowa, wykonywana we własnym imieniu i w sposób ciągły. Inwestorzy indywidualni działają bezpośrednio na rynku kapitałowym, nie tworząc w tym celu żadnej jednostki organizacyjnej.