Nowy rynek mocy dla węgla nie zadziała? Nieznana przyszłość elektrowni

Przygotowywane przepisy mają umożliwić dłuższą pracę starszych elektrowni. Spółki alarmują jednak, że ich aktualna konstrukcja nie zabezpieczy nas przed deficytami mocy.

Publikacja: 26.11.2024 06:00

Nowy rynek mocy dla węgla nie zadziała? Nieznana przyszłość elektrowni

Foto: Bloomberg

Rząd i spółki mają coraz mniej czasu na zakończenie prac nad nowelizacją ustawy o rynku mocy. Obecny system wsparcia dla starszych elektrowni węglowych wygasa bowiem już w lipcu 2025 r. Unia Europejska zgodziła się na warunkowe wydłużenie życia tym welektrowniom, ale odpowiednich przepisów nadal nie ma.

Rynek mocy to forma wspierania elektrowni węglowych. Starsze elektrownie węglowe, o mocy ok. 200 MW, z jednej strony nadal są bowiem potrzebne systemowi energetycznemu, a z drugiej tracą rentowność, bo pracują w systemie energetycznym coraz krócej. Rynek mocy pozwala, aby bloki te mogły nadal funkcjonować. Środki na ten cel przekazywane są w ramach aukcji. Składamy się na nie wszyscy, płacąc w rachunkach za energię tzw. opłatę mocową. Koszt rynku mocy w 2024 r. wyniósł blisko 6,1 mld zł, a wysokość obowiązków mocowych zakontraktowanych w aukcjach na 2025 r. wynosi nieco ponad 6,4 mld zł.

Dłuższy żywot węgla

Starsze elektrownie węglowe, dla których kończą się w przyszłym roku kontrakty mocowe, nie mogą jednak uczestniczyć w nowych aukcjach, ponieważ nie spełniają limitu emisji CO2 poniżej 550 kg za MWh. Decyzją UE możliwe są jednak derogacje, czyli warunkowe wydłużenie czasu pracy tych elektrowni o trzy lata, do 2028 r. – Wprowadzenie limitu emisji CO2 na rynku mocy ograniczyło znacząco zakres podmiotów, które konkurują w ramach aukcji rynku mocy, co może prowadzić do braku pokrycia całego zapotrzebowania na moc, jakie jest niezbędne do zapewnienia bezpieczeństwa dostaw – tłumaczy Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Aby rozwiązać ten problem, resort zaproponował wprowadzenie dodatkowej aukcji uzupełniającej, w której możliwy byłby udział jednostek wytwórczych emitujących powyżej 550 kg CO2/MWh. Taką możliwość – w ograniczonym czasie i pod rygorystycznymi warunkami – umożliwia zmienione prawo UE.

Elektrownie niespełniające limitu emisji CO2 otrzymają możliwość zawarcia kontraktów na nie więcej niż jeden rok dostaw (II półrocze 2025 r. lub rok 2026, 2027 albo 2028). Ale to nie wszystko, bo na dany rok dostaw będą też organizowane aukcje uzupełniające w przypadku stwierdzenia uzasadnionej potrzeby zabezpieczenia dodatkowych mocy. Taka potrzeba wynika zaś z ostatniej oceny wystarczalności zasobów wytwórczych na lata 2025–2040. – Otrzymane w scenariuszu bazowym wyniki istotnie odbiegają od celu, jakim jest spełnienie standardu bezpieczeństwa – informują Polskie Sieci Elektroenergetyczne(PSE). Już w 2026 r. bez jakichkolwiek działań niedobór może wynieść 4,2 GW, a jeśli uda się przedłużyć czas życia istniejących jednostek, to 4,33 GW.

Obawy spółek

Spółki energetyczne, które mają wziąć udział w tych aukcjach, wyrażają jednak poważne obawy co do skuteczności aukcji.

Enea i Tauron, które bez dodatkowych aukcji w ramach rynku musiałyby wygasić razem 20 bloków węglowych (18 o mocy 200 MW, a dwa po 500 MW), postulowały przeprowadzenie aukcji uzupełniających jak najszybciej, w jednym pakiecie (podobnym do pakietu aukcji głównych na lata dostaw 2021, 2022 i 2023). – Przeprowadzanie aukcji uzupełniających po zakończeniu aukcji dodatkowych na dany rok dostaw nie gwarantuje osiągnięcia głównego celu aukcji uzupełniających ze względu na brak możliwości odpowiedniego zaplanowania oraz przeprowadzenia niezbędnych prac remontowych dla jednostek, których dalsza bezpieczna i niezawodna eksploatacja w tym okresie wymaga dodatkowych nakładów inwestycyjnych – tłumaczył Tauron na etapie konsultacji.

Enea dodaje, że taki sposób zaplanowania aukcji, jak proponuje resort klimatu, może utrudnić logistykę w zakresie planowania remontów, uzgodnienia przestojów z PSE i wreszcie organizacji samych przetargów na te remonty. Ministerstwo w odpowiedzi na zgłaszane postulaty podkreśliło, że zmiany nie są możliwe. – Zgodnie z tymi warunkami, co zostało również potwierdzone w kontaktach z KE, która będzie oceniać wniosek o derogację, organizacja aukcji uzupełniających przed zakończeniem aukcji dodatkowych na danych okres dostaw nie jest zgodne z przepisami rozporządzenia i nie uzyska akceptacji KE – informuje resort.

Spółki postulowały także odrzucenie niekorzystnego dla spółek podziału na cenobiorcę i cenotwórcę. Utrzymanie statusu cenobiorcy dla bloków węglowych może – zdaniem spółek – negatywnie wpłynąć na zainteresowanie tych podmiotów uczestnictwem w nowych aukcjach. Cena zaproponowana w tak zaprojektowanych aukcjach może być za niska i nie pozwoli na dalszą pracę tych elektrowni.

– Staramy się dużo mówić na ten temat, aby to zrozumienie powstało. Nasza propozycja wynika z uwarunkowań w czasie. Spółka jako właściciel bloku musi mieć czas na zaplanowanie wszystkich prac wokół niego. Musimy zaplanować remonty, aby być gotowym do świadczenia koniecznych usług mocowych – mówił w kuluarach konferencji podsumowującej wyniki za III kw. prezes Enei Grzegorz Kinelski.

Projekt zmian ustawy o rynku mocy czeka na rozpatrzenie na Stałym Komitecie Rady Ministrów.

Energetyka
Które firmy mogą stracić na braku mrożenia cen energii? Sprzedawcy odpowiadają
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Energetyka
Duńczycy będą sprzedawcą energii z morskich farm wiatrowych Polenergii i Equinora
Energetyka
Enea zarabia na odkupie energii z giełdy zamiast na własnych elektrowniach
Energetyka
Enea zwiększa moc w OZE i wierzy w gazowe Kozienice
Energetyka
Polenergia zwiększa zyski. Spółka odnotowała blisko 300 mln zł zysku
Energetyka
Enea mnoży zyski i nie wycofuje się budowy elektrowni gazowej w Kozienicach