Tauron bez węgla zyska w oczach banków

Koncern uwalnia się od kopalń węgla kamiennego. Ciężar zmagania się z takimi aktywami weźmie na siebie państwo. Poprawić ma się profil biznesowy i finansowy spółki.

Tauron zdecydował się na przyjęcie oferty Ministerstwa Aktywów Państwowych dotyczącej sprzedaży zakładów górniczych Sobieski, Janina i Brzeszcze. Firma sprzeda Skarbowi Państwa 100 proc. akcji spółki Tauron Wydobycie za symboliczną złotówkę. Ma to jej pomóc odblokować możliwości inwestycyjne.

Więcej możliwości

Wydzielenie aktywów górniczych ma docelowo pozwolić na zwiększenie możliwości pozyskiwania finansowania na transformację grupy w zakresie rozbudowy portfela OZE i inwestycji w sieci elektroenergetyczne. – Oszacowana na symboliczną złotówkę wartość oferty złożonej przez Ministerstwo Aktywów Państwowych jest podyktowana wycenami uwzględniającymi kondycję zakładów oraz niezbędne nakłady inwestycyjne, konieczne do przeprowadzenia w dłuższej, zgodnej z rządowymi planami perspektywie – mówi prezes Tauron Paweł Szczeszek. Cena 1 zł została ustalona przez strony po wycenie akcji spółki wydobywczej i opiera się na długoterminowych projekcjach finansowych obejmujących lata 2022-2049.

Tauron tłumaczy, że usunięcie kopalni ze struktur grupy jest konsekwencją zaostrzającej się polityki instytucji finansowych w obszarze finansowania firm posiadających aktywa węglowe. – Część instytucji odmawia przekazywania środków z uwagi na posiadanie w strukturach Tauronu kopalni i elektrowni węglowych lub ogranicza finansowanie, zakazując kierowania środków na jakiekolwiek finansowanie takich aktywów – dodał Szczeszek.

Zdaniem agencji Fitch zbycie kopalni pozytywnie wpłynie na profil biznesowy i finansowy Tauronu, zwiększając możliwości pozyskania finansowania zewnętrznego i przyspieszenia procesu transformacji.

Co z Bogdanką?

Zdaniem Pawła Puchalskiego, analityka Santander BM, decyzję koncernu należy rozpatrywać jednoznacznie pozytywnie. Jego zdaniem Tauron powinien uwolnić się jak najszybciej od ekspozycji na węgiel, która blokuje możliwość pozyskania zewnętrznego finansowania.

– Ekspozycja polskich spółek energetycznych na węgiel przekłada się na fakt, że dla wielu funduszy są one nieinwestowalnymi aktywami. Są postrzegane jako te o podwyższonym ryzyku, niebudującym wartości. W przypadku Tauronu należy pamiętać, że sektor wydobycia według moich szacunków tracił rocznie ok. 400–500 mln zł. Dlatego też wydzielenie segmentu wydobycia węgla kamiennego zawsze postrzegałem jako kluczowy czynnik budowy wartości spółki – mówi analityk.

Wydzielenie kopalń ze struktur grupy czeka także Eneę. Chodzi o sprzedaż Skarbowi Państwa Bogdanki. Skarb – zgodnie z listem intencyjnym z tego roku – ma nabyć akcje LW Bogdanka do końca 2023 r. – W mojej ocenie nie ma szans, aby proces ten zakończył się w tym roku.

W przypadku Tauronu Wydobycie proces wydzielenia był realizowany od wielu miesięcy i był oficjalnie komunikowany. Chodziło o stworzenie kompleksu polskich kopalń na bazie PGG, Węglokoksu i Tauronu Wydobycie. Bogdanka to zupełnie inna sprawa, choćby przez fakt, że jest to spółka notowana na giełdzie i posiadająca mniejszościowych akcjonariuszy. Uważam, że decyzje Skarbu Państwa dotyczące Bogdanki mogą zostaną podjęte raczej w drugiej części przyszłego roku, najprawdopodobniej po wyborach parlamentarnych – kończy Puchalski.