Dzień po przyjęciu przez Sejm dwóch ustaw: jednej mrożącej ceny energii na poziomie zużycie 2-3 MWh i drugiej likwidującej obowiązek sprzedaży energii poprzez giełdę, ceny energii w kontrakcie na dzień kolejny spadły. W piątek 1 października było to nawet 350 zł za MWh. To cena, której nie widziano praktycznie od początku wojny na Ukrainie. Cena energii w Polsce z dostawą na 3 października była jedną z najniższych w Europie. Cena w Niemczech była dwa razy wyższa, choć i ta była o wiele niższa niż w ostatnich tygodniach. Czy spadek cen w Polsce to zasługa przyjętych ustaw, które dopiero przeszły ścieżkę sejmową?
Czytaj więcej
Ustawa znosi obowiązek sprzedaży energii elektryczną poprzez rynek giełdowy. Podwyższa także kary za manipulacje na rynku - będzie to grzywna do 5000 stawek dziennych, od roku do 10 lat więzienia albo obie te kary łącznie. Identyczne kary grożą za wykorzystanie informacji wewnętrznej do obrotu produktami energetycznymi na rynku hurtowym. Grzywna do 2500 stawek dziennych oraz od 3 miesięcy do 5 lat więzienia ma grozić za ujawnianie informacji wewnętrznej bądź zalecanie na ich podstawie kupna lub sprzedaży produktów.
Jak wynika z dostępnych danych Polskich Sieci Elektroenergetycznych w poniedziałek farmy wiatrowe kręciły się z mocą 6 GW i to one pozwoliły na zwiększenie rezerwy mocy i ilości dostarczanej energii. Dostarczały w ten sposób zeroemisyjny prąd, obniżając ceny energii na bieżącym rynku hurtowym. – Generacja z farm wiatrowych pokryje ponad 40 proc. zapotrzebowania na energię w godzinach porannych, a wysoka rezerwa pozwala na eksport energii – informowali jeszcze w niedziele analitycy Instytutu Jagiellońskiego.