Z informacji „Parkietu" wynika, że Urząd Regulacji Energetyki analizuje sytuację na rynku i to, co dzieje się z cenami energii elektrycznej. Do URE wpłynęło już co najmniej kilka wniosków o zbadanie podstaw tak wysokich i gwałtowanych wzrostów cen. Co może zbadać URE? – Staramy się wytłumaczyć, czy poziom cen energii wynika z podstawy fundamentalnych mechanizmów rynkowych, które są odpowiedzialne za cenę energii? Czy ceny energii we właściwy sposób odzwierciedlają aktualną i przyszłą wartość kosztów jej produkcji – mówi nam Rafał Gawin, prezes URE.
Rynek pod lupą
Aby sprawdzić, czy na rynku dochodzi do ew. nadużyć, URE ma do dyspozycji narzędzia REMIT. To zbiór przepisów prawa wprowadzony na mocy unijnego rozporządzenia REMIT, które zakłada zakaz manipulacji bądź usiłowania manipulacji oraz zakaz wykorzystania informacji wewnętrznej niezgodnie z prawem. – Skupiamy się na analizie zachowań oraz tego, w jaki sposób przedsiębiorstwa składają oferty na rynku i w jaki sposób zawierają transakcje. Chodzi o zbadanie, czy sposób zachowania danego przedsiębiorstwa lub grupy przedsiębiorstw nie narusza zakazów ujętych w prawie REMIT – mówi prezes URE.
Czytaj więcej
Bite są kolejne rekordy produkcji energii z wiatru i słońca. OZE generuje już blisko 50 proc. naszego zapotrzebowania na prąd. Rodzi to jednak wyzwania.
Czy zatem jest podejrzenie, że może dochodzić do takich manipulacji obecnie? Prezes podkreśla, że jest zdecydowanie za wcześnie na jakiekolwiek oceny, ale sugeruje, aby przyjrzeć się podstawom rynku, na którym działają przedsiębiorstwa. Skąd więc tak wysokie ceny prądu na rok kolejny? Obawy rynku dotyczą niepewności o dostęp węgla i jego ceny.
– Rynek dotychczas zakładał, że węgiel kosztuje około 12,5 zł/GJ. Czy jest to właściwa cena? Weryfikujemy. Poprosiliśmy dostawców energii o informacje na ten temat. Będą one do nas spływać jeszcze przez kolejne tygodnie, ponieważ same firmy nie mają jeszcze kompletnych danych. Nie mają ich, ponieważ na rynku węgla w Polsce dochodzi do sytuacji, w której dostawcy wypowiadają dotychczasowe umowy ciepłowniom (maj 2022 r.), ale i elektroenergetyce (przełom 2021 i 2022 r.). Wniosek? Spółki mogą nie wiedzieć jeszcze, po ile kupią węgiel potrzebny do produkcji energii w kolejnym roku – tłumaczy prezes Gawin. Stąd niepokój i wysokie ceny. Tym samym zdaniem URE założenie ceny węgla na poziomie 12,5 zł/GJ jest błędne.