Pierwsze trzy miesiące roku były dla rynku crowdfundingu trudne. Brakło spółek chętnych do przeprowadzenia emisji, a wojna w Ukrainie wywołała strach o przyszłość oraz znacząco zmieniła sytuację na rynkach. Ostatnie tygodnie sygnalizują jednak zmiany.
Spółki ciągną na rynek
Jedną z pierwszych firm, która zdecydowała się zwrócić do crowdowych inwestorów o środki, jest producent m.in. suplementów diety Intenson. Spółka chciałaby pozyskać 2,5 mln zł na m.in. rozwój sprzedaży w kanale B2C i poszerzenie oferty. Co ciekawe, firma posiada już zakład, który obecnie wykorzystuje połowę swoich możliwości. – Zakład powstawał w taki sposób, by uwzględnić też nasze plany rozwoju. Dzięki temu, że koszty inwestycji w rozbudowę ponieśliśmy już kilka lat temu, dziś nie musimy borykać się z problemem rosnących cen materiałów czy prac budowlanych – wyjaśnił „Parkietowi" Michał Lasocki, prezes Intensona. Co więcej, firma już wypracowuje solidne wyniki. W ubiegłym roku przychody sięgnęły ponad 30 mln zł, a zysk netto – 1,3 mln zł, podczas gdy w 2020 r. było to 0,3 mln zł. Wycena firmy to ponad 52 mln zł. Do tej pory zebrano na platformie Crowdway 0,4 mln zł.
Kolejnym sporym emitentem jest Salad Story. Właściciel sieci restauracji ze zdrową żywnością pozyskane 3,2 mln zł chce przeznaczyć głównie na uruchamianie kolejnych lokali oraz zwiększenie stanów magazynowych. Wart podkreślenia jest fakt, że po stratnym 2020 r. firma powróciła do wypracowywania zysków netto i inwestycji. – Nasze działania optymalizacyjne skoncentrowały się przede wszystkim na renegocjacji umów czynszowych, zmianach w menu i poszerzeniu oferty o burgery, miniwrapy, ramen, wprowadzeniu nowych marek w sprzedaży online oraz rozszerzeniu działań promocyjnych – stwierdziła Anna Krajweska, prezeska Salad Story.
Czytaj więcej
Nie da się ukryć, że ze względu na rodowód rynku crowdfundingu udziałowego większe szanse powodzenia emisji na razie mają firmy kierujące produkty do klientów detalicznych. Trendy jednak powoli się zmieniają.
W ubiegłym roku firma wypracowała ponad 41 mln zł przychodów, co jest wynikiem o 50 proc. lepszym od tego z 2020 r., jednak nieznacznie słabszym niż w 2019 r. Z kolei zysk netto sięgnął 3,2 mln zł, podczas gdy rok wcześniej strata wynosiła prawie 4,5 mln zł. W tym roku plan minimum zakłada otwarcie siedmiu lokali. Dotychczas udało się zgromadzić na platformie Beesfund niespełna 0,3 mln zł. Kapitalizacja sięga ponad 60 mln zł.