Kilka dni temu Azoty podpisały z Orlenem list intencyjny w związku z zamiarem przystąpienia do analiz opcji strategicznych, których celem jest podjęcie decyzji dotyczących zawarcia potencjalnych transakcji obejmujących biznes tworzyw sztucznych. Chodzi o nowy zakład produkujący polipropylen (Polimery Police), instalacje wytwórcze kaprolaktamu i poliamidu 6 oraz elementy infrastruktury portowej zależnych gdańskich Fosforów.
– Wybór obszarów, które zostały ujęte w liście intencyjnym, poprzedziła szczegółowa analiza potencjalnych synergii pomiędzy stronami. Analiza ta potwierdziła m.in. słuszność naszej początkowej koncepcji w zakresie poszukiwania partnera dla projektu Polimery Police – informuje nas Monika Darnobyt, rzeczniczka Azotów. Dodaje, że na obecnym etapie prac jest zdecydowanie za wcześnie, aby określić czy i jaką formę mogłaby przyjąć ewentualna współpraca w każdym z obszarów. Co istotne, Azoty w swoich analizach biorą pod uwagę zarówno dalszy rozwój grupy z uwzględnieniem dotychczasowych biznesów, w tym również tworzyw, jak i całkowite wyjście z tej branży.
Orlen, odpowiadając na pytanie, dlaczego zdecydował się na podpisanie listu intencyjnego z Azotami, podaje, że na bieżąco analizuje możliwości rozwoju w obszarze tworzyw, a podpisany dokument jest naturalną konsekwencją tych działań. Co więcej zakres prowadzonych rozmów został uzgodniony w oparciu o możliwe synergie i korzyści wynikające ze współpracy obu stron. Orlen na razie unika jednoznacznych deklaracji dotyczących tego, czy bierze pod uwagę całkowite przejęcie Polimerów Police oraz produkcji kaprolaktamu i poliamidu.
„Wskazane elementy są częścią analiz strategicznych, rozpoczętych wraz z podpisanym listem intencyjnym i na tym etapie nie informujemy o szczegółach. Grupa Orlen posiada jednostki produkcyjne polipropylenu: w Czechach – Orlen Unipetrol, oraz w Polsce – Orlen Basell Polyolefins, a także jednostkę produkcyjną kaprolaktamu, która zlokalizowana jest w Spolanie w Czechach” – podaje zespół prasowy płockiej spółki. Orlen analizuje też wszelkie możliwości potencjalnego wykorzystania infrastruktury w Gdańsku. O szczegółach w tym zakresie również nie informuje. Przypomina jedynie, że już obecnie jest akcjonariuszem firmy Grupa Azoty Polyolefins (wcześniej PDH Polska). Ma w niej 17,3 proc. udziałów i głosów, które odziedziczył po przejęciu Lotosu.