Czerwiec na warszawskiej giełdzie przyniósł niewielkie spadki głównych indeksów. WIG stracił 0,3 proc., WIG20 – 0,7 proc., mWIG40 – 1,6 proc., a sWIG80 – 0,2 proc. Te dwa ostatnie wskaźniki miały za sobą serię siedmiu wzrostowych miesięcy z rzędu, więc czerwcowe schłodzenie było całkiem uzasadnione. Jego skala była skromna, co pokazuje, że rynek pozostaje silny. Potwierdzeniem tego faktu są rekordy WIG-u. W minionym tygodniu indeks wyznaczył nowy szczyt w ujęciu intraday na poziomie 68 148 pkt. Bilans półrocza dla tego wskaźnika wypada bardzo dobrze – w ciągu sześciu miesięcy wzrósł o blisko 18 proc. Dla porównania: DAX zyskał 14 proc., CAC 40 – 18,1 proc., S&P 500 – 15,4 proc., BUX – 13,1 proc., a Nikkei 225 – 4,9 proc. Warszawa wyróżnia się na tym tle relatywną siłą. Widać to również po dorobku poszczególnych spółek. W I półroczu 32 spółki zanotowały wzrost kursu akcji przekraczający 100 proc., a dziewięć z nich zyskało po ponad 200 proc. Z kolei ponad 10 proc. straciło tylko 29 podmiotów, co potwierdza układ hossy na szerokim rynku GPW.
Dwie ostatnie sesje czerwca upłynęły pod dyktando niedźwiedzi. Wszystkie główne indeksy wyraźnie straciły, ale kursy zatrzymały się nad średnimi z 50 sesji i nie pogłębiły dołków ostatniej korekty. Z kolei dwie pierwsze sesje lipca należały już do byków. Mamy więc szybki zwrot i próbę odrobienia strat. To wpisuje się w korzystne statystyki dla lipca, o których pisałem tydzień temu (pod względem średniej zmiany notowań WIG to drugi po styczniu najlepszy miesiąc w roku). WIG zachował układ coraz wyższych szczytów i dołków i jest na dobrej drodze do wybicia i ruchu do 70 000 pkt. WIG20 w ostatni poniedziałek ustanowił nowy szczyt hossy – 2293 pkt. Jeśli go przebije w najbliższych dniach, to wyjście nad 2300 pkt wydaje się niemal pewne. Na wykresach mWIG40 i sWIG80 przedłuża się faza płaskiej konsolidacji. Dla pierwszego silnym oporem pozostaje 5000 pkt, a dla drugiego – 21 000 pkt.
Zagadkowy pozostaje NewConnect. Jego siła relatywna z I połowy czerwca nie przełożyła się na silniejszy ruch w górę NCIndeksu. Indeks zatrzymał się tuż poniżej średniej z 200 sesji, by w II połowie miesiąca znaleźć się na linii 50-sesyjnej średniej i poniżej 500 pkt. Notowania wróciły w obszar kilkumiesięcznej konsolidacji, a więc mały parkiet kontynuuje fazę marazmu. Spadające słupki wolumenu pokazują malejącą dystrybucję, co przy horyzontalnym trendzie i wypłaszczonych oscylatorach MACD i RSI zapowiada potencjalne silne wybicie. Jego kierunek pozostaje jednak zagadką...