Klienci uzyskali prawomocny wyrok stwierdzający nieważność kredytu hipotecznego indeksowanego do kursu franka. Po wydaniu wyroku bank wezwał ich jednak do zapłaty blisko 1,5 mln zł. Sprawa jest ważna, bo podobnych sporów będzie przybywać, ale prawnicy różnią się w ocenie tego, czy bankom należy się opłata za korzystanie z kapitału. W najnowszym wyroku Sąd Najwyższy nie wykluczył takiej możliwości.

„Jeżeli sąd uzna, że nie było umowy kredytu hipotecznego, strony muszą wzajemnie rozliczyć otrzymane świadczenia. Oprócz zwrotu całości kwoty wypłaconej kredytobiorcy przez bank, klient powinien również zapłacić za możliwość korzystania z otrzymanego kapitału. Bank wystąpił o zwrot kwoty kredytu powiększonej o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału, stosując średnie, publikowane przez NBP, oprocentowanie dla kredytów niezabezpieczonych, których spłata przewidziana jest na ponad pięć lat. Przeciwko temu roszczeniu klient może dochodzić zwrotu zapłaconych przez siebie rat. Sprawa ta jest przykładem zastosowania zasady dwóch kondykcji: każda strona składa swoje indywidualne roszczenie" – wyjaśnia RBI. Zaznacza, że klient i każdy podmiot ma zagwarantowane konstytucyjnie prawo dochodzenia swoich racji w sądzie. „Nie ma żadnego prawomocnego wyroku polskiego ani europejskiego sądu, który zabraniałby bankowi dochodzenia praw do wynagrodzenia za użytkowanie kapitału. Trudno nam komentować, dlaczego rzecznik finansowy nie podjął żadnej próby kontaktu z nami, żeby zrozumieć sedno sprawy, i wybrał drogę sądową" – komentuje RBI. MR