Przasnyski: rynki pod presją działań Trumpa

To, że działania Donalda Trumpa będą źródłem napięć i rynkowej zmienności, było niemal pewne. Jednak chyba mało kto spodziewał się aż takiego natężenia tych zjawisk. Huśtawka nastrojów jest tak duża, że inwestorzy uznali złoto za najlepszą bezpieczną przystań.

Publikacja: 07.02.2025 10:45

Prezydent USA Donald Trump

Prezydent USA Donald Trump

Foto: Bonnie Cash/UPI/Bloomberg

Styl działania Trumpa, charakteryzujący się radykalizmem i nieprzewidywalnością, to nic nowego, jednak skala obecnych pomysłów może zaskakiwać.

Trump gra ostro. Rynki reagują

Jednym z obszarów tego zaskoczenia może być skoncentrowanie się w dążeniu do uczynienia Ameryki „wielką” w polityce zewnętrznej. O ile wprowadzenie ceł było spodziewane, to wizja Kanady jako kolejnego stanu, zmiana nazwy Zatoki Meksykańskiej, plany kupna Grenlandii, przejęcia kontroli nad Kanałem Panamskim, budowy „riviery” w Strefie Gazy po wysiedleniu Palestyńczyków do Egiptu i Jordanii, plany wycofania amerykańskich sił z Syrii i groźby zaostrzenia polityki wobec Iranu, to dawka emocji, która musiała mieć wpływ na sytuację na rynkach finansowych.

Prawdę mówiąc nie ma paniki, jednak w kilku częściach rynku zwrot jest szczególnie wyraźny. Mowa o silnych wahaniach na rynku kryptowalut, nie wyłączając bitcoina, oraz o zwyżce notowań złota. W przypadku dolara i rynku akcji zmiany są one mniejsze. Warto też zauważyć, że częste zmiany nastrojów i co za tym idzie kierunku ruchu notowań większości aktywów powodują, że mamy do czynienia raczej z trendami bocznymi, a nie krystalizowaniem się zdecydowanej tendencji. Dollar Index od kilu tygodni oscyluje w przedziale 107-110 punktów, a kurs euro porusza się między 1,02 a 1,05 dolara. Ruch w bok widać również w przypadku bitcoina, którego notowania trzymają się w pobliżu 100 000 dolarów, odchylając się od tego poziomu to w górę, to w dół (od dwóch tygodni bardziej w dół). Podobnie zachowują się indeksy na Wall Street.

Największym zdecydowaniem charakteryzuje się za to rynek długu. Mimo niepewności co do dalszych posunięć Fedu, amerykańskie obligacje skarbowe drożeją czwarty tydzień z rzędu. W wyniku tego rentowność papierów dziesięcioletnich obniżyła się z 4,8 do nieco ponad 4,4 proc. Trudno ocenić, czy to efekt wiary w kontynuację cyklu obniżek stóp procentowych, czy przesuwania kapitału do mniej ryzykownych aktywów.

W miarę odporna na deklaracje Donalda Trumpa była giełda nowojorska. S&P 500 do czwartku zwyżkował o 0,7 proc., choć przejściowo spadał poniżej 6000 punktów. O prawie 0,5 proc. rósł Dow Jones, który nie był w stanie utrzymać się powyżej 45 000 punktów. Nasdaq Composite szedł w górę o 0,8 proc. Na amerykańskim parkiecie, prócz wspomnianych decyzji prezydenta, wpływ na nastroje mają też publikacje wyników finansowych spółek oraz w mniejszym stopniu informacje płynące z gospodarki.

Na głównych parkietach naszego kontynentu wciąż dominują byki. Niemiecki DAX do czwartku rósł o 0,9 proc. po raz kolejny ustanawiając historyczny rekord. Indeks ma za sobą siedem wzrostowych tygodni z rzędu. O 0,7 proc. w górę szedł paryski CAC 40, a londyński FTSE 250 rósł o symboliczne 0,1 proc., przy sporych wahaniach. Bardzo dobrze radzi sobie od kilku tygodni indeks giełdy hiszpańskiej, tym razem rosnąc o 2,9 proc. oraz włoskiej, zwyżkując o 1,8 proc. Ten drugi ustanowił rekord wszech czasów. W ramach trendu bocznego trzyma się w ostatnich dniach indeks rynków wschodzących, zwyżkując do czwartku o 1,2 proc.

Warszawska giełda odporna na zawirowania

Siła warszawskiego parkietu zaskakuje chyba nawet największych optymistów. Nasze główne indeksy nie mają sobie równych na świecie. Niedawne dwa tąpnięcia, zarówno to związane z zamieszaniem wokół DeepSeeku, jak i wprowadzeniem ceł przez amerykańską administrację, nie były zbyt głębokie, a przede wszystkim spadki okazały się jednorazowe, zaś straty szybko i z nawiązką odrobione, co świadczy o sile naszego rynku. Do czwartku indeks największych spółek rósł o 1,1 proc., ale czwartkowy skok przekraczający 2,7 proc. był imponujący. Ważniejsza jest trwałość obecnej tendencji. Indeks ma za sobą szósty wzrostowy tydzień z rzędu i w efekcie trwającej od końca listopada ubiegłego roku fali zyskał łącznie niemal 16 proc. Przebicie 2400 punktów jest wyraźne i wydaje się trwałe. Byki mogą coraz śmielej spoglądać na przełamanie kolejnych barier. Do pokonania poprzedniego lokalnego szczytu z początku września 2024 r. brakuje zaledwie 7 punktów i w tej okolicy można oczekiwać poważniejszej próby sił między bykami a niedźwiedziami. WIG20 w przeliczeniu zarówno na dolary, jak i na euro jest o ponad 14 proc. wyżej niż na początku roku. MSCI Poland zyskuje 16 proc., podczas gdy MSCI Emerging Markets rośnie jedynie o 3 proc. Najwyraźniej więc odrabiamy ubiegłoroczną słabość i tendencja wydaje się mieć charakter trwały.

Indeks szerokiego rynku po zwyżce wynoszącej do czwartku 1,15 proc. coraz bardziej zbliża się do historycznego rekordu z maja ubiegłego roku, do którego brakuje niespełna 1,5 proc. Tylko nieznacznie gorzej radzi sobie wskaźnik średnich firm, który jest o ponad 9 proc. wyżej niż na początku roku. W trakcie pierwszych czterech sesji minionego tygodnia zyskał prawie 1,3 proc. i także jest o krok od rekordu, który może zostać pokonany już w najbliższych dniach. Słabsza jest natomiast koniunktura w segmencie najmniejszych spółek. Do czwartku sWIG80 zwyżkował o 1,1, proc., ale od początku roku rośnie jedynie o 5,5 proc.

W ostatnich dniach najmocniejszą zwyżkę zaliczył WIG-odzież, rosnąc do czwartku o 5,6 proc. Aż o 7,5 proc. drożały walory CCC. Tak silny ruch, mimo braku istotnych informacji ze spółki, sugeruje, że mamy do czynienia z próbą zakończenia spadkowej korekty, w wyniku której papiery spółki zostały przecenione aż o 25 proc. Akcje LPP szły w górę o 5,1 proc. O ponad 3 proc. drożały walory Lubawy, ustanawiając kolejny historyczny rekord. Pod koniec stycznia spółka podała, że szacunkowy zysk netto za ubiegły rok jest prawie dwukrotnie wyższy niż w 2023 r. Poprawę wyników inwestorzy dyskontowali już od początku 2024 r. W ciągu ostatnich 52 tygodni notowania akcji Lubawy urosły o 108 proc.

O ponad 6 proc. w górę szedł WIG-spożywczy, który przy obrotach osiągnął poziom najwyższy od końca kwietnia 2022 r., czyli od pierwszych miesięcy rosyjskiej inwazji. W zwyżce z ostatnich dni przodowały akcje Astarty, drożejąc o prawie 18 proc. Niemal tyle samo zyskiwały papiery IMC, walory Agrotonu zwyżkowały o ponad 27 proc., w przypadku Milkilandu zwyżka sięgała 32 proc., a KSG Agro 31 proc. W przypadku wszystkich ukraińskich firm notowano bardzo wysoki wolumen obrotów.

Wzrostową passę kontynuował WIG-paliwa, rosnąc do czwartku o 3,4 proc. To już szósty tydzień na plusie z rzędu, od początku roku zwyżka sięga ponad 17,5 proc., co plasuje indeks na pozycji branżowego wicelidera.

Wciąż mocno trzyma się WIG-gry, który do czwartku szedł w górę także o 3,4 proc. Od dołka z połowy listopada ubiegłego roku indeks zyskuje aż 35 proc., pokonując lokalny szczyt z połowy 2023 r., co wskazuje na bardziej trwałą poprawę sytuacji. Do czwartku o 3,7 proc. drożały akcje CD Projektu, po raz drugi w ostatnich tygodnia próbujące wyjść powyżej 220 zł, czyli nad poziom poprzednio widziany wiosną 2021 r. Przekraczającą 3 proc. spadkową korektę zaliczyły z kolei papiery PlayWaya.

Bardzo dobrze radzi sobie ostatnio WIG-górnictwo, zwyżkując do czwartku o prawie 2,3 proc., próbując zakończyć spadkową korektę. O 2,5 proc. drożały akcje KGHM-u, korzystając ze zwyżki cen miedzi. Odrabianie strat po długoterminowej bessie kontynuuje WIG-chemia, zwyżkując do czwartku o ponad 2,5 proc., nie spuszczając z tonu po niedawnym skoku o niemal 14 proc. Tym razem istotny wkład w zwyżkę indeksu wniosły drożejące o 6,7 proc. akcje PCC Rokita. O prawie 3 proc. w górę szedł do czwartku WIG-budownictwo, choć przełomu sytuacji w tym sektorze jeszcze nie widać. Po pięciu tygodniach zwyżki w fazę łagodnej korekty, przy sporych wahaniach, wszedł WIG-banki, tracąc symboliczne 0,1 proc. Nastroje są tu jednak w ostatnich dniach mocno rozchwiane. W środę indeks tracił 2,5 proc., a w czwartek zwyżkował o ponad 4 proc.

Złoto nadal błyszczy, ropa na równi pochyłej

Notowania złota kontynuują trwający od sześciu kolejnych tygodni wzrost, tym razem zwyżkując do czwartku o 2 proc., docierając do 2857 dolarów za uncję. W środę ustanowiły kolejny historyczny rekord na poziomie 2866 dolarów. Przeważająca liczba prognoz zakłada kontynuację wzrostowego scenariusza, a pułap 3000 dolarów nie jest nierealny. W ostatnim czasie notowaniom kruszcu sprzyja nie tylko niechęć inwestorów do ryzykownych aktywów, ale także spadek rentowności amerykańskich obligacji skarbowych.

Rynek ropy naftowej podlega wpływom kilku czynników. Wszystko wskazuje na to, że przeważają te, które zakładają kontynuację tendencji spadkowej. Obowiązuje one zdecydowanie od trzech tygodni z rzędu. Do czwartku amerykańska WTI taniała o 2,7 proc., do 70,5 dolara za baryłkę, czyli do poziomu najniższego od pierwszych dni roku. Notowania surowca są niżej o prawie 10,5 proc. niż w lokalnym szczycie z połowy stycznia. O prawie 2 proc. w dół szły notowania europejskiej Brent, schodząc w pobliże 74 dolarów za baryłkę.

Duże wahania widać na amerykańskim rynku gazu ziemnego. Po sięgającym prawie 24,5 proc. tąpnięciu z poprzedniego tygodnia, do czwartku surowiec drożał o niemal 11 proc. Zdecydowanie spokojniej jest w Europie, gdzie wahania w ostatnich dniach sięgały kilku dziesiątych procent.

Na rynku metali przemysłowych uwagę zwraca dość spektakularny powrót do wzrostowej tendencji miedzi. Notowania kontraktów terminowych na ten metal do czwartku szły w górę o ponad 4 proc. To już drugi tak silnie wzrostowy tydzień w tym roku. Metal jest droższy o prawie 11 proc. niż na początku stycznia. Tendencja ta może trochę dziwić w kontekście wciąż słabej koniunktury w Chinach, które są głównym konsumentem miedzi. O nieco ponad 1 proc. w górę szła w ostatnich dniach cena aluminium, utrzymując się w długoterminowej tendencji bocznej. Po dynamicznej, przekraczającej 7 proc. zwyżce z poprzedniego tygodnia, platyna taniała o 1,7 proc., a notowania palladu zniżkowały o ponad 7 proc.

Mocnej, przekraczającej 8 proc., przecenie uległo kakao, od początku roku jego cena idzie w dół o 13,5 proc., jest ona jednak wciąż o 93 proc. wyższa niż rok temu. Z kolei notowania kawy rosną o prawie 7 proc. (wzrost o 115 proc. w ciągu ostatnich 52 tygodni).

Analizy rynkowe
Akcje a złoto w portfelu – gdzie leży przysłowiowy złoty środek?
Analizy rynkowe
Spółki z sektora medycznego pod lupą. Co pokażą w raportach?
Analizy rynkowe
W nowej wojnie handlowej gospodarki Meksyku i Kanady są na dużo słabszej pozycji niż Stany Zjednoczone
Analizy rynkowe
Kryptowaluty zareagowały bardzo nerwowo na działania Trumpa. Czy to koniec „miesiąca miodowego”?
Analizy rynkowe
Rozpoczęcie wojny handlowej obudziło zapomniane obawy rynku
Analizy rynkowe
Jak w IV kwartale 2024 spisały się banki i firmy niefinansowe? Kto pozytywnie zaskoczy?