Polskie małe i średnie spółki mocniej od dużych korzystają na sytuacji gospodarczej.
Strukturalna różnica
– Obecna faza hossy popularnych misiów na GPW trwa od jesieni 2022 r., a patrząc nieco szerzej – od pandemii z 2020 r. Wzrost krajowych małych i średnich spółek, w odróżnieniu od części rynków bazowych, wynika z nieco innej struktury krajowego rynku akcji – tłumaczy Kamil Hajdamowicz, menedżer ds. portfeli w BM Santander. W przypadku rynku polskiego – po pierwsze – brak jest dominujących podmiotów, jak jest chociażby w USA, które skupiają gros uwagi inwestorów. – Ponadto z perspektywy krajowych inwestorów małe i średnie spółki dają relatywnie lepsze perspektywy wzrostu niż duże podmioty z uwagi na zdywersyfikowaną strukturę sektorową i lepsze wykorzystanie pozytywnych tendencji gospodarczych. Dodatkowo w WIG20 dominują duże podmioty z wysokim zaangażowaniem Skarbu Państwa, funkcjonujące w branżach z dużym ryzykiem regulacyjnym i politycznym, co tym bardziej skłania inwestorów do poszukiwania okazji inwestycyjnych w pozostałych segmentach rynku – analizuje Hajdamowicz.
Nieco inaczej wygląda sytuacja USA, gdzie od kilku lat za dużą część zwyżek S&P 500 odpowiada tylko kilka wybranych podmiotów z branży IT, korzystających z hossy związanej ze sztuczną inteligencją. – I przez dłuższy czas hossy indeksu S&P 500 to właśnie te duże podmioty maskowały w pewien sposób spadki w innych segmentach rynku – podkreśla Hajdamowicz. – Co prawda sytuacja w ostatnich kwartałach ulega stopniowej poprawie i również mniejsze spółki dołączyły do zwyżek na rynku amerykańskim, jednak w porównaniu ze stopą zwrotu wygenerowaną przez gigantów IT tegoroczne zwyżki S&P Mid Cap wydają się mizerne – przyznaje.
Karol Ciuk, dyrektor zespołu zarządzania strategiami globalnymi w Pekao TFI, wskazuje, że notowania grupy tzw. magnificent 7 odpowiadają za ponad połowę 15 proc. tegorocznego zysku S&P 500. – Im niżej schodzimy ze średnią giełdową kapitalizacją, tym rezultaty bardziej zbliżają się w okolice zera – taki wynik ma np. skupiający małe spółki indeks Russell 2000. Przewaga dużych przedsiębiorstw nad małymi widoczna jest także na innych istotnych rynkach akcji – przyznaje Ciuk. Jak tłumaczy, ostatnie lata były dla mniejszych spółek z USA wyzwaniem od strony zysków, które na tle dynamicznie rosnących dużych spółek wypadały słabo, co zwiększyło dyskonto wycen. – Istotnym bodźcem dla tego segmentu rynku akcji byłoby przyspieszenie wzrostu na świecie i odważniejsze obniżki stóp przez główne banki centralne. Ostatnie kwartały rekordowo wysokiego kosztu pieniądza i słabnącego wzrostu kierowały zainteresowanie inwestorów w stronę dużych spółek o bezpiecznych bilansach, w tym także beneficjentów obecnego rozwoju sztucznej inteligencji – komentuje zarządzający Pekao TFI.
Czytaj więcej
Trzeci tydzień czerwca na warszawskim rynku akcji należał do byków. Indeksom udało się oddalić od dołka korekty i wrócić nad ważne bariery techniczne. Czy to już koniec fazy schłodzenia?