Nastroje konsumentów w Polsce w okresie wakacyjnym się poprawiały, a wraz z nimi rósł ruch w galeriach handlowych, miejscach, gdzie zlokalizowane są w największym stopniu sklepy z odzieżą i obuwiem. To niewątpliwie dobra wiadomość dla posiadaczy akcji spółek działających w tym segmencie rynku handlu detalicznego. Jednocześnie jednak inflacja, a także wyczerpanie się takich czynników jak odroczony przez pandemię popyt oraz efekt imigrantów zza wschodniej granicy sprawiały, że wzrost przychodów trudniej było przekuć w wyższe wyniki.
To wnioski z analizy „Parkietu” przygotowanej na podstawie wstępnych danych spółek, prognoz biur maklerskich oraz szacunków Polskiej Rady Centrów Handlowych (PRCH) za drugi miesiąc minionego kwartału, które publikujemy jako pierwsi.
Większa wiara w LPP
Najnowsze dane PRCH, do których uzyskaliśmy dostęp, to dane za maj. Zgodnie z nimi obroty najemców w centrach handlowych były o 3,8 proc. wyższe niż w maju 2022 r., z kolei odwiedzalność centrów handlowych (PRCH Footfall Density Index), mierzona liczbą klientów na 1 mkw. powierzchni najmu, w tym roku była o 2 proc. wyższa niż rok wcześniej.
– W maju obroty najemców w centrach handlowych wzrosły o 3,8 proc. w stosunku do maja 2022 r., podczas gdy dla całego handlu, według GUS, wzrost sprzedaży detalicznej w cenach bieżących wyniósł 1,8 proc. Centra handlowe nadal notują lepsze wyniki niż inne sektory handlu, a dynamika wzrostu obrotów koresponduje z trendami dla całej branży. Należy pamiętać, że na wyniki handlu mają wpływ czynniki makroekonomiczne takie jak nadal wysoka inflacja, która zmniejsza siłę nabywczą Polaków – komentuje wyniki Krzysztof Poznański, dyrektor zarządzający PRCH.
Jaki był pod tym względem czerwiec – dowiemy się dopiero za pewien czas. Jeszcze później spłyną dane za lipiec, czyli ostatni miesiąc drugiego kwartału roku obrotowego takich firm jak LPP czy CCC.