Surowce szukają twardego dna. Odbija cena ropy

Indeksy rynków towarowych próbują wyrwać się z bessy, jaka zapanowała na nich wraz z ustępowaniem pierwszego szoku wywołanego przez rosyjską inwazję na Ukrainę. Jednak zwyżkom cen ropy, miedzi i ryżu towarzyszy dalsza silna przecena kukurydzy i gazu.

Publikacja: 13.07.2023 21:00

Surowce szukają twardego dna. Odbija cena ropy

Foto: Bloomberg

Surowcowy indeks Bloomberg Commodity, który ma za sobą serię sześciu spadkowych miesięcy, w czerwcu zaczął się odbijać, a odrabianie strat kontynuuje do tej pory. Na razie jest jednak za wcześnie, by móc mówić o końcu zapoczątkowanej po rosyjskiej agresji na Ukrainę bessy. Poprawę nastrojów widać na rynkach ropy i miedzi, jednak ceny większości pozostałych surowców – zwłaszcza zbóż – nadal znajdują się pod presją podaży.

Ropa odbija, gaz leży na łopatkach

Pierwszy raz od listopada pułap 60 dol. za baryłkę, na którym limit cenowy wyznaczyły kraje zachodnie, przekroczyły ceny ropy rosyjskiej (ramka 1). Choć w pierwotnym założeniu limit miał być co pewien czas dostosowywany, to jednak dotąd do żadnej takiej korekty nie doszło.

Do wzrostu cen przyczynia się ograniczanie eksportu przez Rosję, czego skutkiem ubocznym jest spadek zapotrzebowania na niewielkie tankowce. Wyraźniejsze odbicie notują także ceny ropy na rynkach globalnych, bo w drugiej połowie roku rynek będzie słabiej zaopatrzony niż obecnie (ramka 2).

Jednak już na rynku gazu w Europie większa część odbicia cen została wymazana – uzupełnianie zapasów błękitnego paliwa przed zimą idzie w najlepsze, a popyt odbija wyjątkowo niemrawo (ramka 3). W rezultacie skala przeceny od szczytu sprzed 11 miesięcy znów przekracza 92 proc.

Metale przemysłowe szukają dna, przecena ziaren

Zaburzenia wróciły jednak na rynek oleju napędowego. W sytuacji gdy do Europy nie płynie już rosyjski diesel, do powrotu niepokojów o dostępność paliwa przyczyniają się awarie w rafineriach. Pewną poprawę nastrojów widać na części rynków metali przemysłowych, nawet mimo tego, że będąca ich najważniejszym konsumentem gospodarka chińska wciąż nie może wrócić na ścieżkę ożywienia (ramka 4).

Tymczasem ceny litu, które po wybuchu pandemii skoczyły kilkunastokrotnie, ustabilizowały się w ostatnich tygodniach na wysokości około połowy tego, ile za używany w akumulatorach metal płacono na szczycie sprzed ośmiu miesięcy. Jednocześnie zaostrza się walka kształtujących się bloków geopolitycznych o kontrolę nad dostawami strategicznych obecnie surowców (ramka 5). Dekoniunktura pogłębia się na rynkach ziaren, w tej grupie wyjątkiem jest ryż, którego zbiorom zaszkodzić może wpływ El Nino na pogodę w Azji Południowo-Wschodniej (ramka 6).

Czytaj więcej

Sygnał z rynku obligacji, oddalające się ożywienie… 12 wykresów na lipiec

1. Rosyjska ropa powyżej nałożonego przez Zachód limitu cenowego

Pierwszy raz od wprowadzenia limitu cenowego w wysokości 60 dol. za baryłkę w środę przekroczyły go benchmarkowe ceny ropy Urals w Noworosyjsku. Pułap, którego naruszenie oznacza, że transporty ropy nie mogą korzystać z zachodniego ubezpieczenia i innych usług, został wprowadzony w grudniu, aby utrzymać dostawy rosyjskiego surowca, a jednocześnie ograniczyć rosyjskie przychody. To oznacza wyraźne zwycięstwo dla Kremla, który w celu omijania limitu stworzył flotę tankowców przewożących rosyjską ropę. Wzrost cen jest złą wiadomością szczególnie dla Indii, dokąd trafia najwięcej transportów korzystających z zachodnich usług. W rezultacie Rosjanie będą musieli całkowicie zastąpić zachodnie firmy zaprzyjaźnionymi. To wciąż może stanowić problem, więc efektem może być presja na powrót cen poniżej limitu. Jednocześnie wzrosło ryzyko katastrofy ekologicznej spowodowanej przez nieubezpieczone transporty. Od stycznia do maja rosyjskie wpływy z eksportu ropy były o 50 proc. niższe niż rok wcześniej. MWIE

2. Ceny ropy Brent najwyższe od kwietnia, Saudyjczycy i Rosjanie zmniejszają dostawy

Ceny ropy Brent wyszły powyżej 80 dol. za baryłkę, kończąc w ten sposób dwumiesięczną stabilizację. Wspierają je ograniczanie wydobycia przez przewodzącą kartelowi OPEC+ Arabię Saudyjską, uzupełnianie przez USA mocno uszczuplonych rezerw strategicznych, dająca szanse na obniżki stóp Fedu niższa inflacja w USA, a zwłaszcza zmniejszanie dostaw z Rosji. Moskwa już cztery miesiące temu zapowiadała, że w odpowiedzi na nałożenie limitu cenowego będzie ograniczać eksport. Jednak w rzeczywistości go zwiększała, a czterotygodniowa średnia dostaw spadła do pułapu ze stycznia dopiero teraz. Na sierpień w geście solidarności z Saudyjczykami Kreml zadeklarował cięcie eksportu o 500 tys. baryłek dziennie. Presja na ceny zaczęła się zwiększać, w miarę jak inwestorzy coraz większą uwagę przywiązują do prognoz, zgodnie z którymi w drugiej połowie roku bilans między popytem a podażą powinien się pogarszać. Z drugiej strony w długim terminie rośnie wydobycie w będących importerem netto Chinach – w pięć lat zwiększyło się ono o 600 tys. baryłek dziennie. MWIE

3. Gaz wraca do przeceny, może tanieć do rozpoczęcia sezonu grzewczego

Wyjątkowo krótkotrwałe okazało się czerwcowe odbicie cen gazu w Europie. Po tym jak w dwa tygodnie ceny się podwoiły, powrót gwałtownej przeceny ponownie zepchnął je poniżej pułapu 30 euro za MWh. Zapasy surowca na Starym Kontynencie nadal szybko rosną – wypełnienie magazynów sięga już 79 proc., co jest wynikiem znacznie przekraczającym sezonową średnią.

Jednocześnie po ubiegłorocznych oszczędnościach zużycie gazu odbudowuje się bardzo powoli. Jak przewidują analitycy m.in. Energy Aspects i Citigroup, ceny mogą dalej spadać, dopóki popytu na gaz do celów grzewczych nie zacznie wspierać jesienne ochłodzenie. Czynnikami ryzyka dla takiego scenariusza pozostają jednak opóźnienia w konserwacji norweskich gazociągów oraz niskie stany wody w Renie. Podobnie jak w ubiegłym roku susza i wysokie temperatury grożą uczynieniem kluczowej dla transportu surowców energetycznych rzeki niespławną, a to oznaczałoby wzrost popytu na gaz. MWIE

4. Słabość Chin ciąży rynkom metali przemysłowych

Ceny miedzi, które jeszcze w maju mocno spadały za sprawą obaw o słabnięcie pocovidowego ożywienia w będących kluczowym konsumentem rudego metalu Chinach, zdołały odrobić część strat. Optymizmem nie napawały ostatnie dane o chińskim handlu zagranicznym – w czerwcu eksport spadł najmocniej od lutego 2020 r.

Jednak inwestorzy zaczęli spekulować pod możliwe przejście w polityce do stymulacji, a dodatkowo rynek wsparły nadzieje na bliski koniec kampanii zaostrzania polityki przez amerykański Fed. Odbijać się próbują także notowania aluminium, jednak już na rynku niklu poprawa nastrojów jest ledwie zauważalna.

Tymczasem dzięki nadziejom na wsparcie władz w Pekinie dla poobijanego sektora nieruchomości w tendencji bocznej utrzymują się notowania używanej w produkcji stali rudy żelaza. Mimo słabej koniunktury w chińskiej gospodarce zapasy surowca uzupełniają krajowe huty stali.MWIE

5. Chiny stracą kontrolę nad produkcją strategicznych metali?

94 proc.

– za taki udział światowej produkcji galu odpowiadają Chiny. Złoża metalu nie są szczególnie trudne do znalezienia, jednak chińskie dostawy były na tyle tanie, że rozpoczęcie ich własnej eksploatacji nie było ekonomicznie opłacalne.

Kongres ma zająć się projektem ustawy zobowiązującej administrację USA do przyjęcia narodowej strategii zabezpieczenia dostaw krytycznych surowców z DR Konga. Środkowoafrykański kraj ma 70-procentowy udział w światowym wydobyciu niezbędnego do produkcji baterii do aut elektrycznych kobaltu, a dodatkowo dysponuje znaczącymi złożami kluczowych dla rozwoju elektromobilności miedzi, litu, tantalu i germanu. To pokazuje, że Amerykanie zaczęli traktować dominację chińskich firm w wydobyciu i przetwarzaniu strategicznych surowców jako zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. Zdaniem autora projektu zagrożone może być bezpieczeństwo energetyczne i w zakresie obronności. Wcześniej Pekin zdecydował o wprowadzeniu kontroli eksportu używanych w produkcji półprzewodników, aut elektrycznych i oprzyrządowania telekomunikacyjnego galu i germanu. Działanie, które ma być odwetem za restrykcje przyjęte wobec Chin przez grupę G7, może jednak skłonić Zachód do przyspieszenia uniezależniania się od Chin. MWIE

6. Niespokojnie na rynku kukurydzy, ale mocno drożeje ryż

Gwałtowną przeceną kukurydzy oraz silnymi wahaniami cen soi zareagowała giełda w Chicago na czerwcowe szacunki Departamentu Rolnictwa USA, zgodnie z którymi obsiali tą pierwszą największe areały od dziesięciu lat, znacznie ograniczając zasiewy soi. Kukurydza zamknęła czwarty kwartał przeceną o jedną czwartą, podczas gdy ceny soi są w tym roku tylko na umiarkowanym, bo 12-procentowym minusie. Jednak za sprawą zmiennej pogody w USA oraz obaw o nieprzedłużenie porozumienia zbożowego między Rosją a Ukrainą na rynku kukurydzy, ale także pszenicy, zapanowała spora niepewność. Tymczasem najwyżej od dwóch lat za sprawą obaw o skutki zjawiska pogodowego El Nino wzrosły ceny ryżu w Azji. Pojawienie się go na Pacyfiku po raz pierwszy od siedmiu lat grozi suszą w Azji Południowo-Wschodniej, w tym w będącej drugim na świecie eksporterem ryżu Tajlandii. Jednocześnie choć monsunowe deszcze pomogły uprawom w pierwszych na liście eksporterów Indiach, to możliwość wprowadzenia przez rząd ceł eksportowych sprawia, że nie przekłada się to na ceny w regionie. MWIE

Analizy rynkowe
Krajowe akcje u progu bessy. Strach o zaostrzenie wojny na Wschodzie
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Analizy rynkowe
Trump 2.0, czyli nie graj przeciwko Ameryce
Analizy rynkowe
W 2024 r. spółki mają pod górkę. Które osiągną cele?
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Interpretowanie wyniku wyborów w USA
Analizy rynkowe
Co wygrana Trumpa oznacza dla poszczególnych branż?
Analizy rynkowe
Wynikowi prymusi błysnęli na giełdzie