Jednak zdaniem Zdrolika z tego wykresu nic takiego nie wynika. Sami autorzy we wspomnianym badaniu podkreślają, że nie ma dowodów na wzrost marż firm. O czym więc świadczy wykres? Według specjalisty głównie o tym, że w porównaniu z pracownikami firmy lepiej dostosowują się do szoków cenowych, choćby ze względu na większą elastyczność przy ustalaniu cenników. Przykładowo, większą sztywnością w porównaniu z nimi cechują się umowy o pracę.
MAKRO/ŚWIAT
5. Wakatów przestało wreszcie przybywać
Dawid Czopek, zarządzający funduszem Polaris FIZ
To nie koniec dobrych z punktu widzenia spółek wiadomości. Jak wskazują dane Eurostatu po gwałtownych zwyżkach zapoczątkowanych jeszcze w okresie pandemii od mniej więcej roku przestało przybywać wakatów. Zdaniem Dawida Czopka z Polaris FIZ można z tego wyciągnąć wniosek, że hamowanie gospodarki zaczęło być widoczne na ryku pracy, ale do normy, z którą mieliśmy do czynienia przed covidem, nadal jest daleko.
– Z tego punktu widzenia dalsze osłabienie rynku pracy i zejście proporcji wakatów do około 1 proc. jest potrzebne, by zahamować wzrost wynagrodzeń, który w mojej opinii jest obecnie głównym przedmiotem troski banków centralnych w walce z inflacją – zauważa zarządzający.
Jak dodaje, poziom bezrobocia nie jest jednak bezpośrednio związany z ilością wakatów. Przykładowo Polska cechuje się jednymi z najniższych odczytów bezrobocia w UE, ale wakatów jest u nas obecnie mniej niż 0,9 proc., czyli trzy razy mniej niż średnio w Europie. Przyczyną według niego prawdopodobnie jest lepsze nad Wisłą dopasowanie zasobów ludzkich do rynku pracy.
RYNKI/POLSKA
6. Nieruchomości gwiazdą hossy
Krzysztof Pado, zastępca dyrektora wydziału analiz i informacji, DM BDM
Wracając do tematów stricte rynkowych warto zauważyć, że na gwiazdę hossy wyrasta branża nieruchomości. Jak zauważa Krzysztof Pado z DM BDM, WIG-Nieruchomości z przytupem przebił w ostatnich miesiącach swoje poprzednie lokalne szczyty z lat 2009 i 2021, do czego przyczyniło się zwłaszcza zachowanie deweloperów mieszkaniowych.
– Pozytywnie na notowania oddziałuje perspektywa uruchomienia programu kredytów 2 proc. – zauważa analityk.
Jak dodaje, popyt na mieszkania zaczął w zakończonym półroczu odbijać przy nadal mocno ograniczonej podaży, co pozwoliło deweloperom na podwyżki cen przy jednoczesnej stabilizacji kosztów.
Według specjalisty najbliższe kilka miesięcy pokaże, na ile program rządowy wzmocni popyt i czy deweloperzy będą w stanie w ramach jego parametrów zapewnić odpowiednią podaż mieszkań. Potencjał dalszych zwyżek indeksu ograniczać może bliskość górnego ograniczenia formacji zwyżkującego kanału.
RYNKI/POLSKA
7. Kondycja konsumenta może odbić się na detalistach
Adam Łukojć, szef działu zarządzania portfelami akcji w TFI Allianz
Świetlanych perspektyw może jednak przed sobą nie mieć branża detaliczna. Jak zauważa Adam Łukojć z TFI Allianz, w Polsce mocno wyhamowuje wzrost sprzedaży detalicznej. O ile przed pandemią konsumenci zwiększali swoje wydatki w mniej więcej stałym tempie, o tyle od tamtego czasu zapanowały silne wahania. W ostatnich miesiącach sytuacja wyraźnie się pogorszyła – dynamika sprzedaży jest już niższa niż przed pandemią i nadal słabnie.
– Rynek akcji wydaje się tego nie dostrzegać, a wyniki giełdowych spółek zajmujących się handlem detalicznym są generalnie bardzo dobre. Rodzą się więc dwa pytania: dlaczego wyniki spółek są takie dobre i czy nie zbliża się pogorszenie? – zauważa zarządzający.
Co do pierwszej kwestii, to można spekulować, że być może na giełdzie są notowane duże sieci handlowe, które lepiej radzą sobie od małych, lub że wynikom być może pomaga efekt FIFO (sprzedawanie zapasów z dużym zyskiem osiągniętym dzięki inflacji). Zdaniem specjalisty dla akcjonariuszy detalistów ważniejsze może być drugie pytanie – czy nie zbliża się pogorszenie ich kondycji?
– Twarde dane pokazują, że konsument nie tylko nie jest w najlepszej formie, ale dodatkowo jego stan się pogarsza – podkreśla Łukojć.
RYNKI/ŚWIAT
8. Kolejne sygnały ostrzegawcze dla byków
Sobiesław Kozłowski, szef działu analiz i doradztwa Noble Securities
Niepokojące sygnały pojawiają się także w kwestii perspektyw globalnych rynków akcji jako całości. Obliczany przez CNN wskaźnik nastrojów inwestorów w USA wszedł w sferę ekstremalnej chciwości, a wzrost indeksu Nasdaq od początku roku zbliża się do 40 proc. Tymczasem zdaniem Sobiesława Kozłowskiego z Noble Securities ten optymizm niekoniecznie uzasadniają fundamenty. Jednym z zaskoczeń pierwszego półrocza jest słabsze zachowanie gospodarki chińskiej oraz relatywnie słaby tamtejszy impuls kredytowy.
– Obie kwestie stanowią wyzwanie dla nastawienia do rynków wschodzących – zauważa analityk.
Tymczasem w USA od drugiej połowy 2022 r. widać dynamiczny spadek przyrostu salda kredytów konsumenckich. Mimo niskiej stopy bezrobocia popyt na kredyt zdają się ograniczać podwyżki kosztu pieniądza. Jak podkreśla Kozłowski, potwierdzeniem pogarszania się perspektyw konsumenta w USA byłby trwalszy wzrost liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, co dodatkowo odbiłoby się na popycie na kredyt.
MAKRO/POLSKA
9. W gospodarce 2023 r. można spisać na straty
Marek Zuber, ekonomista
Również hossa na krajowej giełdzie postępuje w sytuacji dość słabego zachowania gospodarki. Choć na ostatniej konferencji prasowej Adam Glapiński twierdził, że ma same dobre informacje, to przecież spadają produkcja przemysłowa i sprzedaż detaliczna, a znowu pogorszył się odczyt wskaźnika PMI. Zdaniem Marka Zubera szczególnie martwić może ta ostania wielkość, bo spodziewano się powolnej, ale systematycznej, poprawy aktywności gospodarczej już od przełomu drugiego i trzeciego kwartału.
– Ostatni odczyt PMI wciąż na to nie wskazuje, choć oczywiście nie oznacza to, że kryzys musi się pogłębić – zauważa ekonomista. Według niego relatywnie miękkie lądowanie polskiej gospodarki w 2023 r. dalej jest najbardziej prawdopodobnym scenariuszem, ale wygląda na to, że potrwa ono jednak dłużej i cały 2023 r. będzie relatywnie słaby. Jak podkreśla specjalista, PMI utrzymuje się poniżej pułapu 50 pkt już od czternastu miesięcy, a na jego mocniejsze odbicie na razie nie mamy co liczyć.
MAKRO/ŚWIAT
10. O czym świadczy chińskie bezrobocie?
Piotr Żółkiewicz, zarządzający funduszem Zolkiewicz & Partners
Tymczasem na świecie wielu inwestorów niepokoi rzucające negatywne światło na przyszłość gospodarki Chin wysokie bezrobocie wśród młodych. To zjawisko pod lupę wziął Piotr Żółkiewicz z funduszu Zolkiewicz & Partners. W przedziale wiekowym 16–24 w maju pracy nie miało 20,8 proc. Chińczyków, przy analogicznym wskaźniku sięgającym w USA około 6,5 proc., a w UE nieco ponad 14 proc.
– Przyczyn tego zjawiska jest wiele. Przede wszystkim jeszcze 13 lat temu 40 proc. młodych ludzi w Chinach pracowało w sektorze rolnictwa lub prostych usług wytwórczych, podczas gdy w 2020 r. było to już tylko około 8 proc. Wraz ze wzrostem efektywności w gospodarce spadło zapotrzebowanie na pracę – zauważa zarządzający.
Jak dodaje, więcej niż kiedykolwiek młodych ludzi kończy uczelnie, a rozdźwięk pomiędzy oferowanymi kierunkami a zapotrzebowaniem rynku pracy jest coraz większy. Aby doszło między nimi do dostosowania, potrzeba lat. Jednocześnie od pracowników w mieście oczekuje się także pracy często przez sześć dni w tygodniu po 12 godzin dziennie, co skłania młodych do zostawania freelancerami. Wreszcie brak szans zawodowych w wiejskich regionach ściąga ich do miast, gdzie muszą konkurować o pracę.
– Z czasem tak jak na Zachodzie oraz w Polsce wraz z bogaceniem się ludzie zaczną pracować mniej godzin, co sprawi, że potrzeba będzie więcej miejsc pracy. Dużą liczbę młodych i wykształconych osób gotowych do podjęcia pracy warto postrzegać w kategoriach zasobu i szansy – zauważa Żółkiewicz.
RYNKI/POLSKA
11. Na piłkarskim awansie można też zarobić
Wojciech Szymon Kowalski, ekonomista
Na zalety inwestycji emocjonalnych, czyli opartych na mocno subiektywnym i zindywidualizowanym podejściu, zwraca tymczasem uwagę Wojciech Szymon Kowalski. Ich przykładami na polskim rynku są akcje śląskich klubów sportowych, tj. notowanych na rynku New Connect GKS-u Katowice oraz Ruchu Chorzów.
– W lipcu rozpoczyna się nowy sezon PKO BP Ekstraklasy, w którym po sześciu latach wróci do niej ekipa Ruchu Chorzów. Od końca maja, gdy awans był już praktycznie na wyciągnięcie ręki, akcje niebieskich zyskały ok. 30 proc. – zauważa ekonomista.
W długim terminie optymizmem napawa wybicie górą z kształtowanego od debiutu kanału spadkowego, a jak podkreśla Kowalski, do inwestycji zachęca imponująco skuteczny organicznie realizowany plan odbudowy 14-krotnego mistrza kraju. Klub jest w trakcie inwestycji w nowy stadion przy ulicy Cichej, jednak mecze rozgrywane na Stadionie Śląskim mogą przynieść rekord frekwencji. W przyszłości ambicje będących ćwierćfinalistą Pucharu UEFA i Pucharu Europy niebieskich z pewnością sięgną także rozgrywek europejskich.
RYNKI/ŚWIAT
12. Boom w pasywnym inwestowaniu
Jan Hlavsa, CEO Fondee
Tymczasem inwestorzy, którzy nie mają wśród spółek takich ulubieńców, mogą dołączyć do zyskującej coraz większą popularność tendencji inwestowania pasywnego. Wzrost udziału zarządzanych w ten sposób funduszy i instrumentów w globalnych aktywach utrzymuje się nieprzerwanie od 2013 r. – W ciągu ostatnich trzech lat do funduszy indeksowanych napłynęło 1,7 mld dol., podczas gdy z aktywnie zarządzanych funduszy odpłynęło 531 mld dol. – zauważa Jan Hlavsa z robodoradcy Fondee, według którego zaletami biernego inwestowania są niższe koszty i historycznie lepsze stopy zwrotu.