Porównując stopy zwrotu trzech największych pod względem kapitalizacji segmentów warszawskiej giełdy, widać wyraźnie, że największymi beneficjentami trwającej od jesieni minihossy są spółki z indeksu WIG20, wypadając znacząco lepiej na tle małych i średnich firm. Indeks blue chips, licząc od październikowego dołka, zyskał ponad 40 proc., podczas gdy pozostałe wskaźniki wypracowały stopy zwrotu wynoszące niewiele ponad 20 proc. W ostatnich tygodniach dało się jednak zauważyć zmianę nastawienia inwestorów, którzy coraz łaskawszym okiem spoglądają na akcje giełdowych „maluchów”. W efekcie sWIG80 zaczął nadrabiać stracony dystans.
Zauważone przez inwestorów
Licząc tylko od początku roku, indeks ten zyskał prawie 10 proc., zostawiając w tyle pozostałe segmenty. Z początkiem tego tygodnia indeks „maluchów” wyszedł powyżej 19 tys. pkt, poziomu nienotowanego od kwietnia 2022 r.
– Ostatni kwartał 2022 r. upłynął pod znakiem odbicia w górę nastrojów na krajowym rynku akcji. Mocne wzrosty nie objęły jednak wszystkich indeksów w równym stopniu – WIG20 wzrósł w IV kwartale o 30 proc., a sWIG80 „tylko” o 10 proc. Tendencja ta uległa jednak zmianie w tym roku, gdzie stopa liczona tylko od początku 2023 r. premiuje z kolei małe podmioty – zauważa Lukas Cinikas, analityk BM BNP Paribas. – Jest to zasługą bardzo dobrej stopy zwrotu spółek z wybranych sektorów nieobecnych w indeksie WIG20, m.in. budowlanego. Akcje takich spółek jak Mirbud, Onde czy Torpol zanotowały w ciągu kilku dni stycznia dwucyfrowe stopy zwrotu z uwagi m.in. na pojawiające się w mediach, pozytywne informacje odnośnie do postępów w zakresie implementacji KPO i ustawy 10H. To pokazuje, jak istotna w procesie inwestycyjnym pozostaje kwestia selekcji podmiotów do portfela – dodaje.
Szansą napływy do funduszy
Zdaniem analityków dobra passa notowań „maluchów” ma szanse na kontynuację w 2023 r.
– Uważamy, że dobry początek roku nie jest przypadkiem, a sWIG80 w całym roku będzie silniejszy niż WIG20. Choć rozpoczęta w IV kwartale 2022 r. hossa na GPW jest krótka, wchodzi w nieco bardziej zaawansowaną fazę, w której przyłączają się do niej inwestorzy detaliczni, a niedługo zapewne pojawią się napływy do funduszy. Już można zauważyć wyższą aktywność krajowych inwestorów instytucjonalnych – zauważa Kamil Cisowski, dyrektor zespołu analiz i doradztwa inwestycyjnego DI Xelion.