O tym, że warunki rynkowe się zmieniły, świadczy m.in. wstrzymywanie pracy wielkich pieców przez ArcelorMittal nie tylko w Polsce, ale i Europie. To już przekłada się na spadającą dostępność, a co za tym idzie – rosnące ceny produktów. Co ciekawe, zwyżki cen widoczne są mimo zauważalnego spadku popytu.
Kierunek zwyżki
Na Towarowej Giełdzie Energii w sierpniu średnia cena gazu ziemnego z dostawą następnego dnia sięgała średnio ponad 1,1 tys. zł za MWh, podczas gdy w lutym było to niespełna 400 zł za MWh. Nie odpuszczają też ceny energii elektrycznej, które w ostatnim miesiącu wzrosły średnio dla kontraktów RDN (rynek dnia następnego) w porównaniu z lutym o ponad 160 proc., do niespełna 1,4 tys. zł za MWh.
– Obecna sytuacja na rynku energii i gazu jest sytuacją trudną. Koszty wzrosły znacznie – dzisiaj cena gazu ziemnego jest około cztery razy wyższa w porównaniu z początkiem roku i dziesięć razy wyższa w porównaniu z cenami sprzed pandemii. Z kolei ceny energii elektrycznej są obecnie o około osiem–dziesięć razy wyższe niż przed covidem – mówi „Parkietowi” Monika Olech z biura prasowego ArcelorMittal Poland. Tak znaczące zwyżki cen już wpływają na sytuację na rynku.
– Huty ograniczają produkcję, a ceny stali rosną. Wprawdzie popyt nie jest szalony, ale widać już braki w niektórych asortymentach, a na inne trzeba długo czekać. Mimo mniejszego popytu nie ma przestrzeni do spadków cen. Kierunek jest jeden – dalszy wzrost – skomentował Wojciech Rybka, prezes Drozapol-Profil.