Nagły optymizm na giełdach może być przejściowy

Gospodarki balansują na granicy recesji, tymczasem do końca podwyżek stóp procentowych przez banki centralne na świecie droga jeszcze daleka. Warszawską giełdę nadal dociskają czynniki lokalne, m.in. wojna w Ukrainie.

Publikacja: 28.07.2022 21:00

Nagły optymizm na giełdach może być przejściowy

Foto: AFP

Jak na razie nie zanosi się na poprawę nastrojów na krajowym rynku akcji.

Fed bez zaskoczenia

W tym tygodniu oczy inwestorów skupione są na Stanach Zjednoczonych, ale atmosfera, jaka się tam kształtuje, ma oczywiście ogromny wpływ na zachowanie innych giełd na świecie, w tym polskiej. W środę Fed podniósł stopy procentowe o 75 pkt baz. i był to ruch zgodny z oczekiwaniami większości analityków, choć część z nich obawiała się podwyżki o 1 pkt proc. To zapewne nie koniec cyklu podwyżek stóp w USA, natomiast inwestorzy ciepło przyjęli słowa przewodniczącego Jerome’a Powella, który stwierdził, że nie obawia się recesji w gospodarce. Koniec środowej sesji w USA był niezwykle udany – S&P 500 zyskał 2,6 proc., a Nasdaq aż 4,3 proc.

Jako ciekawostkę analitycy wskazują, że Fed w cztery miesiące zrobił to, co w poprzednim cyklu podwyżek zajęło mu trzy lata. – Nowością jest komunikat od prezesa Powella o preferencji zwolnienia tempa podwyżek po tym, gdy Fed obecnie dotarł do neutralnej dla amerykańskiej gospodarki stopy procentowej. Jednocześnie wspomniano o tym, że obecna kondycja rynku pracy jest zbyt dobra, aby można było mówić o strukturalnej recesji w amerykańskiej gospodarce – komentowali analitycy Banku Gospodarstwa Krajowego. Ich zdaniem we wrześniu czeka nas kolejna podwyżka stóp, tym razem o 50 pkt baz.

Kolejnym głównym wydarzeniem tego tygodnia dla inwestorów była czwartkowa publikacja danych dotyczących amerykańskiego wzrostu gospodarczego, które nieco schłodziły atmosferę. Okazało się, że PKB w USA spadł w II kwartale o 0,9 proc., po spadku o 1,6 proc. w pierwszych trzech miesiącach tego roku. Tymczasem analitycy średnio prognozowali jego wzrost o 0,5 proc.

Pozytywne nastroje ze środy z USA rozlały się na inne kontynenty. Niemal wszystkie azjatyckie indeksy akcji finiszowały w czwartek zdecydowanie powyżej punktów odniesienia. Również po pierwszych dzwonkach w Europie zrobiło się zielono, choć w czołówce tabeli giełd Starego Kontynentu trudno było znaleźć największe parkiety. Francuski CAC40 oraz niemiecki DAX przez większość dnia utrzymywały się w pobliżu poziomów zamknięć z poprzedniego dnia.

Fala optymizmu podniosła jednak notowania krajowych spółek. Po południu WIG20 zyskiwał 1,3 proc., a WIG 1,2 proc. i były to jedne z najlepszych wyników w Europie, choć im było bliżej końca handlu, tym optymizm nieco przygasał. Mogło mieć to związek z korektą środowych zwyżek na amerykańskim rynku w pierwszych godzinach tamtejszej sesji.

GPW nie jest samotną wyspą

Sami analitycy i zarządzający są raczej ostrożni w ocenie perspektyw krajowego rynku akcji. Zwracają uwagę, że choć wypowiedzi przewodniczącego Fedu po decyzji o podwyżce stóp wzbudziły entuzjazm, to jak na razie niewiele się w tej kwestii zmienia.

– Środowy ruch Fedu zmienia niewiele na rynkowej szachownicy. W euforycznej reakcji inwestorów globalnych dopatrujemy się raczej odreagowania po okresie skrajnego pesymizmu niż zakończenia bessy na dobre – komentuje Piotr Sałata, zarządzający portfelem w Pekao TFI. Jak zaznacza, wciąż należy spodziewać się podwyżek stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, co w połączeniu ze słabnącym wzrostem gospodarczym dalej podsyca ryzyko rozczarowań zyskami spółek w III kwartale 2022 r. – Ze zmianą nastawienia do akcji na pozytywne wyczekujemy pełnego zwrotu w polityce pieniężnej USA i osłabienia dolara. Zmiana tonu komunikacji Jerome’a Powella na bardziej gołębią jest dopiero pierwszym krokiem w tym kierunku – przyznaje Sałata. – Oczekujemy, że lepsze czasy dla rynków wschodzących, w tym polskiej giełdy, mogą przyjść dopiero po wyjaśnieniu sytuacji na parkietach w USA – przewiduje ekspert Pekao TFI.

Podobnie z chłodnym okiem do krajowych akcji podchodzi Sebastian Buczek, prezes Quercusa TFI. – Nadal pozostajemy ostrożni co do oceny perspektyw akcji. W wakacje możliwe jest odreagowanie spadków z I połowy tego roku, jednak wojna w Ukrainie trwa. Banki centralne nadal będą normalizować politykę pieniężną – przypomina Buczek. Jak zauważa, ryzyko spowolnienia gospodarczego na świecie zaczyna się materializować. – Z pozytywów wyróżnilibyśmy przede wszystkim solidne wyniki finansowe spółek i atrakcyjne poziomy cen. Największej szansy na trwalszą poprawę koniunktury upatrywalibyśmy w dalszym spadku cen surowców, co pomogłoby inflacji i przysłużyłoby się do szybszego zakończenia podwyżek stóp procentowych – analizuje prezes Quercusa TFI. Pozytywniej odnosi się z kolei do obligacji zarówno skarbowych, jak i korporacyjnych. – Zakładamy, że w lipcu trend zmienił się na wzrostowy, co będzie widoczne w wynikach funduszy dłużnych – wskazuje.

Wracając do akcji, to można się spodziewać, że startujący sezon wyników kwartalnych przyniesie nieco zaskoczeń i zmienności. – Wyniki II kwartału spółek notowanych na GPW powinny być jeszcze całkiem dobre, chociaż w przypadku niektórych spółek czy nawet sektorów będą już widoczne symptomy spowolnienia – ocenia Tomasz Matras, dyrektor Biura Rynku Akcji TFI PZU. Jak twierdzi, doskonale to widać na przykładzie wyników podmiotów zagranicznych, w przypadku których sezon publikacji właśnie się zaczyna. – To, co może negatywnie wpływać na notowania, to nie tylko wyniki, bo – jak wspomniałem – te mogą być jeszcze dobre, a bardziej oczekiwania spółek co do kolejnych miesięcy. Być może czekają nas obniżki prognoz. Naszym zdaniem w nadchodzących miesiącach należy nadal spodziewać się dużej zmienności – mówi Matras. Przypomina, że nadal duży wpływ na rynki akcji będą miały nie tylko wyniki, ale także decyzje banków centralnych. – Niewykluczone, że wchodzimy po raz kolejny w dziwny okres: „im gorsze realne dane z gospodarek, tym lepiej dla akcji”, tzn. jeżeli spowolnienienie przybierze na sile, to banki centralne mogą dosyć szybko zakończyć cykl podwyżek, co powinno pozytywnie wpływać na mocno przecenione rynki akcji – tłumaczy ekspert TFI PZU.

Rynki akcji zawsze o kilka miesięcy wyprzedzają realną gospodarkę. – Już obecnie dużo jest zdyskontowane w cenach. Oczywiście cały czas widzimy sporo czynników ryzyka związanych z geopolityką czy gospodarką, jednakże jeżeli założymy, że dołek spowolnienia gospodarczego wystąpi w I połowie przyszłego roku, to być może dołek na rynkach akcji jest już naprawdę blisko – przewiduje Matras.

W Europie szans na silniejsze odbicie nie ma

Marcin Materna dyrektor działu analiz Millennium DM

Z powodów kryzysu energetycznego sytuacja USA i Europy, a w tym Polski, są diametralnie różne. Przed Europą dopiero podwyżki stóp, inflację może zbić tylko recesja, a recesja oznacza spadek zatrudnienia, czyli przejściowe pogłębienie problemów gospodarczych. Kryzys energetyczny zimą może być jeszcze większy. Inne regiony świata nie mają aż takich problemów pod tym względem. Ceny żywności może podnieść panująca w Europie susza, która pogłębi problemy wywołane konfliktem w Ukrainie. Obecny optymizm rynków bazuje na przekonaniu, że spadki cen surowców powstrzymają inflację, ale będą one możliwe tylko w przypadku recesji, a do tej Fed nie chce dopuścić i prędzej rozpocznie kolejną rundę QE, niż podwyższy stopy do poziomów umożliwiających walkę z inflacją.

O kondycję polskich firm czy konsumentów martwię się mniej w krótkim terminie – jeżeli ktoś był zaskoczony skalą pomocy oferowaną przez rząd w 2021–2022, to niech lepiej zapnie pasy. W wyborczym 2023 r. czeka nas taka stymulacja gospodarki i transfery, o których nie śniło się najśmielszym ekonomistom. Ryzykiem dla dużych spółek jest to, że jak w przypadku banków część kosztów tych prezentów mogą ponieść firmy notowane na GPW.kmk

To nie jest dobry czas na ryzykowne aktywa

Michał Krajczewski szef zespołu doradztwa inwestycyjnego BM BNP Paribas BP

Po oczekiwanej podwyżce o kolejne 75 pb, z wypowiedzi prezesa Powella rynek próbuje wyczytywać, że jesteśmy w momencie szczytu jastrzębiego podejścia do zacieśniania polityki monetarnej. Zgodnie z naszymi prognozami, które są zbliżone do rynkowego konsensusu, Fed może podnieść stopy we wrześniu o 50 pb., a w listopadzie i grudniu o 25 pb. Z drugiej strony rynek wycenia już rozpoczęcie obniżek stóp w połowie 2023 r., co nie jest obecnie naszym scenariuszem, a także nie jest uwzględnione w prognozach Fedu. Takie podejście inwestorów przełożyło się na znaczne odreagowanie notowań akcji, surowców albo kryptowalut przy spadku rentowności obligacji skarbowych. Podtrzymujemy, że trwające spowolnienie i ciągły nacisk Fedu na ograniczanie inflacji nie są dobrym środowiskiem do zwiększania alokacji ryzykownych aktywów w portfelu. Oczywiście rynek może być teraz w trakcie budowy bardziej długoterminowego dna, przy założeniu braku recesji i istotnej zmiany nastawienia Fedu jesienią. Na ten moment bardziej prawdopodobne wydaje nam się, że jest to myślenie życzeniowe, a odzwierciedlenie spowolnienia w wynikach spółek w kolejnych kwartałach będzie jeszcze ciążyć notowaniom akcji w drugim półroczu.kmk

Odbicie na GPW może być bardzo dynamiczne

Sebastian Liński dyrektor akcji zagranicznych, Uniqa TFI

W związku ze środową decyzją Fedu nastąpiła poprawa nastrojów na rynkach akcji. Inwestorzy zaczęli interpretować wypowiedzi prezesa Fedu jako perspektywę spowolnienia tempa dalszego podnoszenia stóp procentowych oraz gotowość do działania w przypadku istotnego spadku aktywności gospodarczej i potencjalnej recesji. Coraz częstsze są także głosy mówiące o tym, że szczyt inflacji już za nami, od jesieni dynamika wzrostu cen będzie maleć, co zmniejszy presję na banki centralne, które nie będą musiały kontynuować cyklu podwyżek stóp. Jest to bardzo pozytywna informacja dla krajowego rynku akcji, który od miesięcy jest pod silną presją wysokiej i wciąż rosnącej inflacji, wojny w Ukrainie, słabnącego złotego i w konsekwencji dynamicznego wzrostu stóp procentowych. Gdyby presja inflacyjna ustała, polska waluta się ustabilizowała, a cykl podwyżek stóp został zakończony, możemy spodziewać się istotnej poprawy nastawienia do polskich akcji. Uwzględniając bardzo niskie wskaźniki wyceny na warszawskiej giełdzie po tegorocznej silnej przecenie, odbicie może być dynamiczne. Największym znakiem zapytania pozostaje wciąż niezerowe ryzyko stagflacji, która znacznie skomplikuje działania banków centralnych.

Konieczna jest poprawa nastrojów na świecie

Krzysztof Cesarz zarządzający funduszami, Skarbiec TFI

Roalda Amundsena, norweskiego zdobywcę bieguna południowego, zna każdy. Nie każdy jest jednak świadomy, że gdyby ostatni wiking, jak się go często nazywa, słuchał opinii współczesnych mu autorytetów, wiele z jego opisywanych i podziwianych ekspedycji nie doszłoby do skutku. W organizacji wyprawy, tak jak i w inwestycjach, ważnym elementem jest jej odpowiednie przygotowanie, gdyż pomaga to przewidzieć trudności oraz przyjąć odpowiednie działania. Trudności dla polskiego rynku akcji są już odpowiednio rozpoznane, pamiętajmy, że tam, gdzie wielu widzi zagrożenie, pojawiają się także szanse.

W II połowie roku wsparciem dla polskiego rynku akcji mogą się okazać czynniki globalne. Oczekuję luźniejszej polityki fiskalnej w Chinach oraz USA. W listopadzie w obu krajach dojdzie do ważnych wydarzeń politycznych wpływających na lokalną politykę. Dodatkowo spowalniająca globalna gospodarka powinna zmniejszyć presję inflacji, czego efektem może być krótszy, niż wcześniej oczekiwano, cykl podwyżek stóp procentowych, tak też odczytuję ostatnie posiedzenie Fedu. W takim przypadku odebrane to zostanie jako naturalne wsparcie dla gospodarki oraz zwiększy szanse na luźniejszą politykę monetarną. PAAN

Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?
Analizy rynkowe
Czy Święty Mikołaj zawita w tym roku na giełdę?