#WykresDnia: Paliwa drożeją nie przez ropę

Ceny benzyny i oleju napędowego rosną w USA do nowych rekordów, ale nie ze względu na ceny ropy naftowej. Prognozy cen benzyny sprzed kilku tygodni zostały zniweczone przez nastawienie inflacyjne.

Publikacja: 10.05.2022 10:05

#WykresDnia: Paliwa drożeją nie przez ropę

Foto: Adobe Stock

Foto: parkiet.com

W poniedziałek 9 maja, trzeci tydzień z rzędu, średnia cena wszystkich gatunków benzyny na dystrybutorze wzrosła do rekordowych 4,33 USD za galon i była o 46 proc. wyższa niż rok temu, przekraczając poprzedni rekord z poniedziałku, 14 marca (4,32 USD), według Departamentu Energii Stanów Zjednoczonych.

Podwyżki cen benzyny uderzają konsumentów, a klasyczne sposoby ukrywania podwyżek cen – takie jak zmniejszanie galonów – byłyby nielegalne, podkreśla Wolf Richter z WOLF STREET. Zauważa jednak, że skorygowany o inflację CPI, to wciąż nie jest rekord. W lipcu 2008 r. benzyna po cenie 4,11 dolara kosztowałaby 5,37 dolara za galon w dzisiejszych dolarach. W tamtych czasach zniszczenie popytu wynikające z kryzysu finansowego i Wielkiej Recesji powstrzymały skok cen. To jeszcze nie teraz – ale Fed zaczął nad tym pracować.

Kontrakty terminowe na benzyny szokowały od lutego, z ogromnymi skokami i spadkami, które doprowadziły w piątek do nowego rekordu, ale w poniedziałek znów spadły. Średnia cena detaliczna diesla nr 2 wzrosła w poniedziałek do rekordowego poziomu 5,62 USD za galon przy dystrybutorze, podała EIA. Rok do roku cena oleju napędowego wzrosła o 76 proc.!

Skorygowany o inflację CPI wzrost cen oleju napędowego nadal nie jest rekordowy. W lipcu 2008 r. cena oleju napędowego osiągnęła najwyższy poziom 4,76 USD za galon, co w dzisiejszych dolarach oznaczałoby 6,22 USD.

W przeciwieństwie do benzyny, olej napędowy nie wpływa na większość konsumentów bezpośrednio przy pompie; uderza ich pośrednio. Ten wzrost cen zwiększa presję kosztową na kierowców ciężarówek, którzy przerzucają je zasadniczo na wszystko, co jest przewożone, a mianowicie na prawie wszystkie towary oraz na każdego, kto za nie zapłaci, tym samym obciążając bardziej koszty gospodarstw domowych, biur, budownictwo i zakłady produkcyjne.

– Ale… kontrakty terminowe na ropę naftową WTI były w przedziale handlowym od tygodni i w poniedziałek zakończyły się na 102 USD za baryłkę, dolnym końcu przedziału handlowego, który rozpoczął się w marcu, i poniżej tego, gdzie był w 2013 roku i 2014 r. i znacznie poniżej szczytu w lipcu 2008 r., kiedy osiągnął poziom 150 USD za baryłkę. Skorygowane o inflację CPI, 150 dolarów za baryłkę w lipcu 2008 roku wyniosłoby 196 dolarów w dzisiejszych dolarach. Tak więc dzisiejsza cena 102 USD jest znacznie poniżej wzrostu z 2008 r. w kategoriach „prawdziwych” i nie stanowi jeszcze żadnego rzeczywistego szoku naftowego – podkreśla Wolf Richter.

Ta luka między rekordowymi cenami benzyny i oleju napędowego a znacznie niższymi cenami ropy naftowej pokazuje, że mocno rządzi nastawienie inflacyjne, że konsumenci płacą dowolne ceny, bez względu na to, jak bardzo na to narzekają. A kierowcy ciężarówek płacą, ponieważ wciąż jest ogromny popyt na usługi transportowe w tej wciąż nadmiernie stymulowanej gospodarce i mogą przenosić te ceny, w tym poprzez dopłaty paliwowe, a ich klienci płacą te ceny i dopłaty, a nie ma destrukcji popytu, która spowodowałaby spadek cen oleju napędowego – niezależnie od tego, jak zachowa się cena ropy naftowej.

Andy Lipow, prezes Lipow Oil Associates, powiedział CNN, że spodziewa się, że ceny detaliczne wzrosną o kolejne 18 do 20 centów w ciągu najbliższych 10 do 14 dni, osiągając nowy rekord 4,50 USD za galon.

CNN potwierdza wywód Richtera: chociaż nominalne ceny paliwa są bliskie rekordów, skorygowane o inflację już nie. Według amerykańskiej Agencji Informacji Energetycznej średnia krajowa musiałaby wzrosnąć powyżej 5,30 USD za galon, aby pobić skorygowany o inflację rekord ustanowiony w 2008 roku.

Niemniej jednak wysokie ceny benzyny przyczyniają się do pogarszania poglądów Amerykanów na gospodarkę. Tylko 23 proc. z nich ocenia warunki gospodarcze jako nawet dość dobre, w porównaniu z 54 proc. w kwietniu ubiegłego roku, według sondażu CNN opublikowanego w zeszłym tygodniu. To najniższy wynik od listopada 2011 r. I tylko 34 proc. Amerykanów popiera sposób, w jaki prezydent Joe Biden radzi sobie z gospodarką.

Kolejnym ciosem dla perspektyw inflacji, potwierdzającym słowa Richtera, jest gwałtowny wzrost cen oleju napędowego. Według AAA średnia krajowa dla tego paliwa osiągnęła w poniedziałek kolejny rekord wynoszący 5,54 USD za galon, co oznacza wzrost o 22 centy w ciągu tygodnia i 49 centów w miesiącu. Olej napędowy to paliwo dla ciężarówek, które przewożą towary w całym kraju, a wysokie koszty transportu prawdopodobnie zostaną przeniesione przynajmniej częściowo na konsumentów.

Analizy rynkowe
Akcje producentów uzbrojenia na fali wznoszącej
Analizy rynkowe
Oby rajd na GPW nie okazał się już ostatnim akcentem na koniec cyklu...
Analizy rynkowe
WIG20 może przebić 2800 pkt
Analizy rynkowe
WIG20 - drzwi do 2900 pkt przymknięte
Analizy rynkowe
Czy niemieckie wybory mogą zaszkodzić hossie we Frankfurcie?
Analizy rynkowe
Wzrosty spółek zbrojeniowych i przecena niemieckich obligacji