Aquis Exchange – to jedno z najgorętszych haseł ostatnich dni na polskim rynku kapitałowym. Mimo że firma dopiero raczkuje, zarząd GPW pod kierownictwem Adama Maciejewskiego podjął decyzję o zakupie 30 proc. udziałów spółki z Wysp. Ta zamierza, po otrzymaniu zgody brytyjskiego regulatora, organizować paneuropejski rynek akcji na wielostronnej platformie obrotu (Multilateral Trading Facility).
Alternatywa dla tradycyjnych giełd
O platformach MTF naprawdę głośno zrobiło się w 2007 r. Wprowadzenie nowych regulacji (MiFID) przyczyniło się do liberalizacji rynku obrotu akcjami i tym samym otworzyły się drzwi dla nowych graczy. Na tradycyjne giełdy padł blady strach. Nie dość bowiem, że rywalizacja między nimi i tak była zacięta, to doszła jeszcze nowa grupa, która agresywnie zaczęła walczyć o inwestorów. Tort nie rósł, a lista chętnych, aby go skonsumować, robiła się coraz dłuższa. A czym najlepiej rywalizować, jeśli nie ceną. Pod tym względem platformy MTF mają wyraźną przewagę nad tradycyjnymi giełdami. Pobierane przez nie opłaty są zdecydowanie niższe niż te, które inwestorzy muszą płacić handlując na „normalnych" giełdach. Po co domy maklerskie mają obracać akcjami na giełdzie, skoro tymi samymi akcjami mogą obracać na alternatywnych platformach i to po znacznie niższych kosztach? Co więcej MTF dają niemal nieograniczone możliwości inwestycyjne. Dzięki jednej platformie gracze mają dostęp nie do jednego, ale nawet do kilkunastu rynków.
Nie dziwi więc fakt, że chętnych, by rozwijać platformy MTF, przybywało. Faktem jest jednak, że na przestrzeni lat tylko nieliczne inicjatywy można uznać za sukces. Do tych na pewno należy zaliczyć platformę Bats Chi-X. Firma powstała z połączenia dwóch spółek Chi-X Europe, która była pierwszą paneuropejską alternatywną platformą obrotu, oraz Bats Europe. Dziś dzięki Bats Chi-X Europe inwestorzy mogą handlować ponad 2,7 tys. akcjami z 15 największych europejskich giełd.
Co z tą Polską?
Platforma ta przebojem wdarła się do giełdowej ligi mistrzów. Osiąga około 25–30 proc. wszystkich obrotów spółkami europejskimi. Aquis Exchange dopiero marzy, by zagrać wśród najlepszych. Firma została założona w październiku 2012 r. przez Alasdaira Haynesa, który wcześniej pełnił funkcję prezesa... Chi-X Europe. To właśnie on zdaniem wielu specjalistów jest najmocniejszym punktem Aquis Exchange. Czy to wystarczy, aby platforma, którą kupiła GPW, odniosła sukces?
– Warto pamiętać, że w Europie działają już dwie liczące się platformy MTF – Bats Chi-X i Turquoise. Rodzi się więc pytanie, czy jest miejsce dla kolejnego gracza, skoro instytucje zainteresowane handlem na MTF podłączyły się już do tych dwóch platform. Ceny tam są niskie. Przed Aquis Exchange stoi więc trudne zadanie, by przebić się ze swoją ofertą – mówi Waldemar Markiewicz, prezes Izby Domów Maklerskich. Adam Maciejewski wierzy jednak, że Aquis jest w stanie skutecznie rywalizować z innymi platformami. Kartą przetargową ma być m.in. innowacyjny system pobieranych opłat. Aquis ma je naliczać nie od wartości transakcji, ale od ich liczby. – Rynek się zmienia. Zawsze jest miejsce dla nowych graczy, w każdej sferze działania. Ale to miejsce jest tylko dla tych, którzy są odpowiednio innowacyjni, odpowiednio zmotywowani i mają odpowiednio dużo swobody. W tym przypadku wszystkie warunki są spełnione: innowacyjność modelu pobierania opłat niepowiązanego z wartością transakcji, bardzo dobry i superszybki system, doświadczona i zmotywowana załoga ze znaczącymi udziałami w spółce i niezależność – wylicza Maciejewski.