Aquis Exchange – szansa, ale też i duża niewiadoma

Ekspansja platform MTF trwa od 2007 r. Sukces na rynku odniosły jednak nieliczne inicjatywy. GPW to nie przeszkadza.

Aktualizacja: 08.02.2017 11:19 Publikacja: 27.08.2013 16:00

Aquis Exchange – szansa, ale też i duża niewiadoma

Foto: GG Parkiet

Aquis Exchange – to jedno z najgorętszych haseł ostatnich dni na polskim rynku kapitałowym. Mimo że firma dopiero raczkuje, zarząd GPW pod kierownictwem Adama Maciejewskiego podjął decyzję o zakupie 30 proc. udziałów spółki z Wysp. Ta zamierza, po otrzymaniu zgody brytyjskiego regulatora, organizować paneuropejski rynek akcji na wielostronnej platformie obrotu (Multilateral Trading Facility).

Alternatywa dla tradycyjnych giełd

O platformach MTF naprawdę głośno zrobiło się w 2007 r. Wprowadzenie nowych regulacji (MiFID) przyczyniło się do liberalizacji rynku obrotu akcjami i tym samym otworzyły się drzwi dla nowych graczy. Na tradycyjne giełdy padł blady strach. Nie dość bowiem, że rywalizacja między nimi i tak była zacięta, to doszła jeszcze nowa grupa, która agresywnie zaczęła walczyć o inwestorów. Tort nie rósł, a lista chętnych, aby go skonsumować, robiła się coraz dłuższa. A czym najlepiej rywalizować, jeśli nie ceną. Pod tym względem platformy MTF mają wyraźną przewagę nad tradycyjnymi giełdami. Pobierane przez nie opłaty są zdecydowanie niższe niż te, które inwestorzy muszą płacić handlując na „normalnych" giełdach. Po co domy maklerskie mają obracać akcjami na giełdzie, skoro tymi samymi akcjami mogą obracać na alternatywnych platformach i to po znacznie niższych kosztach? Co więcej MTF dają niemal nieograniczone możliwości inwestycyjne. Dzięki jednej platformie gracze mają dostęp nie do jednego, ale nawet do kilkunastu rynków.

Nie dziwi więc fakt, że chętnych, by rozwijać platformy MTF, przybywało. Faktem jest jednak, że na przestrzeni lat tylko nieliczne inicjatywy można uznać za sukces. Do tych na pewno należy zaliczyć platformę Bats Chi-X. Firma powstała z połączenia dwóch spółek Chi-X Europe, która była pierwszą paneuropejską alternatywną platformą obrotu, oraz Bats Europe. Dziś dzięki Bats Chi-X Europe inwestorzy mogą handlować ponad 2,7 tys. akcjami z 15 największych europejskich giełd.

Co z tą Polską?

Platforma ta przebojem wdarła się do giełdowej ligi mistrzów. Osiąga około 25–30 proc. wszystkich obrotów spółkami europejskimi. Aquis Exchange dopiero marzy, by zagrać wśród najlepszych. Firma została założona w październiku 2012 r. przez Alasdaira Haynesa, który wcześniej pełnił funkcję prezesa... Chi-X Europe. To właśnie on zdaniem wielu specjalistów jest najmocniejszym punktem Aquis Exchange. Czy to wystarczy, aby platforma, którą kupiła GPW, odniosła sukces?

– Warto pamiętać, że w Europie działają już dwie liczące się platformy MTF – Bats Chi-X i Turquoise. Rodzi się więc pytanie, czy jest miejsce dla kolejnego gracza, skoro instytucje zainteresowane handlem na MTF podłączyły się już do tych dwóch platform. Ceny tam są niskie. Przed Aquis Exchange stoi więc trudne zadanie, by przebić się ze swoją ofertą – mówi Waldemar Markiewicz, prezes Izby Domów Maklerskich. Adam Maciejewski wierzy jednak, że Aquis jest w stanie skutecznie rywalizować z innymi platformami. Kartą przetargową ma być m.in. innowacyjny system pobieranych opłat. Aquis ma je naliczać nie od wartości transakcji, ale od ich liczby. – Rynek się zmienia. Zawsze jest miejsce dla nowych graczy, w każdej sferze działania. Ale to miejsce jest tylko dla tych, którzy są odpowiednio innowacyjni, odpowiednio zmotywowani i mają odpowiednio dużo swobody. W tym przypadku wszystkie warunki są spełnione: innowacyjność modelu pobierania opłat niepowiązanego z wartością transakcji, bardzo dobry i superszybki system, doświadczona i zmotywowana załoga ze znaczącymi udziałami w spółce i niezależność – wylicza Maciejewski.

Plany twórców Aquis Exchange są ambitne. Firma chce prowadzić obrót akcjami z 14 europejskich krajów. Na razie w tym gronie nie znajdzie się Polska. Na pytanie, czy w przyszłości walorami rodzimych spółek będzie można obracać na platformie, szef warszawskiego rynku odpowiada enigmatycznie. – Nasza filozofia prowadzenia biznesu zakłada innowacyjny rozwój i jednocześnie przygotowanie się na wyzwania konkurencyjne. W ich obliczu nie możemy zdradzać szczegółów naszych planów. Z pewnością są to jednak plany wzmacniające GPW jako spółkę i jednocześnie dające nowe atrakcyjne możliwości uczestnikom polskiego rynku kapitałowego. Istotą naszej współpracy z Aquisem jest wzajemne wzmacnianie naszych biznesów, a nie osłabianie – wyjaśnia Maciejewski. Wypowiedź szefa GPW pozostawia wiele miejsca do spekulacji. Specjaliści podkreślają, że gdyby na Aquis Exchange można było handlować spółkami notowanymi w Warszawie, to przyszłość polskiego rynku kapitałowego stanęłaby pod znakiem zapytania.

– Zakup udziałów w platformie MTF jest dość ryzykownym posunięciem. Niewykluczone bowiem, że docelowo polskimi spółkami będzie można handlować na tej platformie. Oznaczałoby to przeniesienie obrotu z rynku krajowego do Londynu. Taka sytuacja mogłaby doprowadzić do zmarginalizowania naszego rynku. Wiele domów maklerskich może zostać zamkniętych, bo ich spółki matki będą handlowały przez Londyn, a utrzymywania lokalnych oddziałów stanie się nieopłacalne – mówi  Markiewicz.

Obawy szefa Izby Domów Maklerskich są uzasadnione. Już teraz rynek dla domów maklerskich jest bardzo wymagający. Brakuje znaczących IPO, a aktywność inwestorów – zdaniem wielu brokerów – nie pozwala spokojnie myśleć wszystkim instytucjom o przyszłości. Jeszcze zanim GPW podjęła decyzję o zakupie akcji Aquis Exchange, kilka firm zmieniło strategię dla rynku polskiego. Ograniczenie kosztów związanych z obrotem mogłoby być zbawienne dla niektórych graczy.

Co ciekawe wśród 14 krajów, które znalazły się na celowników Aquis Exchange, jest Austria. To zdaniem wielu ekspertów pod znakiem zapytania stawia dalszy sens rozmów o ewentualnym mariażu z grupą CEESEG. Polscy inwestorzy dzięki Aquis Exchange dostaną bowiem możliwość handlu akcjami notowanymi w Wiedniu, co – jak podkreślają niektórzy – mogłoby być jedyną wartością dodaną dla inwestorów w razie ewentualnej współpracy giełdy. Maciejewski mówi jednak, że temat Wiednia wciąż jest otwarty i wszystko w tej sprawie jest możliwe.

Ryzykowna inwestycja

Sukces Aquis Exchange będzie zależał głównie od tego, jak wielu inwestorów uda się przyciągnąć na platformę. Giełda chce, aby handlowali na niej nie tylko zagraniczni inwestorzy, ale również krajowi gracze.

– Jesteśmy w trakcie wspólnego przygotowywania specjalnej oferty dla polskich członków giełdy, która będzie zawierała także atrakcyjne rozwiązania w zakresie opłat za transakcje. Jej szczegóły zostaną ujawnione za kilka tygodni – mówi Maciejewski. Nie jest tajemnicą, że kilka platform MTF sondowało już nasz rynek. Jak się okazało na razie bezskutecznie.

GPW za udziały w Aquis Exchange ma zapłacić 5 mln funtów, czyli około 25 mln zł. Pieniądze mają pochodzić ze środków własnych giełdy. Kwota ta wydaje się niezbyt wygórowana. Trzeba jednak pamiętać, że Aquis Exchange to start-up i zdaniem analityków upłynie jeszcze sporo czasu, zanim firma zacznie zarabiać, o ile w ogóle zacznie. – Wydaje się, że rynek MTF jest już nasycony. Główni gracze częściej myślą o połączeniu sił niż o samodzielnych podbojach. Górna granica rozwoju być może jest już bardzo blisko – mówi jeden z szefów domu maklerskiego.

Walka o rząd dusz trwa w najlepsze. Giełda szuka nowego źródła przychodów. Zakup platformy MTF ma być także swoistym krokiem wyprzedzającym, na wypadek gdyby jednak MTF kontynuowały ekspansję. O tym, czy „nasz" Aquis Exchange podbije rynek, przekonamy się zapewne dopiero za kilka lat. Na razie pozostaje mieć nadzieję, że GPW nie wyrzuciła 25 mln zł w błoto.

Opinie

Michał Masłowski, wiceprezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych

Dobrze, że giełda podejmuje kolejne inicjatywy, które mają dać inwestorom większe możliwości inwestycyjne. To czy rzeczywiście znajdą się chętni, by handlować akcjami zagranicznych spółek, trzeba rozpatrywać w dwóch aspektach. Przede wszystkim nie spodziewam się, abyśmy mieli do czynienia z odpływem inwestorów z rynku krajowego. Z psychologii inwestowania wiadomo bowiem, że każdy gracz woli inwestować w to, co zna i lubi. Jeżeli od lat inwestujemy w akcje notowane na giełdzie warszawskiej, to siłą rzeczy jesteśmy do nich przywiązani. Dobrze znamy historię firm, zarządy i ich politykę. Może być natomiast tak, że koszty inwestycji w zagraniczne spółki znacząco spadną, a dodatkowo firmy zagraniczne będą atrakcyjniejsze w porównaniu z polskimi spółkami, bo np. mają długą historię dywidendową, to znajdą się osoby, które będą chciały inwestować poza granicami Polski. Jeżeli będziemy mieli porównywalny koszt, to dlaczego mamy nie skorzystać z nowych możliwości.

Maciej Bobrowski, dyrektor działu analiz DM BDM

Uważam, że zakup przez Giełdę Papierów Wartościowych udziałów w platformie Aquis Exchange jest ciekawym pomysłem. Sam jestem ciekaw, jak rozwinie się ten projekt. Warto pamiętać, że GPW początkowo nie jest bezpośrednio zaangażowana w to operacyjnie. Biznes będą prowadzić ludzie, którzy mają już doświadczenie z platformami MTF, odnieśli sukces na tym rynku i jest to duża zaleta Aquis Exchange. Teraz te same osoby mają nowy ciekawy pomysł, który chcą wdrożyć w nowej firmie. Myślę, że dla giełdy będzie to także duża szansa, aby nauczyć się nowego biznesu.

Nie oczekuję, że Aquis Exchange w początkowym okresie będzie miał dodatni wpływa na wynik finansowy grupy GPW. Trzeba bowiem pamiętać, że mamy do czynienia z firmą typu start-up. Jeśli ten projekt nie wypali, nie będzie wielkiej tragedii. Nie ma projektów bez ryzyka. Uważam, że kwota, jaką giełda płaci za udziały w Aquis Exchange, nie jest zbyt wygórowana.

Paweł Kozub, analityk UniCredit CAIB

Aquis Exchange to start-up, a jego wartość będzie można obiektywnie ocenić za ok. 2 lata. Gdyby kazał się sukcesem, to potencjał do wzrostu biznesu jest znaczny. Trzeba pamiętać, że marże w przypadku tradycyjnych platform MTF są bardzo niskie. Tego rodzaju giełdy funkcjonują dobrze jedynie w stabilnym otoczeniu, z rosnącym wolumenem obrotów i długotrwałą hossą. A zagrożeń dla opłacalności tego biznesu jest kilka. Przykładowo wprowadzenie w Unii Europejskiej podatku od transakcji finansowych zbija marże praktycznie do zera. Dodatkowo mamy regulacje dotyczące sektora finansowego, czyli MIFID II, który przyczyni się do mocniejszej kontroli nad rynkami MTF. Model biznesowy, który chce wprowadzić Aquis, jest zupełnie inny od tego, jaki funkcjonuje w przypadku innych platform. Pobieranie opłat na zasadzie subskrypcji od ilości, a nie od wartości transakcji to dobry pomysł, ale jego sukces zależy o tego, jak wielu inwestorów uda się przyciągnąć i jak duża będzie płynność obrotu.

Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Niedźwiedzie w natarciu. Wall Street się broni
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Analizy rynkowe
Ropa największym rozczarowaniem, a złoto główną nadzieją inwestorów
Analizy rynkowe
Walka o przetrwanie trwa. Bogdanka nadal utrzymuje rentowność
Analizy rynkowe
Spółki w głębokiej korekcie. Co im pomoże?
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Analizy rynkowe
Projekcje słabe dla drogiego i silnie skoncentrowanego S&P 500, ale nie dla amerykańskich akcji jako takich
Analizy rynkowe
Techniczna spółka dnia. Kurs akcji PKO BP na linii długoterminowego trendu wzrostowego