Coraz bardziej widoczna poprawa sytuacji w sektorze budowlanym w Polsce ma pozytywny wpływ na kondycję giełdowych spółek produkujących materiały budowlane. Czynnikiem sprzyjającym rozwojowi branży są rosnąca liczba i wartość prac współfinansowanych ze środków UE. Chodzi tu nie tylko o budownictwo infrastrukturalne, stosunkowo mocno dotowane w tej perspektywie unijnej, ale również inne projekty związane chociażby z szeroko rozumianą ochroną środowiska czy innowacjami. Zwiastunem poprawiającej się sytuacji w branży mogą być ostatnie dane na temat produkcji budowlano-montażowej. W marcu była o kilkanaście procent wyższa niż w tym samym miesiącu ubiegłego roku.
Rekordowe wyniki
Dla Ferro I kwartał 2017 r. był najlepszym początkiem roku w historii grupy pod względem osiągniętych wyników. To efekt rosnącej sprzedaży przy stosunkowo wysokich poziomach marż. W tempie dwucyfrowym zwyżkowały przychody na rynku rumuńskim i słowackim. W Polsce i Czechach były stabilne. Spółka chwaliła się też dużymi zwyżkami na Węgrzech i w Bułgarii, gdzie ekspansję zaczęła niedawno.
Poprawa wskaźników ekonomicznych w Polsce będzie miała pozytywny wpływ m.in. na kondycję Ferro, jednego z największych w Europie Środkowo-Wschodniej producentów armatury sanitarnej i instalacyjnej. – Głównym czynnikiem wzrostu w naszym przypadku jest popyt odtworzeniowy – liczymy więc na to, że polepszająca się sytuacja gospodarstw domowych pod kątem dochodu rozporządzalnego będzie sprzyjała decyzjom o remontach, a co za tym idzie – zakupach m.in. armatury. Widzimy także dobrą sytuację na rynku deweloperskim, co może z pewnym przesunięciem skutkować wzrostem popytu pierwotnego – mówi Aneta Raczek, prezes Ferro.
Grupa dynamiczniej niż w kraju rozwija się na rynkach zagranicznych, zwłaszcza w Czechach, Rumunii i na Słowacji, gdzie w swojej branży jest numerem jeden. Mocno zwiększa sprzedaż na Węgrzech i w Bułgarii. – Pod kątem dalszej ekspansji bacznie przyglądamy się m.in. krajom bałkańskim i nadbałtyckim. Myśląc o przyszłych wynikach, należy wziąć pod uwagę również sferę kosztów – twierdzi Raczek. Na wyniki Ferro duży wpływ mają ceny miedzi i cynku, a także kurs dolara. Zarząd przewiduje, że w tym roku otoczenie rynkowe może być pod tym względem nieco bardziej wymagające niż w ubiegłym. Niezależnie od tego podejmowane będą działania, których celem jest minimalizowanie negatywnego wpływu czynników zewnętrznych na osiągane wyniki. W tym roku zarząd Ferro przewiduje nieco wyższe nakłady inwestycyjne niż w 2016 r. Będą one związane głównie z rozwijaniem produkcji i logistyki w czeskim zakładzie w Znojmo. W tym roku na ten cel spółka przeznaczy około 5 mln zł. Część pieniędzy zostanie też wydana na kapitał obrotowy.