Na rynku magazynów czeka nas kolejny gorący rok. W 2020 r. wynajęto ponad 5 mln mkw., ustanawiając nowy rekord, najlepszy w historii wynik osiągnęli też inwestorzy, lokując w nieruchomościach logistyczno-przemysłowych 2,6 mld euro – więcej niż w biurach. To efekt pandemii, która zwiększyła rolę handlu przez internet.
Na warszawskim parkiecie nie brakuje spółek z ekspozycją na magazyny. Jak oceniają one perspektywy?
Rosnące zapotrzebowanie
Boom udzielił się deweloperowi MLP Group – jego kurs przed wybuchem pandemii sięgał 40–50 zł, a teraz 80 zł. Prezes Radosław T. Krochta ocenia sytuację chłodnym okiem. – Po wysokiej dynamice rozwoju branży magazynowej w ostatnich latach w tym roku spodziewamy się raczej lekkiego spowolnienia. Nie liczymy na to, że gospodarka nagle mocno odbije, dlatego w tym roku w Polsce zakładamy jednocyfrowy w ujęciu procentowym wzrost podaży nowych powierzchni w porównaniu z wcześniejszym kilkunastoprocentowym tempem rozwoju – ocenia Krochta. – Poza dalszym rozwojem obiektów typu big box (magazynów wielkopowierzchniowych – red.) duży potencjał wzrostu widzimy również w budowie magazynów miejskich. Ze względu na bezpieczeństwo naszych inwestycji nowe projekty będziemy uruchamiać na podstawie zawartych wcześniej umów najmu, ograniczając udział powierzchni spekulacyjnych (budowa bez uprzedniego pozyskania najemców – red.). Chcemy mieć również zabezpieczony odpowiedni bank ziemi, dlatego w tym roku planujemy nabyć kolejne działki w Polsce i za granicą – podsumowuje. MLP, dywersyfikując działalność, buduje magazyny także w Niemczech.
Deweloperem magazynowym, ale działającym na mniejsza skalę niż MLP, jest Biuro Inwestycji Kapitałowych. Potencjał spółki dostrzegł skandynawski fundusz NREP, który ogłosił wezwanie do sprzedaży wszystkich akcji. Oferuje 14,5 zł za papier, o 9 proc. więcej od średnich notowań z trzech i sześciu miesięcy.