Odnosząc się do obecnej sytuacji gospodarczej, ekspert stwierdził, że w najbliższych kilku latach nie ma co liczyć na podwyżkę stóp procentowych, natomiast inflacja, zarówno w Polsce, jak i na świecie, może sięgać 3–4 proc. i będzie zjadać oszczędności pozostawione na depozytach czy w krótkoterminowych papierach skarbowych, które nie przynoszą dziś realnie żadnych dochodów. Miejscem, w którym powinno się trzymać kapitał, powinny być giełda oraz fundusze inwestycyjne.
– Inwestorzy muszą pogodzić się z pewnymi niedoskonałościami innych rodzajów aktywów – w porównaniu z lokatami czy krótkoterminowymi obligacjami skarbowymi – żeby móc realnie zarabiać – dodał Niedzielewski. Jego zdaniem optyka inwestorów musi się zmienić – horyzont inwestycyjny powinien zostać wydłużony powyżej kilku miesięcy, do tego należy pogodzić się ze zmiennością, uwzględnić ryzyko kredytowe oraz liczyć się z niższą płynnością inwestycji.
Relacja z debaty: parkiet.com/forum-inwestycyjne
– W ostatnich miesiącach widzimy wyraźny dopływ środków od dotychczasowych klientów – przyznał Niedzielewski. Jak na razie nie widać jednak szturmu nowych klientów na fundusze. – Trudno jest jeszcze przekonać osoby, które dotąd nie inwestowały w fundusze. W kolejnych miesiącach i latach, gdy osoby oszczędzające w bankach dostrzegą, że realnie tracą kapitał, zainteresują się ofertą funduszy – przewiduje Niedzielewski.
Jak ochronić się przed inflacją? – Inwestor powinien mieć w portfelu kilka klas aktywów, zarówno akcje, jak i obligacje np. indeksowane inflacją czy korporacyjne, jak też złoto – stwierdził dyrektor w Investors TFI. Jak ocenił, ostatnia przecena złota to korekta i można się teraz pokusić o wykorzystanie niższych cen. W długim terminie notowania złota powinny być wspierane rosnącą podażą pieniądza, związaną z polityką banków centralnych.