Podczas ostatniej debaty e-Forum „Parkietu" oraz „Rzeczpospolitej" Grzegorz Siemionczyk pytał uczestników m.in. o to, czy hossa na rynku akcji się kończy.
Konrad Łapiński, zarządzający funduszem Total FIZ uważa, że faktycznie widać oznaki przegrzania na amerykańskim rynku, np. patrząc na wysokość wskaźników. Natomiast jeśli chodzi o polski rynek nie ma większego stresu i wątpliwa jest długa bessa.
- Mediana C/Z dla polskich spółek to grubo poniżej 10. Nie są to poziomy od których rozpoczyna się bessa. Raczej może to być dłuższy lub krótszy przystanek w hossie – powiedział Łapiński.
Eksperci zwrócili również uwagę na decyzje banków centralnych. Dariusz Lasek, dyrektor inwestycyjny PZU TFI mówił, że Fed musiał zacząć mówić o inflacji i podnoszeniu stóp, ale szybkość tych działań będzie umiarkowana. W przypadku polski ta strategia była inna: RPP podniosła stopy zdecydowanie. Odmienne strategie mogą mieć zatem inne skutki dla rynków akcji.
Prelegenci dyskutowali także nad możliwym scenariuszem końca hossy w USA w przyszłym roku i jej wpływu na polską giełdę. Analogie z 2002 r. pokazują, że gdy w USA trwała głęboka bessa, to w Polsce małe spółki zachowywały się stosunkowo dobrze. SWIG80 jest mniejszy i mniej skorelowany z tym co dzieje się w USA, dlatego może w mniejszy sposób, lub w ogóle nie reagować na możliwe perturbacje na Wall Street.