Inwestorzy uciekają z NewConnect

W piątek NCIndex tracił nawet 11 proc. W całym zeszłym tygodniu spadł o niemal jedną piątą. Najmocniej ucierpieli twórcy gier. Co dalej?

Aktualizacja: 02.03.2020 07:33 Publikacja: 02.03.2020 05:17

Inwestorzy uciekają z NewConnect

Foto: Bloomberg

Wydawać by się mogło, że panika wywołana koronawirusem skoncentruje się tam, gdzie dominuje duży kapitał zagraniczny. Nic bardziej mylnego. Rynki alternatywne, w tym nasz rodzimy NewConnect, przecenę z ostatnich dni odczuły bardzo boleśnie. Dlaczego?

– W fazach dużej niepewności na giełdach małe i bardzo małe spółki są zwykle najbardziej dotknięte spadkami, gdyż są mało płynne i posiadają w przeważającej większości inwestorów indywidualnych, którzy szybko tracą nerwy. Stąd moim zdaniem ponadprzeciętny spadek notowań na NewConnect – uważa Adrian Kowollik, analityk East Value Research.

GG Parkiet

Wtóruje mu Bartosz Krzesiak, dyrektor w Navigator Capital. – Obserwowane mocne spadki głównych indeksów giełdowych, zarówno polskich, jak i zagranicznych, powodują, że mniejsi inwestorzy zaczynają wycofywać kapitał z podmiotów o wysokim profilu ryzyka, a tych na rynku NewConnect nie brakuje – mówi.

Gry w odwrocie

NCIndex, czyli główny indeks NewConnect, jesienią 2018 r. znalazł się na najniższym poziomie w historii i od tego czasu zanotował imponujący wzrost o ponad 60 proc. Tylko od początku 2020 r. do 19 lutego – czyli zanim na europejskich giełdach zaczęła się mocna wyprzedaż – zyskał ponad 35 proc. Spadki, jakie zanotował w zeszłym tygodniu były jednak tak potężne, że w piątek znalazł się niemal na poziomie z początku roku. W dół ciągnęły go spółki, które najwięcej w nim ważą, w tym producenci gier. To właśnie ten sektor w ostatnich latach cieszy się największą popularnością na warszawskiej giełdzie, a w szczególności na NewConnect. Akcjonariusze wielu spółek w minionym tygodniu z przerażeniem patrzyli, jak notowania topniały nawet o kilkadziesiąt procent.

Czy rzeczywiście te spadki, spowodowane koronawirusem, mają fundamentalne uzasadnienie w branży gier?

To kwestia bardziej złożona, niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Jedną sprawą jest wpływ epidemii na biznes operacyjny spółek, a drugą poziom wycen sprzed przeceny. Analitycy w nieoficjalnych rozmowach w ostatnich tygodniach nie raz podkreślali, że rynek gier jest bardzo rozgrzany i wystarczy pretekst, by wyceny spadły.

GG Parkiet

Emil Leszczyński, menedżer ze spółki Sim Fabric, ocenia, że aktualnie można w branży gier obserwować trzy efekty związane z koronawirusem. Pierwszy, nagły, to mocne przeceny cen akcji studiów. Drugi, oddalony nieco w czasie, to przesuwające się premiery dwóch konsol najnowszej generacji: Xbox Series X oraz PS5. Ze względu na spowolnienie produkcji w Chinach są spore zawirowania związane z terminami dostaw komponentów oraz z produkcją.

– No i trzeci, moim zdaniem najciekawszy dla sektora gier, to trend zachowań społecznych, polegający na unikaniu dużych imprez masowych i skupisk ludzi w jednym miejscu na rzecz obcowania z innymi na odległość. To w długim terminie wpłynie na dalszy wzrost sprzedaży gier komputerowych, a co za tym idzie – wzrost wartości spółek giełdowych – uważa Leszczyński. Jego zdaniem twórcy gier wyjdą z tej burzy umocnieni.

Szansa na odreagowanie?

W piątkowe południe NCIndex tracił ponad 10 proc. W kolejnych godzinach sytuacja trochę się uspokoiła i po południu przecena sięgała już „tylko" 6 proc. Na liście spółek, których notowania szczególnie mocno spadały, a dodatkowo towarzyszył im wysoki obrót, były m.in. Geotrans, The Farm 51, Columbus, Forever Entertainment czy Bloober Team.

Inwestorzy zadają sobie pytanie, czy w kolejnych dniach mocno przecenione spółki z NewConnect będą odrabiać straty. Chyba nie ma jednak osoby, która zaryzykowałaby jednoznaczną odpowiedź na to pytanie. Analitycy są podzieleni nawet co do prognozowania sytuacji na rynku głównym, a co dopiero na parkiecie alternatywnym, który z definicji cechuje się wyższą zmiennością. – Wyższy profil ryzyka spółek notowanych na tym rynku powoduje, że w okresach „grzania rynku" procentowo rośnie on szybciej niż np. WIG20, co mogliśmy odnotować jeszcze w styczniu. Jednocześnie w sytuacji, kiedy rynek jest w odwrocie, niska płynność i małe zaangażowanie inwestorów instytucjonalnych sprawiają, że spadki są mocniej odczuwalne – podkreśla ekspert Navigatora.

Firmy
Ministerstwo obrony kupuje polskie satelity od Creotechu. Kurs mocno w górę
Firmy
Ataki dezinformacyjne to problem spółek, ale też całego rynku i państwa
Firmy
Rafako upada. Teraz czas na syndyka i rząd
Firmy
Dobrzy, wiarygodni prezesi zyskują na znaczeniu i na wartości
Materiał Promocyjny
Bank Pekao S.A. z najlepszą usługą wymiany walut w Polsce wg Global Finance
Firmy
Grupa Kęty liczy na ożywienie w 2025 roku
Firmy
Najcenniejsi szefowie na warszawskiej giełdzie są już warci grube miliardy