Rosnąca aktywność sądów w zgłaszaniu dłużników do rejestrów BIG, jak również niesolidność podsądnych spowodowały, że w ciągu ostatnich pięciu lat zobowiązania na rzecz wymiaru sprawiedliwości wpisane do rejestru BIG InfoMonitor urosły z 6 mln zł do 608 mln zł. Tylko w 2019 r. roku zaległości z tego tytułu zwiększyły się urosły z 386 mln zł do 608 mln zł, czyli o niemal 60 proc.
Nie płaci sądom, nie zapłaci i kontrahentom
Gwałtowny przyrost długów to głównie efekt niewykonanych przez skazanych wyroków zasądzających zwrot majątku pochodzącego z przestępstwa. Za sądowymi długami stoi obecnie 147,1 tys. osób. Ich liczba w minionym roku wzrosła o 10 proc. Kto jest dłużnikiem Temidy? 60 proc. ma między 25 a 44 lata, niemal 9 na 10 to mężczyźni.
- Drzwi do rejestrów BIG otworzyła dłużnikom sądowym nowelizacja kodeksu karnego, która weszła w życie w 2015 r. Regulacja nałożyła wówczas na sądy obowiązek wpisywania do BIG osób niepłacących m.in. grzywien i kosztów rozpraw, a specjalna platforma przygotowana do wprowadzania tych danych w 2017 r. zdecydowanie ułatwiła zgłaszanie dłużników i od tego momentu ich liczba zaczęła gwałtownie rosnąć – mówi Halina Kochalska, ekspert BIG InfoMonitor.
Na koniec 2017 r. w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor widniało 43,4 tys. osób z zaległościami wobec wymiaru sprawiedliwości na niespełna 82 mln zł, dziś jest o ponad 100 tys. więcej osób i o 526 mln zł więcej długu. Dłużników sądowych w rejestrach BIG przybywa, ale jednocześnie wielu jest wykreślanych, bo spłaca zobowiązania. - Tylko z długów wprowadzonych przez sądy w 2019 r. uregulowanych została ponad jedna trzecia, choć trzeba przyznać, że nie są to łatwi dłużnicy, o ile w ogóle o takich można mówić, część z nich ma na koncie poza długami wobec sądów jeszcze 2,4 mld zł innych zaległości – wskazuje Kochalska.