To motyw do korekty, której charakter był jednak dość krótkotrwały. Dynamiczny ruch być może się skończył, a obawy o to, że negocjacje pokojowe ws. Ukrainy mogą zostać zerwane, wydają się być przerysowane. Niemniej jest ryzyko, że prezydentowi USA nie uda się zamknąć tego tematu do Wielkanocy i tak też mogli na to liczyć bardziej spekulacyjnie nastawieni inwestorzy. Jednak to nie powinno stanowić argumentu za osłabieniem złotego, gdyż tzw. piłka, jest cały czas w grze. Poza wątkiem Ukrainy, który będzie się ciągnął dalej, mamy wciąż "jastrzębią" Radę Polityki Pieniężnej, a spekulacje niektórych jej członków (Ludwik Kotecki), że prezes Glapiński za kilka miesięcy zmieni zdanie i przyklaśnie mocniejszej obniżce stóp procentowych, są wciąż tylko spekulacjami. Wsparciem dla złotego (zwłaszcza USDPLN) może być znów EURUSD, gdyż rejon 1,04 jako wsparcie został właśnie obroniony.
W czwartek rano za euro płaci się średnio 4,17 zł, a dolar jest wart niecałe 4,00 zł. W kalendarzu z Polski mamy dane GUS o godz. 10:00 dotyczące dynamiki płac, oraz produkcji przemysłowej.
Wykres dzienny EURPLN