Sytuacja na rynkach 4 lutego - celne wojenki Trumpa

Wczoraj po południu Meksyk, wieczorem Kanada - rozmowy na najwyższym szczeblu przyniosły decyzje o odroczeniu drakońskich stawek celnych o miesiąc i zobowiązania obu krajów do wzmocnienia swoich granic z USA i przede wszystkim otwartość na rozmowy w temacie nowego porozumienia, które najpewniej będzie wypracowane na zasadach narzuconych przez Trumpa.

Publikacja: 04.02.2025 11:20

Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ

Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ

Foto: materiały prasowe

To co jeszcze wczoraj wydawało się być szaleńczym scenariuszem dla rynków, zostało właśnie zrealizowane. Rynki wczoraj wieczorem reagowały optymistycznie (silne podbicie na kryptowalutach, cofnięcie się dolara, wymazanie sporej części spadkow na indeksach na Wall Street), o tyle klimat podczas handlu w Azji uległ pogorszeniu. USA nie cofnęły ceł wobec Chin (stawka 10 proc. weszła w życie), na co Pekin nie odpowiedział "grzecznie" zgłaszając problem do WTO, a stosując podobne działania, co Trump. Nałożono wyższe stawki na eksport amerykańskich surowców, podjęto decyzję o rozpoczęciu działań antymonopolowych przeciwko Google, rozszerzono listę "niewiarygodnych podmiotów", oraz zarządzono "kontrolę" eksportu metali strategicznych. Ta ostatnia kwestia może być dość wrażliwa dla USA, biorąc pod uwagę, że mamy deficyt tych surowców. Co zrobi teraz Trump? Chiny to zupełnie inna liga gry, niż Meksyk i Kanada, choć z drugiej strony to chińska gospodarka od kilkunastu już miesięcy wypada słabo, a nie amerykańska.

Wtorek przynosi ponownie podbicie dolara na szerokim rynku, cofnięcie się kryptowalut i spadki na kontraktach na giełdowe indeksy - rynkowy rollercoaster trwa nadal. Pośród walut najsłabiej wypadają Antypody, dolar kanadyjski, meksykańskie peso i japoński jen. Kolejność jest jednak przypadkowa i obrazuje bardziej dużą zmienność rynków w ostatnich kilkunastu godzinach. W kalendarzu makro jest dzisiaj relatywnie pusto - po południu uwagę zwrócą dane JOLTS z USA, a późnym wieczorem kwartalne dane z rynku pracy w Nowej Zelandii.

EURUSD - odbicie od 1,02

Wczoraj mieliśmy mocne odbicie EURUSD od wsparć przy 1,02 i ruch w stronę oporu przy 1,0332, który później był naruszany (1,0350). Z punktu widzenia ryzyka inflacji w USA to dla rynków większym problemem byłaby przeciągająca się wojna celna z Meksykiem i Kanadą, niż tarcia z Chinami (choć te również nie będą pozytywne). To tłumaczy jednak dlaczego EURUSD wymazał obserwowany dzisiaj nad ranem spadek i notowania wróciły w okolice 1,0340. 

Foto: DM BOŚ

Wykres dzienny EURUSD

Co dalej? Klucz tkwi w tym, kiedy Trump "weźmie" się za Unię Europejską - a tu również zapowiadał uderzenie w temacie ceł. Rynki spekulują, że może być to początek marca, ale nie jest to pewne. Z drugiej strony euro zareagowało pozytywnie na komentarze prezydenta USA, który "zażądał" od Ukrainy dostępu do zasobów metali ziem rzadkich w zamian za dalsze wsparcie militarne w wojnie z Rosją. Może to być jednak sygnał, że Trumpowi może zależeć na szybkim zakończeniu konfliktu i porozumieniu z Rosją. A to byłaby pozytywna informacja dla euro.

Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ

Waluty
Trump. Genialny strateg czy szaleniec?
Waluty
Wstęp do wojen handlowych?
Waluty
Sytuacja na rynkach 3 lutego - najgłupsza wojna handlowa w historii
Waluty
Trump atakuje taryfami handlowymi
Waluty
Rynek złotego 3 lutego - ograniczona reakcja EURPLN
Waluty
Złoty nieco słabszy na koniec tygodnia