Eurodolar pozostaje blisko 1,08 USD, aczkolwiek widoczne są próby dalszego umocnienia. Większych emocji nie wzbudziło nawet tąpnięcie cen ropy po weekendowych wydarzeniach na Bliskim Wschodzie. Zbliża się jednak ciąg wydarzeń będący ponownie testem nastrojów. Bieżący tydzień będzie najbardziej aktywny pod znakiem publikacji wyników firm za III kw. Uwaga koncentrować się będzie na publikacjach i prognozach tzw. wspaniałej siódemki, a ich wytyczne ekstrapolowane będą na pozostałych emitentów. Wreszcie już za tydzień będziemy świadkami wyborów prezydenckich w USA. Większość sondaży sugeruje zrównoważony wynik obydwu kandydatów, jednak rynek kapitałowy najwyraźniej pozycjonuje się pod D. Trumpa. Obserwujemy coraz mocniejszego dolara oraz wyższe rentowności długu USA. Rentowności „papierów” dziesięcioletnich USA testują 4,3 proc. wobec okolic 3,5 proc. notowanych jeszcze we wrześniu. Rynek zakłada, iż prezydentura Trumpa będzie charakteryzować się wyższym poziomem inflacji oraz pośrednio środowiskiem wyższych stóp procentowych niż przy kandydatce demokratów. Lokalnie obserwujemy nieco słabszego złotego, który konsoliduje się blisko 4,35 wobec euro, wobec 4,25 parę tygodni temu. Widoczna jest lekka presja podaży wynikająca najpewniej z ruchów na EUR/USD, jednak dynamika czy zakres zmian pozostają ograniczone.