Lipiec rozpoczął się niewielką poprawą apetytu na ryzyko jako reakcji na wyniki pierwszej tury wyborów parlamentarnych we Francji. Wskazują one co prawda na zwycięstwo skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego, lecz z nieznacznie mniejszym poparciem, niż wskazywały sondaże. Druga tura zaplanowana jest na 7 lipca.

Zwyżka eurodolara będąca reakcją rynku na te wydarzenia wspiera m.in. wycenę bardziej ryzykownych walut, w tym złotego. Kurs EUR/PLN był chwilowo poniżej poziomu 4,30, co potęgowało korzystny obraz techniczny dla polskiej waluty, jednak ten stan nie trwał długo. W dalszej części tygodnia uwaga inwestorów koncentrować się będzie na licznych danych istotnych publikacjach makro (odczyty inflacji ze strefy euro oraz dane z rynku pracy USA).

Ciekawie zapowiada się także forum w portugalskiej Sintrze, gdzie we wtorek dyskutować będą prezeska Europejskiego Banku Centralnego i szef Fed. O ile pozostajemy umiarkowanie optymistycznie nastawieni do złotego w najbliższych dniach, to uważamy jednocześnie, że utrzymywanie się ryzyka politycznego (do czasu wyników drugiej tury wyborów we Francji, tj. do niedzieli) nie pozwoli walutom regionu na silną aprecjację.

Wynik posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej – w tym na najnowszą projekcję PKB i CPI – najpewniej pozostanie neutralny dla polskiej waluty. Nie oczekujemy bowiem, by narracja polskich bankierów centralnych miała się istotnie zmienić w stosunku do ostatnich posiedzeń. W 2024 roku nie spodziewamy się cięć stóp procentowych, co zapewne potwierdzi się w narracji prezesa NBP w tym tygodniu.