Nie może to być zaskoczeniem, patrząc na brak obniżek stóp procentowych Fedu, podczas gdy inne banki centralne już zdecydowały się na rozpoczęcie cyklu luzowania polityki pieniężnej. Europejski Bank Centralny i Bank Kanady zdecydowały się na pierwszą obniżkę na początku czerwca, a Szwajcarski Bank Centralny – już w marcu. Dysproporcje między poziomem stóp procentowych a prowadzoną polityką monetarną to główne czynniki sterujące kursami walutowymi. Amerykański dolar powinien pozostać silny aż do momentu, gdy Fed podłączy się pod trend globalny i rozpocznie cykl obniżek. Szansy dla dolara należy upatrywać także w pogorszeniu się nastrojów na rynkach akcji i ucieczce od ryzykownych aktywów. Historia wskazuje, że w takich momentach inwestorzy przenoszą swój kapitał do dolara i amerykańskich obligacji, co skutkuje aprecjacją tej waluty.

Warto podkreślić siłę złotego w tym roku. Ostatnie osłabienie do dolara jest relatywnie niewielkie. Wsparciem jest zapewne jastrzębia RPP, która podobnie jak Fed obecnie jeszcze nie zdecydowała się na obniżkę w tym roku. Wyróżniamy się także silną gospodarką i zmianą polityczną, która została pozytywnie odebrana przez inwestorów. Zmiana władzy ułatwiła dostęp do środków z programu KPO, co jest wsparciem dla naszej gospodarki.