Całkowicie wymazane zostały spadki z końca maja, które zostały podbite informacjami z posiedzenia OPEC+. Ceny surowca WTI wyszły wyraźnie ponad poziom 80 USD za baryłkę. Co wpływa na ceny? Głównie oczekiwania, co do większego popytu w wakacje, oraz możliwych problemów z podażą - także w kontekście zbliżającego się sezonu huraganów. Już teraz mówi się o obniżeniu dostaw z Ekwadoru o 100 tys. baryłek dziennie ze względu na nieoczekiwane deszcze. Rynek obawia się też, że wpływ na podaż mogą mieć też czynniki geopolityczne - ostatnie ataki Hezbollahu na Izrael mogą zwiększać ryzyko wciągnięcia kolejnych krajów w konflikt (Libanu i Iranu). Niemniej wydaje się, że kluczowa kwestia dla ropy pozostaje nierozstrzygnięta. O ile popyt w wakacje jest zwyczajowo tematem krótkoterminowym, to w dłuższej perspektywie liczyć się będzie globalna koniunktura. Tutaj inwestorzy próbują trzymać się wątku, że FED obniży stopy we wrześniu. Ale jeżeli tak się nie stanie, to wzrośnie ryzyko mocniejszego wyhamowania globalnej gospodarki w 2025 r. I mocnej argumentacji za dalszymi zwyżkami cen ropy nie będzie.

Wykres tygodniowy FOIL (futures na ropę WTI)

Wykres tygodniowy FOIL (futures na ropę WTI)

DM BOŚ

Technicznie kluczowa strefa oporu 83,60-85,60 USD dopiero przed nami i jej sforsowanie może być dość trudne.

Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ