Dziś na rynku NewConnect zadebiutowały akcje przetwórcy tworzyw sztucznych, firmy V-Max. Na otwarciu sesji handlowano nimi po 7,1 zł, co oznaczało wzrost kursu o 20,3 proc. Potem transakcje zawierano nawet po 10,65 zł (wzrost o 80,5 proc.). Ostatecznie taki też był kurs zamknięcia.
Dominującym udziałowcem V-Max pozostaje Arkadiusz Garczarek
V-Max ostatnią serię swoich walorów, czyli 173,7 tys. papierów serii F, sprzedał 18 osobom fizycznym w drodze subskrypcji prywatnej, która trwała od lutego do marca tego roku. Oferowano je po 5,9 zł. Do zarejestrowania podwyższenia kapitału zakładowego w drodze tej emisji doszło kwietniu.
Do obrotu na NewConnect weszło z kolei łącznie ponad 747,1 tys. akcji, czyli 20,8 proc. ogółem wyemitowanych. Mimo przeprowadzonej oferty dominującym udziałowcem firmy pozostaje Arkadiusz Garczarek, który posiada ponad 90,5 proc. głosów na walnym zgromadzeniu spółki i 83,4 proc. w jej kapitale zakładowym.
V-Max specjalizuje się w wytwarzaniu plastikowych nakrętek, dozowników, butelek i kanistrów. Cała produkcja oparta jest przetwórstwie polietylen wysokiej gęstości i polipropylenu. Tym samym zmiany ich cen mają istotny wpływ na rentowność firmy. Odbiorcami wyrobów są głównie małe i średnie podmioty gospodarcze z branż chemicznej, kosmetycznej i spożywczej. W związku z tym, że cykle gospodarcze w różny sposób na nie oddziaływają, spółka stara się adresować swoje wyroby do jak najszerszego grona odbiorców.
V-Max wchodzi w fazę intensywnego rozwoju
Jednym z większych odbiorców produktów V-Max jest firma Garchem. Obie są ze sobą powiązana poprzez osobę większościowego akcjonariusza. Stosowane ceny we wzajemnych rozliczeniach są cenami rynkowymi, w związku z tym istnieje ryzyko, że utrata Garchem jako odbiorcy wpłynęłaby w istotny sposób na wyniki finansowe V-Max. Z drugiej strony zauważono, że Garchem ma dobrze ugruntowaną pozycję na rynku i prowadzi działalność w dużo większej skali niż spółka z NewConnect.