Fabrity patrzy na Zachód. W IT ożywienie od 2025 r.

Polska grupa informatyczna uważa, że 2025 r. przyniesie ożywienie w branży. Zacząć ma się ono od dużych firm. Na tym buduje plany.

Publikacja: 11.06.2024 16:03

Cyberbezpieczeństwo to jeden ze wzrostowych segmentów rynku IT

Cyberbezpieczeństwo to jeden ze wzrostowych segmentów rynku IT

Foto: Adobe Stock

Strategiczny plan informatycznego Fabrity Holding na kolejne trzy lata zakłada, że przychody będą powiększać się średnio co roku maksymalnie o 20 proc., a rentowność operacyjna wynosić 12,5 proc. – poinformował zarząd, na czele którego stoi teraz Tomasz Burczyński. Zwyżki te Fabrity Holding chce osiągnąć w dużej mierze dzięki przejęciom, w tym firm działających na rynku amerykańskim i brytyjskim.

Czytaj więcej

Fabrity chce szybko odbudować masę

Fabrity chce umocnić markę dzięki przejęciom 

– Poszukujemy spółek o podobny profilu, abyśmy mogli je integrować i aby przyjmowały markę Fabrity lub posługiwały się nią jako submarką, tak aby była kojarzona z doradztwem technologicznym – powiedział Tomasz Burczyński.

Z wypowiedzi przedstawicieli spółki wynika, że jest ona bliska finalizacji jednej z takich transakcji. Tomasz Burczyński zasugerował, że proces wygląda podobnie jak przy zakupie Panda Group. W grudniu 2023 r. Fabrity utajniło w Komisji Nadzoru Finansowego informację poufną o rozpoczęciu negocjacji zakupu 51 proc. Panda Group, a o wszystkim poinformowało inwestorów giełdowych w lutym 2024 r.

O tym, w jakim tempie chce się rozwijać Fabrity, świadczy plan zwiększenia zatrudnienia w grupie. – Na koniec 2026 r. chcielibyśmy zatrudniać około 500 osób, co oznacza wzrost o około 200 osób w porównaniu z końcem grudnia 2023 r. – powiedział Tomasz Burczyński.

Zastrzegł on przy tym, że informatyczna spółka chce być wyspecjalizowanym partnerem dużych firm i instytucji publicznych, świadczącym kompleksowe usługi, a nie tylko delegującym inżynierów do realizacji zadań zleceniodawców (tzw. body leasing). Podobnie jak cały sektor IT, także Fabrity Holding obserwuje obecnie spowolnienie w branży. Mimo to prezes podtrzymał, że w tym roku przychody mogą urosnąć o 10 proc.

Czytaj więcej

Fabrity obiecuje wzrosty w 2024 roku. Korekta po pandemii w IT trwa

Ożywienie w IT w 2025 r. 

Szef spółki odwołał się do prognoz firmy analitycznej IDC mówiących, że po dwóch latach kryzysu rok 2025 przyniesie branży ożywienie. „W latach 2024–2027 perspektywy wydatków na ICT w Europie są dobre ze względu na duży popyt na sztuczną inteligencję i platformy aplikacyjne, a także oprogramowanie w obszarze cyberbezpieczeństwa” – podał zarząd w prezentacji.

– Przyrost w branży jest widocznie wolniejszy niż w latach 2021–2022. Jeśli chodzi o pozyskiwanie nowych klientów, to sentyment jest negatywny. Oczywiście zdobywamy pojedynczych klientów. Czasem dopiero w drugim roku współpracy potrafią nam urosnąć kontrakty z nimi – mówił prezes.

Fabrity nastawia się na duże firmy, ponieważ uważa, że na mniejszych – np. start-upach – mocniej i na dłużej odciśnie się piętno spowolnienia gospodarczego.

Artur Piątek odpowiedzialny za finanse podtrzymał, że Fabrity chce przeznaczać co roku do 50 proc. zysku na wypłatę dla akcjonariuszy. – Chyba że pojawią się ważne powody, aby zysk zatrzymać w firmie – dodał.

W I kwartale br. Fabrity Holding miało 18,9 mln zł przychodów, co w porównaniu z danymi sprzed roku po przekształceniu oznacza wzrost o ponad 17 proc. Część wzrostu grupa uzyskała za sprawą konsolidacji Pandy. Zysk operacyjny zamknął się kwotą 1,8 mln zł, powiększając się o 11 proc. rok do roku. Zysk netto z działalności kontynuowanej prawie się nie zmienił i wyniósł 1,2 mln zł.

Technologie
Text pokazuje wyniki. Biznes rośnie
Materiał Promocyjny
Pierwszy bank z 7,2% na koncie oszczędnościowym do 100 tys. złotych
Technologie
Ceny sprzętu IT i elektroniki będą rosły. Ale popyt nie wyhamuje
Technologie
11 bit studios. Kolejna pozytywna rekomendacja
Technologie
Trump mocno wygrywa na chińskiej giełdzie
Technologie
Europa przegrywa technologiczny wyścig z USA i Chinami
Technologie
„Tych akcji lepiej nie dotykać”. Oto gdzie w gamingu czyha na inwestorów pułapka